Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka 2

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie maja 21, 2023 10:48 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka 2

madrugada pisze:
Anna2016 pisze:
aga66 pisze:Aniu a ile Łatka waży?

Nie wiem, to bezdomna kotka, może że 3 kg..?
teraz duża będzie mnie przepraszać..... Łacia
Dziś mija pół roku od śmierci Zuni....


Aniu, pamiętam.
Zuniu [*]. Brak ciebie na forum.

Oj tak, brakuje Zuni :201461

Łaciu, daj się przeprosić :201494 :201461

Gosiu, dziękuję za karteczkę, jesteś niezawodna :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70826
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 21, 2023 13:06 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka 2

Dziękuję

Byłam u Laci, wyrwałam się z pracy, zanioslam swieze picie (często topią się w nim muchy, trzeba wymieniac) przyszła Łacia ale trzymała się na dystans, widziałam jak piła wodę, nie nalegałam, zostawiłam jedzenie, cicho wyszłam. Jest gorąco, niech sobie spokojnie śpioszkuje na budce.....
Pozdrawiamy Ciocie :P

Anna2016

 
Posty: 11670
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Nie maja 21, 2023 16:32 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka 2

U nas dziś balkon otwarty i koty zadowolone. Tylko Calineczka uznała, że lepiej jej się śpi na mnie :wink: Ciężka jest, ale uparta, po przesunięciu na bok natychmiast wraca na swoje ulubione miejsce :twisted: Trochę mi to utrudnia normalne funkcjonowanie, np. teraz chciałabym założyć sweter, bo się ciut ochłodziło, ale musiałabym wstać, a Calinka tak spokojnie śpi...

Dobrze, że Łacia może sobie poleżeć w słoneczku! :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70826
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 21, 2023 20:22 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka 2

Ja swojej od rana nie widziałam. Pare razy się pokazała na chwile, ale dopiero jakieś 30 min wcześniej przylazla i się uwaliła obok na sofie. Cały dzien na balkonie, mało zjadła, mało piła. Widzę to zmęczenie w jej oczach :P

Chikita

 
Posty: 7752
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Nie maja 21, 2023 20:41 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka 2

Zazulko [*], to juz pol roku...

Nie ma 5 minut zebym nie myslala o moim Ukochanym :placz:
Jest mi tak strasznie, tak bardzo zle. Tesknota za Nim jest nie do wytrzymania. Ciagle mysle, ze za chwile ten koszmar sie musi skonczyc i On wroci do mnie. Ale potem widze jego puste poslanko, obrozke, grob. Rozpacz, bezsilnosc, wyrzuty sumienia, tesknota, poczucie krzywdy jaka mu sie stala sa tak trudne do zniesienia.
Nie wierze, jak to sie moglo stac w tak spokojnej okolicy. Godzinami nikt tedy nie przejezdza, jest spokojnie, cicho, wydawalo sie ze bezpiecznie... Jak to sie moglo stac??? :placz: Moje zycie jest trudne do zniesienia. Odczuwam stale bol i bezsens zycia. Bardzo mi ciezko.
Gdy odeszli Bobi i Mia odchorowalam ich smierc, potem czulam sie bardzo dlugo zle. Oni byli ciezko chorzy a tutaj ... :placz: Nawet nie moge napisac jego imienia. Jak widze jego imie to ogarnia mnie panika rozpaczy. Przepraszam, ze Was tym znow obarczam. Tak mi strasznie, wolalabym nie zyc.
Fredziu, Fredziulku
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 5209
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Nie maja 21, 2023 20:44 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka 2

:201461 :201461 :201461 dla wszystkich

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie maja 21, 2023 22:45 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka 2

pibon pisze:Zazulko [*], to juz pol roku...

Nie ma 5 minut zebym nie myslala o moim Ukochanym :placz:
Jest mi tak strasznie, tak bardzo zle. Tesknota za Nim jest nie do wytrzymania. Ciagle mysle, ze za chwile ten koszmar sie musi skonczyc i On wroci do mnie. Ale potem widze jego puste poslanko, obrozke, grob. Rozpacz, bezsilnosc, wyrzuty sumienia, tesknota, poczucie krzywdy jaka mu sie stala sa tak trudne do zniesienia.
Nie wierze, jak to sie moglo stac w tak spokojnej okolicy. Godzinami nikt tedy nie przejezdza, jest spokojnie, cicho, wydawalo sie ze bezpiecznie... Jak to sie moglo stac??? :placz: Moje zycie jest trudne do zniesienia. Odczuwam stale bol i bezsens zycia. Bardzo mi ciezko.
Gdy odeszli Bobi i Mia odchorowalam ich smierc, potem czulam sie bardzo dlugo zle. Oni byli ciezko chorzy a tutaj ... :placz: Nawet nie moge napisac jego imienia. Jak widze jego imie to ogarnia mnie panika rozpaczy. Przepraszam, ze Was tym znow obarczam. Tak mi strasznie, wolalabym nie zyc.

Każda kolejna śmierć ukochanego zwierzątka coraz bardziej zabiera nasze siły. Im więcej się ich przeżyło tym chyba trudniej pozbierać się po kolejnej...Ja też często ten bezsens czuję,...np tyle się staram o zdrowie Łatki, nie patrzę na pieniądze, na swój czas (dziś była u niej 5 razy chyba, z czego 4 po pracy....) a to często nic nie daje...Wiem, za bardzo jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że mamy WPŁYW na życie, zdrowie itp itd. podczas gdy - nie mamy, ale trudno się z tym pogodzić.. Pibon, serdecznie przytulam

Anna2016

 
Posty: 11670
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Pon maja 22, 2023 2:17 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka 2

Anna2016 pisze:
pibon pisze:Zazulko [*], to juz pol roku...

Nie ma 5 minut zebym nie myslala o moim Ukochanym :placz:
Jest mi tak strasznie, tak bardzo zle. Tesknota za Nim jest nie do wytrzymania. Ciagle mysle, ze za chwile ten koszmar sie musi skonczyc i On wroci do mnie. Ale potem widze jego puste poslanko, obrozke, grob. Rozpacz, bezsilnosc, wyrzuty sumienia, tesknota, poczucie krzywdy jaka mu sie stala sa tak trudne do zniesienia.
Nie wierze, jak to sie moglo stac w tak spokojnej okolicy. Godzinami nikt tedy nie przejezdza, jest spokojnie, cicho, wydawalo sie ze bezpiecznie... Jak to sie moglo stac??? :placz: Moje zycie jest trudne do zniesienia. Odczuwam stale bol i bezsens zycia. Bardzo mi ciezko.
Gdy odeszli Bobi i Mia odchorowalam ich smierc, potem czulam sie bardzo dlugo zle. Oni byli ciezko chorzy a tutaj ... :placz: Nawet nie moge napisac jego imienia. Jak widze jego imie to ogarnia mnie panika rozpaczy. Przepraszam, ze Was tym znow obarczam. Tak mi strasznie, wolalabym nie zyc.

Każda kolejna śmierć ukochanego zwierzątka coraz bardziej zabiera nasze siły. Im więcej się ich przeżyło tym chyba trudniej pozbierać się po kolejnej...Ja też często ten bezsens czuję,...np tyle się staram o zdrowie Łatki, nie patrzę na pieniądze, na swój czas (dziś była u niej 5 razy chyba, z czego 4 po pracy....) a to często nic nie daje...Wiem, za bardzo jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że mamy WPŁYW na życie, zdrowie itp itd. podczas gdy - nie mamy, ale trudno się z tym pogodzić.. Pibon, serdecznie przytulam

Cóż tu dodać? Mogę tylko napisać, jak bardzo współczuję Wam obu... Niespodziewana śmierć, np. w wypadku jest chyba gorsza dla tych, co zostają, bo spada nagle, nie ma czasu się z nią jakoś oswoić (co nie znaczy pogodzić), nie można pocieszyć się myślą, że dla tego, co odszedł to było uwolnienie od cierpień. Odchodzi zdrowe, radosne stworzenie, które powinno mieć przed sobą całe życie, wiele lat... Dlatego z tak dużym odzewem, współczuciem spotyka się śmierć dzieci, ludzi młodych. Śmierć przypadkowa, niepotrzebna, której - wydaje się - można by tak prosto uniknąć. Tak trudno wtedy powiedzieć sobie "Cóż, stało się, nie odwrócę biegu wydarzeń" i żyć dalej. Ja tez nie potrafię się pogodzić ze śmiercią tej młodej koteczki, której nie zdołałam złapać. Tak głupio, niepotrzebnie, tragicznie zginęła pod kołami samochodu na - o tej porze, wieczorem - wydawałoby się pustej ulicy... Te przeżycia zostają z nami na zawsze i żal wydaje się nie zmniejszać, mimo że życie toczy się dalej podsuwając kolejne problemy do rozwiązania, kolejne kocie biedy, którym trzeba pomóc. Bo tylko tak możemy jakoś przetrwać. Ale ból z powodu straty zostaje w duszy na zawsze.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70826
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 22, 2023 10:46 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka 2

Rano Lacia polizała tylko ciut jedzenia...dobre i to
spokojnego dnia :201461

Anna2016

 
Posty: 11670
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Pon maja 22, 2023 10:49 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka 2

Tak, dobrze, że coś polizała! Rano kotki mniej jedzą, moje też! :ok:
Dziś balkon otwarty, koty mają gdzie leżeć :D

Spokojnego poniedziałku! :201461
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70826
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 22, 2023 15:06 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka 2

Łatka nie zjadła nic na obiad, chodzi pod blok, szuka jedzenia i nic nie je. Na mój widok zmienia kierunek I odchodzi , unika kontaktu ze mną, jakie to strasznie przykre i smutne, tak bardzo ją kocham i tak się staram zeby było jej dobrze, a ona odchodzi ode mnie, unika mnie, nie chce mnie, siada odwrócona do mnie plecami.... Powinnam dać jej spokój, zostawić, nie chodzić do niej, ona mnie nie chce. Ona w jej wieku może mieć wszystkiego po trochu i niewydolne nerki (kroplówki nie podam), i słaba wątrobę i trzustke, i zepsute zęby, chory pęcherz, ona ma po ludzku ponad 80 lat, nie ma jak jej kroplowkowac lub regularnie dawac zastrzyki, leki w karmie czasami zje ale nieregularnie, to jest dzika kotka. Domowego kota w tym wieku trudno leczyć a Łatka jest pol-dzika...
Edit- chyba zjadla łyżeczkę kurczaka , już umiem odróżniać jak wygląda miską wyjedzona przez kota a jak - wyjedzone przez ptaka...

Anna2016

 
Posty: 11670
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Pon maja 22, 2023 19:13 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka 2

No proszę, ja bym nie odróżniła!

Bajka dzisiaj też dopiero kolację zjadła. Bezia zaczęła od obiadu. Tylko Feliks zajada wszystko, nawet te nieruszone porcje koleżanek…
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12504
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 22, 2023 20:11 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka 2

Koty chyba wylizują miseczki, a ptaki dziobią, więc zostawiają pewnie dziury w karmie. Tak to sobie wyobrażam.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10694
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 22, 2023 21:32 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka 2

Po kocie jest wylizane, widać smugi od lizania
Po ptaku zostaje sos , płaska powierzchnia sosu
Łatka nie je, ale widać że bardzo jest głodna:(

Anna2016

 
Posty: 11670
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Pon maja 22, 2023 21:37 Re: Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka 2

Łateczko, zasmucasz nas :(
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10694
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 10 gości