
trudno, niech mi śmierdzi, kot ważniejszy

Rano zjadł chrupek urinary, niewiele, ale zjadł, dostał przedtem dwa zastrzyki ( no, popłakałem trochę dla fasonu ) i teraz siedzi na parapecie i domaga się wypuszczenia na balkon.
Ufo mu zdjęłam, bo i tak sięgał do cewnika, a przynajmniej mógł się koto umyć i wyglądać jak przystoi kotu w garniturze

Aha, no i ważny objaw tego że zdrowieje : Franio sie rano o niego otarł, a Pędzel liznął go po pysiu

Tylko nie udało mi się kupić wlewników do kroplówek. Na dziś mam, a potem....