Moderator: Estraven
eve69 pisze:Aneta
powiem Ci ze mysle, ze to ze Nemo odalam Tobie, bylo najlepsza decyzja jaka moglam podjac
i ten watek po paskudnym dniu jest naprawde tym czyms co daje sile.
Beliowen pisze:Bengala pisze:Beliowen pisze:Slonko spi - mocno, bo nie obudzilo sie, jak cichutko weszlam
czyli czuje się miarę bezpiecznie
Bengalo, nie...
On jest po prostu zmeczony - ostatnie dni przyniosly mu nadmiar wrazen.
Ale boi sie i bac sie bedzie jeszcze dlugo.
Jeszcze wiele tygodni bedzie naszym wirtualnym kotkiem
W przyszly piatek bedziemy mu zdejmowac szwy z oczka - kolejny stres...
Biedny jest ten Nemus, bardzo biedny...
Ale mysle, ze warto dac mu czas - bo to kochany kotek.
Beliowen pisze:Wlasnie bylam w lazience.
Slonko spi - mocno, bo nie obudzilo sie, jak cichutko weszlam.
Tak strasznie chcialam go dotknac, reka sama sie wyciagala, zeby poglaskac...
Ale nie, nie zdecydowalam sie.
Poczekam, az bedzie gotowy.
Cichutko, na paluszkach, wyszlam z lazienki, cichutko zamknelam drzwi...
Niech spi - i niech mu sie sni, ze jest tulony, glaskany i ze glosno mrrruczy



Beliowen pisze:
Mam nadzieje, ze to wlasnie ta jego ciekawosc stanie sie pomostem miedzy nim, a nami.
Ze ktoregos dnia po prostu ciekawosc zwyciezy i czarny nosek wysunie sie spod kocyka, zeby obwachac wyciagnieta dlon...
Mysle, ze on powolutku dojdzie do siebie.
Mysle, ze on tez chcialby juz byc z powrotem domowym pieszczochem - tylko jeszcze nie przekonal sie do konca, ze juz mozna.
On byl kiedys glaskany i wie, jak to jest - i mysle, ze troche teskni.
Strach niedlugo zacznie mu przeszkadzac - a wtedy kocieca ciekawosc zwyciezy
Użytkownicy przeglądający ten dział: zuzia115 i 17 gości