Żaba & Choć- czyli niunia i cicik ;) + iggy czyli koty3

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro kwi 02, 2003 23:37

hihihi limlim widze ze lubujesz sie w opowiadaniach na pograniczu telenoweli czy cos :wink: ja niczym luzmarija( czy jak jej tam :roll: ) majaca wieczne problemy z chocislawem i niuniowa...wyzalam sie tutaj ..taka mala psychoterapia..(jak cos napisze to mi lzej.){no ewentualnie wychodze na grafomanke}

dzisiaj mam dzien odkrywcy..wlasnei dotarlo do mnie ze..jestem wyrodna pancia...najbardziej w swiecie martwie sie o chocia..do tego za zaba chora to jzu sie przyzwyczailam..a jak chocius kichnie prychnie lub cos innego to ja umieram ze strachu...czasem mysle czy czasem mu jakiejs krzywdy nei wyrzadzilam ze wzielam chora zabe :oops: no ale potem pare razy po paszczy samej sobie z liscia..male otrzezwienie i juz wiem ze one bez siebei zyc juz nie moga..ze niunia by miala koszmarne zycie...a choc nie mialby kogo prac i ganiac....tylko to tak bardzo strasznei jak ci dwa koty choruja:( i to jeden zaraza tego zdrowego...
zaba dzis to prowokator..chodzi za chociem i go paca po glowie tak rowno w srodek glowy..a ten sie daje 8O tez bym go bila jakby wyzeral mi miesko :roll: choc dostal za zlodziejstwo miano wstretnego prosiaka!jak mu bure fundowlam to mial mine"co sie pieklisz...zjadlem i co..fajnie no nie..dobre bylo wieszzz" :twisted: maja nowy nocny przysmak.mielone wolowe zmieszane z kaszka manna ugotowana na wodzie..( zamrazam to a potem gotuje w mikrofali) jedzaaa az milo patrzec :D
caly dzien przesladuje mnie mysl o kocim katarze..naczytalam sie tez o fiv i takich tam i chyba bede miala koszmary,,,
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Śro kwi 02, 2003 23:43

Ipsiolku, nie daj sie.
Ja cie rozumiem, ze chwilami juz sie podlamujesz, i ze nachodza cie takie mysli...bo to chorobsko takie uparte :evil:
Spojrz na Niunie...taka byla zastrachana i mizerna, skazana na nie wiadomo co...a teraz piekna pannica, rozpieszczona, bezpieczna, i pewna siebie...nie fajnie?
I to wszystko twoja zasluga :king:

Kaszka manna, mowisz? Tego nie probowalam... :)

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Śro kwi 02, 2003 23:51

ina wiesz to jest taki chwyt na moje koty..niby duzoo tego jest a naprawde wolowinki mniej;) kaszka chyab duzo nei tuczy zwlaszcza ta na wodzie 8)
hihih wlansie gonilam pareminut chocia bo uciekal jak szalony jak tylko zobaczyl pojemniczek z zolta nalepka :twisted:
ja tak mysle ze one tymi kroplami do nosa to sie wkrecaja;) tluka sie po nich niemilosiernie
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Śro kwi 02, 2003 23:57

Kaszka tuczy... Moje poprzednie dostawały gotowaną na mleku, bardzo rzadką, ze trzy łyżki specjału na koci dziobek dziennie... i miały od tego taką mięciutką warstewkę pod futrami...

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 03, 2003 0:05

8O 8O 8O o jeshuuuu jeshuuuuuuuuuuuuuuuuu blady tluszcz tfuuu znaczy sie strach mnei ogarnal..oj nei nei...wyeliminujemy kaszke...ostatnio glowilam sie nad otrebami..moze to im mieszac z otrebami...czy otreby tucza?chyab nie..?
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Czw kwi 03, 2003 0:07

:ryk:
Sorry, ale nie moge sie powstrzymac...ty jestes boska! :lol:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Czw kwi 03, 2003 0:10

:oops: zaraz splone z zawstydzenia :oops: ..bocian twierdzi ze do boskosci mi daleko blizej mi do = :twisted:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Czw kwi 03, 2003 1:26

ipsi :smiech3:
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 03, 2003 11:17

Ipsi, w każdym żywym stworzeniu jest trochę pierwiastka boskiego, a więc i w Tobie :lol: . A poza tym jesteś kobietą, a Wieszcz pisał... kurczę, skleroza i zapomniałam połowę, ale wiem na pewno, że ten kawałek o "puchu marnym" przed cenzurą kończył się "ty boska istoto" (a nie "wietrzna", jak zmienił pod naciskiem).
Tajniki kociej diety zgłębiam ostatnio dokładniej po tym, jak mnie tu podkręcono na temat "przebiałczania" Cipióra i dostałam odpowiedź od wetki z vetserwisu.pl, jest to lek.wet. Małgorzata Wojtasiak. Cytuję z jej posta:
dr wet pisze:Po pierwsze - karmienie kota białkiem nie powoduje chorób nerek! Choroby nerek u kotów są powodowane zakażeniami bakteryjnymi, wirusowymi, nowotworami czy zwykłą starością ale na pewno nie wynikają z nadmiaru białka w diecie.

Dalej jest o dzikich kotach, że ich dieta jest taka, jak im się zdarzy i ma zapewnić przeżycie tak długo, aż się rozmnożą. Cytuję dalej:
Zrozumiałe, że życie domowych kotów jest zupełnie inne. Mają w końcu żyć dłużej i to o wiele. Ich dieta ma nie tylko dawać im minimum niezbędne dla przeżycia ale i zapewnić optymalną ilość wszystkich składników i długie lata zdrowia.
Dlatego oprócz białka powinna także zawierać pewną ilość węglowodanów, tłuszczy, włókna, minerałów i witamin.
Zresztą niektóre składniki pokarmowe nie muszą być trawione czy wchłaniane, aby przynieść pożytek dla całego organizmu. Przykładem jest tutaj włókno, którego kot nie strawi, ale jest ono przydatne dla prawidłowej pracy jelit.

Nie napisała tylko, w jaka to ta "pewna ilość". Na mój rozum w chrupkach mają tego tyle, ile potrzebują (no bo skoro mogłyby się teoretycznie żywić samymi chrupkami :roll: ).

Pytałam też o mleko, bo ktoś tu z wielką mocą twierdził, że absolutnie nie wolno kotom podawać krowiego mleka. Znów cytuję:
Są dwa skutki uboczne podawania mleka krowiego dorosłym kotom.
1. Biegunka (jak Pani zauważyła) - zwykle niegroźna, trzeba po prostu przerwać podawanie mleka i sama przejdzie. Jeśli powtarza się po każdej porcji mleka, wtedy należy wycofać mleko z diety.
2. Alergie - ale tylko u kotów, które są uczulone na ten rodzaj białka. Takie koty nie tylko nie mogą pić mleka ale także nie mogą jeść wołowiny i żadnych innych produktów pochodzących od krowy.
Innych problemów nie ma i jeśli kot toleruje mleko krowie, to można je podawać z zastrzeżeniem, że jak ze wszystkim konieczny jest umiar.


A co do tuczenia - otręby z całą pewnościa nie tuczą i jako głównie błonnik dobrze robią na działalność przewodu pokarmowego. Młode, aktywne koty tak łatwo się nie utuczają, chyba żeby rąbały same mączne artykuły. Co innego w późniejszym wieku, szczególnie po sterylce - wtedy już trzeba bardzo pilnować diety, chyba że chce się mieć pękatego Garfielda.
Ostatnio edytowano Czw kwi 03, 2003 22:37 przez PumaIM, łącznie edytowano 1 raz

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 03, 2003 11:43

Nie chcę się wtrącać (akurat!), ale może twoja mama ma rację co do weta? Kasę za leczenie bierze, a wymazu nie wziął? To na co leczy, jak nie wie co to jest? Wiesz, jestem przewrażliwiona, bo u Nikodema własnie wykryli chlamydiozę i same krople tu nie pomogę. A bez badań dostawałby krople i tyle, bo wcale nie wygląda tak źle. Ja jestem już teraz za robieniem wszystkich badań, które mogą coś wnieść, a nie za leczeniem na czuja.

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 03, 2003 13:29

ten nasz wieszcz to byl jakis kluskowaty facet ..no tak dac sie ocenzurowac :wink:
przebialczenie....hymmmna to nei wpadalam..moje samych chrupek nei beda jadly..chociowski dal mi to wyraznie do zrozumienia!on kocha wolowinke i juz..dzisiaj przyszly porcje z rosbeftu( czy jak to sie tam pisze)nie mieli niczego innego w sklepie..dopsh ze bocian pojechal do domu i nei widzi tej zbrodni :wink: chyba sam sobie by to upiekl :roll: ja tam sie na miesie nei znam..ale to chyab jakies lepsze miecho( bynajmnei drozsze:( gryy) bo zaba jak poczula to zaczela lazic w kolko i mruczec...choc zawsze stara sie dostac na miejsce gdzie stoja miski..a zaba nie..idzie pod to miejsce mruczy i tupa przez pol kuchni na korytarz do miejsca gdzie je i tak w kolko az w koncu zaniose...a wtedy to jest tylko mlaskanie:)
co do utuczeni amoich kotow..to jets tak ze choc ma 8 miesiecy zaczete a od lutego jest bez pomponikow :roll: plus do tego nadal ma syndrom jesc jak najwiecej( mial 4 rodzenstwa jako konkurencje do miski do 3miesiaca i i teraz przy zabie chyab ta jego niby trauma sie odezwala)niunia -niunai jak to niunia zywot smietniskowy i mam wrazenie ze ona niczym jamochlon..ma tylko jame chlonaco-trawiaca muhihiihi i jest spasiona...ale ja! wielki sadysta wprowadzilam jzu ograniczenie ilosciowe papu!!
wlasnei byla mala przerwa...byl czas na ganianie :twisted: choc stanal prowokacyjnie na srodku pokoju miauknal i gonitwaaaa zabijanie szarej grzechoczacej myszy:) wmiedzyczasie zabijalam mala szara i biala mysz z zaba.czesanko bylo tez to gumowe cos jest napewno pierwsza miloscia zaby..zajechalam jej na brzuch i mnei ofukala!!! 8O ja ja tez ..nieskromnie mowiac moje fukniecie bylo efektowniejsze :twisted:
teraz koty same sie bija.
swoja droga dlaczego gryza albo bija sie w srodek glowy? :roll: no gryza sie tez po uszach..ale chcialam zauwazyc ze zaba juz sie nei daje tylko lupnia spuszcza chociowi rowno 8O 8)
niuni lzawi jedno oko.ale krople cos tam dzialaja.mam wrazenie ze cos ne tak jest tez z uchem.czasme je tak przyplaszcza..CZYM CZYSCIC USZY?ja czyscilam dotat patyczkiem do uszu namoczonym w oliwce..
choc rano prze dpodaneim kropli ma zatkany nos..i cos zaschniete w okol niego ..niewiele coprawda.po kroplach czasm tylko psiknie ale to czasem.
a doktor..ja go lubie on lubi koty( ma swoje) tacy lubiacy doktorzy to jak na lekarstwo..jak te krople niuni nie pomoga to nacisne na doktora i wymazik wezmiemy...zreszta juz mu o tym mowilam..podobno to jest cos ala popluczyna z nosa czy cos.nawet jesli to sie robi tak jak ludziom( ja mialam ..bleeeeeeee) to zaba nei pozowli na zywca sobei tego pobrac nie ma co...ja myslalam o doktorze jakims blizej...ale jedyny to taki ktory mi kota jzu jednego wykonczyl..predzej ja padne trupem niz przekrocze prog tamtej kliniki.! tylko brak wynikow leczenia meczy to prawda :evil:
ihhi zapomnia;labym..wczoraj zaba miala dzienocierania sie o wszystko...czyzby zaczela znaczyc swoj teren>? 8O caly telewizor zostal obtarty !!!jedna wystajca czesc na obudowie nawet zostala obgryziona...hihihih tylko jak narazie kota sie o nas nei ociera..ale choc nadrabia za nia:)))
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Czw kwi 03, 2003 15:24

Nie dam rady nic Ci radzic, bo padam ze smiechu :ryk:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw kwi 03, 2003 19:26

hymmm no dlaczego moje drogie sie smiejecie? 8O :roll: dzisiaj dzien lenia.ja niedlugo zgnije przy kompie( jutro dzien czynu pojde na spacer :twisted: ) koty gnija razem zemna.zjadly chrupki..nawet choc zjadl!przyjely kropelki do nosa i teraz plackiem leza...no moj dzileny choc dzisiaj poczul milosc do fasolki szparagowej na masle....dostal kawalek i byl niezadowolony ze zjadlam sama reszte.
jakies biale glutki choc dzis wypsikal...powiedzialam mu ze nie ma mnei denerwowac :evil: narazie nei smial nawet polkichu z siebie wydac! ma sie ta moc :P no ale cos mu tam zalega bo jak dzisiaj robil mi masaz twarzy to tak jakso inaczej mruczal...biedny ten jego nosek...
teraz czekam az sie obudza i zaczna tluc na nowo....ehh jak ja kocham te moje koty...ciekawe czy one tez mnie? choc jest na tyle cwany ze przymila sie tez do mnei nawet wtedy kiedy nei chce jesc..no ale zaba sie nei cyka "dasz jesc to zamrucze i dam sie poglaskac...nawet mozesz mnei na rece wziasc...tylko sie nei przyzwyczajaj mi tu!"

gdzie to sloneczko!!!!choc chce polowac na golebie!!!jutro ma byc slonce i juz! :evil:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Czw kwi 03, 2003 20:49

Na razie przeszła ulewa... Co nie przeszkodziło moim w gonitwie 8O

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 03, 2003 21:25

ulewa...hymmmm jutro bede czesciej wygladac przez okno...nic nei zauwazylam. hihihi dlaczego koty uwielbiaja lezec na czymkolwiek tylko nie na podlodze...rozlozylam wlsanie koc...(ykhmmm mam zamair cwiczyc..muhihih ) zaba zdazyla zabic koc z 3 razy najlepszy ubaw jest wtedy kiedy z impetem na niego wleci a koc sruu do przodu..wtedy dran obrywa za swoje! teraz warte na kocu po przepedzeniu zabyma chocislaw...lezy na samym srodku z mina "ja tu rzadze!" o prosze prosze zaba wlasnie mu postanowila pokazac ze sie mylil :D stan taki niunia drepta po kocu choc wacha sztangola...zmiana juz nei ma niuni na kocu..potrzaskane te koty ..co by bylo jakby ich bylo z 5..hihi wymontowalabym klamki i zaczelabym kukac :twisted:
dopadla mnei dzis taka mysl..ze nie wszystkie czesci mego cial wg.kotow naleza do mnie..bo np.rece sa bleee nogi chociek akceptuje tylko wtedy jak jesc daje..zaba ich nie lubi...tlow opanowal choc wiec napewno wg.niego jest moj..glowa tez..ale zaba ze mnei tylko glowe akceptuje 8O reszta jest fujj i nei moja! :roll: dzisiaj mizialam ja paszcza swa nawet mruczala buziaczki mi dawala 8O hymm mysle ze moj nos robi za pyszczek kota wg.niuni...he he he
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 719 gości