Sasza['], Georg i Klemcio - zapraszamy do części II :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 27, 2007 15:08

o matko :(
ja też trzymam :ok:

memka

 
Posty: 990
Od: Czw sty 18, 2007 22:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów, obecnie Chicago

Post » Wto mar 27, 2007 15:56

mocno mocno kciuki trzymam....
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto mar 27, 2007 16:02

O rany, Klemensik, Ty się nie wygłupiaj z jakimś rzężeniem! Masz tu wszystkie pazurki myśkowe, siostry w niedoli, mocno zaciśnięte!
I pozostałe domowe kciuki, łapki i ogonki!
:ok:
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto mar 27, 2007 21:49

Byliśmy u Doktor Ewy - Gruba dupka kłuta 3 razy :( miało sie poprawić po max. 2 godzinach... nie poprawiło się :( w domciu Klemens dostał jeszcze aminophylinę - zero reakcji :( więc, zgodnie z zaleceniami, pojechaliśmy do doktora Alka. Zrobiliśmy rtg i usg i ... nic 8O znaczy, raczej nie jest gorzej, nic się właściwie nie dzieje 8O są szmery w oskrzelach, głownie z tej "lepszej" strony, ale nie powinny dawać aż takich objawów... Ewa i dok. Alek podejrzewają, że nastąpił skurcz oskrzeli... być może spowodowany jakimś alergenem. Ładnie, mam kota z jednym płucem i do tego alergika :roll:
W czasie wizyty u dok. Alka (bardzo dłuuuugiej wizyty :roll: ) Klemensikowi sie troszkę poprawiło, przynajmniej przestał rzęzić. Po powrocie do domu zjadł troszkę mokrego, wylizał galaretkę przynajmniej i śpi. Jutro rano TŻ go zawiezie do dok. Ewy na krew i zobaczymy....
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 27, 2007 21:53

Klemensiku, Ty się trzymaj, bądź dzielny i niech zdrówko wraca :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro mar 28, 2007 6:12

Matko Klemens biedaku... Ale tak to już na tym świecie jest, że jak już Klemens się męczy z jednym płucem to jeszcze Mu się alergia ujawni.... Trzymajcie się cieplutko.... Dużo na Was spada ostatnio.... Będę trzymała kciuki, żeby wszystko szło w dobrą stronę.
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 28, 2007 7:54

Wczoraj jak TŻ wrócił do domu, to Grubcio leżał na naszym łóżku, na boku, zdrowym płucem do góry, oczka miał zamknięte. TŻ się wystraszył, bo kot w ogóle nie zareagował na jego powrót do domu, myślał, że już za późno... :( dotknął Klemensa, ten otworzył, a właściwie uchylił oczka i zaraz je zamknął z powrotem, ale TZ mówi, że przez tę chwilę te oczy wyglądały może nie mętnie, ale tak jakby kota cos bolało :( dlatego zabrał małego natychmiast do Ewy. Później u doktora Alka Klemens przestał rzęzić, ale ten oddech był strasznie dziwny, poruszał mu się nosek i w ogóle cała śnupka, nabierał powietrza i nie wypuszczał go, tylko jakby wydmuchiwał, jak ludzie przy wydmuchiwaniu nosa, z siłą...


dziś rano 8O 8O 8O Klemens wstał, przyszedł do sypialni, pobawił się ze mną i z Anyżkiem chwilę 8O wywalił brzuszek do miziania, powyciągał się na drapaku, a potem siedział w kuchni koło miski i czekał na śniadanie...bezskutecznie :twisted: bo przecież na krew zaraz jedzie...
miałam wrażenie, że dawno już nie czuł się tak dobrze 8O nie rozumiem :?
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 28, 2007 8:49

O rany, niech on wam nie funduje takich atrakcji :ok:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro mar 28, 2007 8:59

Georg-inio, u nas zdarzyło się coś podobnego, tylko znacznie, znacznie krótsze. Myśka w trakcie zabawy nagle dostała silnej duszności, właśnie tak rzęziła z otwartym pyszczkiem. Trwało to może kilkanaście sekund, po czym kota przełknęła i wszystko wróciło do normy.
Akurat byłam sama w domu, bez transportu, w dodatku z ciężką grypą, taką, że ledwo łaziłam. I oczywiście naszej wetki o tej porze nie było. Jakby trzeba było jechać do obcego weta "środkami transportu, to byłaby masakra.

Przestraszyłam się jak jasna cholera, bo to było niecałe dwie godziny po podaniu leków (przeciw duszności m.in).

Paradoksalnie z obserwacji Myśki wynikało, że nie dość, że objaw się nie powtórzył, to jeszcze w ciągu kilku godzin po tym wszystkim wyraźnie poprawił się oddech.
I od tamtej pory nastąpiła znacząca poprawa, tak jakby to był jakiś moment przełomowy.

Rozmawiałam o tym z dr. Rafałem, ale nic nie wymyślił.
Może te nasze popsute kotki tak mają?
Trzymam kciuk za Klemensa, żeby u niego było podobnie.
A drugi kciuk za Kmineczkę, oczywiście. Źeby to nie był żaden wstrętny wirus, tylko klub kotów bez płucka.
Ostatnio edytowano Śro mar 28, 2007 9:02 przez Nordstjerna, łącznie edytowano 2 razy
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Śro mar 28, 2007 9:00

ja też po cichutku trzymam mocno zacisniete kciuki za kiciusie chorowitki. Musi byc dobrze. Nos do góry Gerg-inio

Arczi i Malutek :)

 
Posty: 27
Od: Pon paź 02, 2006 11:34

Post » Śro mar 28, 2007 10:07

Za super wyniki krwi :ok:
I nie rzęź już proszę!

I żeby już zawsze było tak super jak dziś rano :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob mar 31, 2007 17:41

dziś Klemensik z Kminką urządzili nam pobudkę o 6.00 rano. Oba koty wariowały, ile wlezie :) normalnie byłabym chyba troszkę zła :roll: , w końcu: sobota, ale tak się cieszyłam, że się ganiają, że się bawią, że wszystko jest "normalnie" :D niestety po dłuższej chwili "ganianego" Klemens zaczął kaszleć, ale tylko troszkę - TŻ mówił, że kocio odkaszlnął dwa-trzy razy i... poleciał dalej :D czuje się naprawdę dużo, dużo lepiej :D

jutro rano Klemens ma konsultację u doktora Niziołka - właściwie nie ma czego się bać, a jednak... :( chcemy zapytać, jak uniknąć tych ciągłych infekcji, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym... bo latem Klemensio wygrzany na słoneczku, na "ranczu" - ani nie kaszle, ani nie łapie żadnych paskudztw... jest zadowolonym kotem, leżącym na trawie, ładuje akumulatory ;) w zeszłym roku starczyło mu na ponad 3 miesiące, mam nadzieję, że w tym roku nie będzie mniejszej pojemności baterii...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 02, 2007 7:32

Klemensiku i jakie rezultaty konsultacji??
Kciuki za Twoje zdrowko :ok:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 02, 2007 7:50

Klemensiku opowiadaj jak było w niedzielę - co mówił doktor Niziołek?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon kwi 02, 2007 7:53

też jestem ciekawa, Klemensiu?
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 49 gości