Simbo i Sarabi - 1 część przygód rozkosznego dueciku S&S

[Dorota]

Przypalilem sobie koniuszek ogonka.
To juz drugi raz
Kto to sylszal, zeby kroic miesko tuz
przed moim nosem! W takiej sytuacji
to przeciez kazdy zapomnialby o tylnej
czesci ciala. Prawda?

zdegustowany Mruczuś

[czarna.wdowa]

biedny Mruczuś
musisz dać swojej Dużej żeby pocałowała wtedy podobno lepiej się goi
co do tego krojenia to masz rację
moja Duża też tak robi a póxniej się dziwi ze pcham się na szafkę
albo jeszcze gorzej idzie po cichutku do kuchni i zaczyna ostrzyć głośno nóż
i jeszcze się dziwi ze przebiegam

Simbo

[Dorota]

Duza powinna decenic Twoja inteligencje!
Wiesz, ze ostrzenie noza zapowiada krojenie.
Moze wlasnie krojenie mieseczka
Madry kot z Ciebie!
Moja Duza powiedziala, ze nie pocaluje ogonka,
bo nie lubi zapachu spalonej siersci.
No to nie.

zdziwiony Mruczus

[czarna.wdowa]

wrzucam obiecane zdjęcia z weekendu

[rambo_ruda]

Mruczuś chłopie! żadne inne sprzęty oprócz ogonka mam nadzieję nie uległy spaleniu? Mi ta mała zołza biega i mnie zaczepia i denerwuje tylko, ino we wannie musze spać bo tylko tu się nie może dostać. No kto to widział!

Zdegustowany Franek

[czarna.wdowa]

Franek
Ja od początku przeczuwałem że te siostrzyczki to nic dobrego
biedny jesteś teraz dobrze że chociaż wannę masz dla siebie
Pocieszam się tym że ja i tak spędzam pół dnia na szafie
a tam chyba takie małe paskudy nie wchodzą co

zaniepokojony Simbo

[rambo_ruda]

a cholera wie! teraz może nie, a jak urośnie troche? (czy zostaje takie małe?) dla mnie się skończyły czasy spania z moją Dużą w łóżku...

[Gina S.]

wrzucam obiecane zdjęcia z weekendu

Simbo - a co to jest to takie białe, jak mleko Jeszcze nigdy w życiu czegoś takiego nie widziałem...
- Iwan

Ja też nie - nawet przez okno nie widziałam
- Aksamitka

[czarna.wdowa]

Ja też jak zobaczyłem to pierwszy raz w życiu to nie wiedziałem co się dzieje
nagle wstaje kot rano a tu nie ma kolorów
I mój Duży raz zabrał mnie na to (oni na to mówią śnieg)
To jest jakieś dziwne
niby tego dużo i fajnie wygląda a jak się na to wskoczy to tylko uszy wystają
takie miekkie że sie cały kot zapada a do tego zimne i mokre
Ale jakie fajne ptaki po tym chodzą takie duże czarne i wrzeszczące i wcale się nie boją bojowego kota

Tylko po 10 minutach trzeba wracać do domku bo zimno się robi w łapki
A później Duża robi z kota mumię i to już jest suuuuupeeer

szkoda że teraz tego nie ma bo chętnie bym jeszcze raz sobie wyszedł

rozmarzony Simbo

[Hannah12]

Simbo, nie wiem jak siostrzyczki się zachwuja, ja ma też w domu malucha. Ale nie nazywam go bratem tylko siostrzeńcem. Zjawiło się to takie małe niepodobne do kota jak miało 3 dni porzucone przez matkę i same z nim problemy. Nie wiem jak twoja siostrzyczka sobie radzi z myciem, ale ja tego brzdąca musze wylizywać , teraz ( ma juz 7 tygodni) trochę mniej, ale wcześniej to się wogóle nie mył . Obecnie nie da pospać i poleniuchować wskakuje na mnie i myśli, że go będę wozić, podgryza mój ogon i łapy. A ja nie mogę ucieć na nic wyższego. Zreszta to taki alpinista, że zaraz by znalazł sposób dostania się do mnie. Mówię Tobie czasami mam go dosyć i wtedy dostaje pouczenie - fukam na niego i karcę go łapą. Na szczęście w nocy łóżko Dużych jest tylko moje.
Przeczytałam, że twoja sisostrzyczka jeszcze choruje. Przekazuje jej mizianki - zdrowiej Sarabo.
Pozdrawiam
Pysia

[czarna.wdowa]

a cholera wie! teraz może nie, a jak urośnie troche? (czy zostaje takie małe?) dla mnie się skończyły czasy spania z moją Dużą w łóżku...

Nie mam pojęcia czy to rośnie czy zostaje takie małe
może Mruczek będzie wiedział
fajnie by było żeby nie rosło - zawsze to mniej z misek powyjada i mniej miejsca zajmie i wogóle łatwiej z takim małym dać sobie radę

[i]Zjawiło się to takie małe niepodobne do kota jak miało 3 dni porzucone przez matkę i same z nim problemy. Nie wiem jak twoja siostrzyczka sobie radzi z myciem, ale ja tego brzdąca musze wylizywać , teraz ( ma juz 7 tygodni) trochę mniej, ale wcześniej to się wogóle nie mył . Obecnie nie da pospać i poleniuchować wskakuje na mnie i myśli, że go będę wozić, podgryza mój ogon i łapy. A ja nie mogę ucieć na nic wyższego. Zreszta to taki alpinista, że zaraz by znalazł sposób dostania się do mnie. Mówię Tobie czasami mam go dosyć i wtedy dostaje pouczenie - fukam na niego i karcę go łapą.

O widzisz Pysia swojego malucha łapą pacnie i ma trochę spokoju
ale jak taki delikwent urośnie moze być już trudniej
więc trzeba poprosić Dużą o takiego nierosnącego

a co do mycia to też tak się z Dużym zastanawialiśmy
bo ja porządny kocurek jestem , czyścioszek i nawet swoich Dużych pilnuję podczas kąpieli
a jak mi przyjedzie taka mała i nie będzie się myła, albo będzie brudzić

Nie po to kot całymi dniami remonty robi żeby mu jakaś mała paskuda miała to wszystko popsuć

[Dorota]

Chlopaki,
dopiero co dorwalem sie do kompa.
Chlopaki...
No to ja Wam sie przyznam... To mną sie
dokocono
Tak... Jestem OSTATNIM kotem ze stada

Ale, ale... Gdzies tam slyszalem, ze ostatni
beda pierwszymi. Czy jakos tak.

No wiec ja jestem pierwszy. Zawsze
i wszedzie

Sie nie przejmujcie zupelnie tymi dziewczynami,
ktore maj u Was miszkac... Spoko...
Wszystko da sie opanowac!

Wasz doświadczony Mruczuś

[czarna.wdowa]

Chlopaki...
No to ja Wam sie przyznam... To mną sie
dokocono
Tak... Jestem OSTATNIM kotem ze stada

Ale, ale... Gdzies tam slyszalem, ze ostatni
beda pierwszymi. Czy jakos tak.

Nie mów mi tylko że przywieźli cię jako takie małe, wrzeszczące, zaczepiające koty i wyjadające im jedzenie??

Jesli tak to nieźle urosłeś

Chłapaki i Ty Pysiu pamiętajmy
dopuszczanie maluchów do naszego jedzenia może skutkować osiągnięciem przez nich niepożądanie dużych gabarytów

Simbo

[Dorota]

Nie mów mi tylko że przywieźli cię jako takie małe, wrzeszczące, zaczepiające koty i wyjadające im jedzenie??

Tak...
Ja tylko pilnuje, zeby nic sie nie zmarnowalo

oszczedny Mruczus

[kussad]

Właśnie Was odwiedziłem bo nie wiem jak się czuje Sarabi ale widzę tylko że jest dalej bliżej mnie niż Was....
Uff! ale od wczoraj mam chrypkę - ciekawe co Moja Duża dziś wymyśli - wczoraj przeszkadzała mi w pracy na komputerze gdy Średniego nie było w domu...