Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - potop...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 25, 2020 16:48 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - separacja

Sierra pisze:Kochana dziedziczysz bezpośrednio po rodzicach i koniec... Jak rodzice nie maja genu X to dziadkowie swoimi genami X mogą sie wypchac po kokardkę :wink:

Dodam jeszcze, ze charakter dziedziczy sie w bardzo umiarkowanym stopniu. Charakter człowieka wynika z predyspozycji (dziedziczne), przeżyć, wpływu środowiska, wychowania...

No właśnie - wychowania :D . Też ma całkiem duży wpływ. Zazwyczaj dominujący rodzice mają uległe potomstwo i ... na odwrót :D To raczej normalne i zrozumiałe ale koty to inna bajka. Ja gdzieś widziałam że, np. umaszczenie maluchy (nie człowiecze :) ), częściej "dziedziczą" po dziadkach :? To było tak ... logicznie wyłożone ale nie pamiętam czemu :oops: .
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8862
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Pt gru 25, 2020 17:07 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - separacja

Jeżeli jeden dziadek (np. tata mamy) i jedna babcia (mama taty) przekażą swoim dzieciom (naszym rodzicom) po jednym genie recesywnym to 1/4 dzieci rodziców (my i rodzenstwo) będzie mieć cechę "po dziadkach", która była niewidoczna u rodziców... To nie jest tak, że możemy mieć cokolwiek po dziadkach, czego rodzice nie dostali w genach. Oni to posiadają, tylko ukryte :wink:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Sob gru 26, 2020 0:58 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - separacja

Sierra pisze:Kochana dziedziczysz bezpośrednio po rodzicach i koniec... Jak rodzice nie maja genu X to dziadkowie swoimi genami X mogą sie wypchac po kokardkę :wink:

Dodam jeszcze, ze charakter dziedziczy sie w bardzo umiarkowanym stopniu. Charakter człowieka wynika z predyspozycji (dziedziczne), przeżyć, wpływu środowiska, wychowania...

Mój ojciec mówi, że mnie chyba podmienili w szpitalu, bo charakterem to ja nijak jak oni, dziadkowie i pradziadkowie. Żadnej wspólnej cechy charakteru, a dzieci chowali tak samo.

Chikita

 
Posty: 7522
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Sob gru 26, 2020 1:09 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - separacja

Przecież na wychowanie potężny wpływ maja ludzie spoza rodziny... Opiekunki w przedszkolu, nauczycielki, znajomi, sąsiedzi - w obecnym świecie dziecko spędza z nimi więcej czasu niż z rodzicami :roll:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Śro gru 30, 2020 21:03 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - separacja

Wczoraj wieczorem.... Tula uciekła. Gorzej, uciekła przez okno dachowe :strach: .

Cały dzień spędziłam rozklejając ogłoszenia, chodząc po sąsiadach z prośbą o sprawdzenie ogrodów i zaczepiając obcych ludzi na ulicy. Wszystkie schroniska i weterynarze byli obdzwonieni zaraz po otwarciu.
Szukając całą noc i cały dzień zrobiłam prawie 35 km i rozwiesiłam 100 ogłoszeń!

Franca pokazała się w ogrodzie sąsiadów, jak tylko dojechałam do biura (żeby dodrukować więcej ogłoszeń) :twisted: . Ot, zaledwie 40 minut taksówką ode mnie... niestety, bała się sąsiadów i nie byli w stanie jej złapać. Na szczęście ciagle mieszkamy blisko Ksieciunia - po moim telefonie Rycerz Na Białym Koniu zjawiał się w 10 minut. Kolejne 10 minut namawiał Tulkę do przyjścia.


Słowo honoru - jak dostałam zdjęcia Tulki całej i zdrowej W DOMU to ryczałam ze szczęścia resztę drogi do domy :oops: .


A okna nie otworze, dopóki zabezpieczenia nie przyjdą... bo boje się, że znowu wpuszczę kota do łazienki zapominając je zamknąć :201429

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Śro gru 30, 2020 21:26 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - Tulka na giganc

Sierra pisze:Słowo honoru - jak dostałam zdjęcia Tulki całej i zdrowej W DOMU to ryczałam ze szczęścia resztę drogi do domy .

Szczęście w nieszczęściu ,że się znalazła. :ok: Nauczka na przyszłość, aby przy sprytnych kotach mieć oczy na około głowy.Wcale sie Tobie nie dziwię,że sie popłakałaś (puściły emocje)Ja pewnie też bym tak zareagowała.

alinkaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 829
Od: Sob sty 27, 2018 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 30, 2020 21:33 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - Tulka na giganc

Ja nie mam zamiaru mieć oczu dookoła głowy... ja mam zamiar zabezpieczyć mieszkanie tak, że nawet komar się nie przeciśnie, a co dopiero zacnych rozmiarów Tula!


Tyle dobrego, że dzięki moim rozmowom z ludźmi mogę pomóc innemu właścicielowi - jedna pani widziała dużego, białego, puchatego kota 2 dni temu... a ja właśnie zobaczyłam ogłoszenie, że takowy jest od tygodnia poszukiwany. Może to coś pomoże :roll: .


Ps. Założyć Facebooka „bo znajomi”? Nie.... Założyć Facebooka „bo biznes”? Nie... Po zaginieciu Tulki Facebooka założyłam w ciągu godziny :lol:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Śro gru 30, 2020 21:42 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - Tulka na giganc

O kurczę, szczęście, że się znalazła!!! Przeczytałam tytuł i nieco zmartwiałam... dobrze, że już dobrze!!!
Tula, kobieto!
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12305
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 30, 2020 22:48 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - Tulka na giganc

Sierra pisze:Ja nie mam zamiaru mieć oczu dookoła głowy... ja mam zamiar zabezpieczyć mieszkanie tak, że nawet komar się nie przeciśnie, a co dopiero zacnych rozmiarów Tula!

Mojej znajomek kot wymknął się miedzy nogami na klatkę schodową.Nawet tego nie zauważyła. Blok moloch 11 pięter po 8 mieszkań na pietrze.Spryciarz znalazł się dopiero na drugi dzień u sąsiada z drugiego piętra a ona mieszka na 9 pietrze.
Sierra pisze:Ps. Założyć Facebooka „bo znajomi”? Nie.... Założyć Facebooka „bo biznes”? Nie... Po zaginieciu Tulki Facebooka założyłam w ciągu godziny

Mnie tez poniekąd Feluś zmusił do założenia Faceboka. Inne rzekome korzyści mnie nie przekonywały i długo się wzbraniałam.

alinkaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 829
Od: Sob sty 27, 2018 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 31, 2020 0:42 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - Tulka na giganc

Tula w dalszym ciągu przyklejona do cyca (dosłownie :lol: ) leży i mruczy... ciekawe czy ją ta przygoda czegoś nauczy :roll:







Pewnie nie :twisted:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Czw gru 31, 2020 19:55 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - Tulka na giganc

Uff, dobrze że się znalazła!
Może ją to coś nauczy... Moja Ofelia po małym gigancie przestała się domagać spacerów.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35084
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw gru 31, 2020 20:48 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - Tulka na giganc

Obrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69130
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 30, 2021 22:41 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - demoralizacja

Przyszłam ogłosić, że... po 11 miesiącach Tula się zdemoralizowała - od 3 dni łazi za mną i próbuje namówić na szybki numerek :strach: . Nie mogę zrobić nic, żeby nie otrzymywać niemoralnych propozycji (nawet teraz muszę odsuwać jej ogon sprzed twarzy, żeby widzieć ekran komputera). Różnice gatunkowe wydają się jej nie przeszkadzać, więc wczoraj przyprowadziłam jej niezwykle przystojnego pudla do domu (na całe 4 godziny, Monty regularnie nas odwiedza). Niestety, z tego związku dzieci nie będzie :ryk:


W planach była wycieczka do Szkocji, żeby odwiedzić chłopaka bardziej pasującego gatunkowo... niestety, ciągle mamy Sierrową szarańczę w domu. Ponieważ droga do Przystojnego Kocurrra to 12 h w jedną stronę, a szarańcza wymaga karmienia i sprzątania kuwet po 20 razy na dzień, to sex randka została odsunięta na następny miesiąc (ponieważ wydaje mi się, że Tulka rujkuje raz w miesiącu - na koniec listopada miała lekką rujkę, na koniec grudnia zwiała z domu, a teraz na koniec stycznia... boję się nawet uchylić okna, mimo zabezpieczenia :roll: ). Z powodu lockdownu jedyną opcją na dotarcie do kocura jest samochód Księciunia... nie zgadzającego się, żeby ktokolwiek po za nami sprzątał kocie kuwety :roll: .
Drugi samochód - którym jestem w stanie jechać sama - wymagałby paru napraw przed taką trasą (o ile pamiętam to mn. ma wahacze do wymiany, cokolwiek to znaczy).


Po za tym żyjemy sobie grzecznie, nie wadząc nikomu. Tulka mruczy, tuli się i ogólnie robi za Słodkiego Kotka, Sierra... cóż... jest Sierrą... a ja po cichutku zamartwiam się przeżyciem każdego kolejnego miesiąca :oops: . Od lipca nieustannie się dziwię, że "a jednak dałam radę" :lol: .



Swoją drogą właśnie zaczęłam się zastanawiać... po co jednemu facetowi 3 samochody i 2 motory? + mój skuter (kiedyś zrobię to prawko!) :ryk:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Nie sty 31, 2021 9:39 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - demoralizacja

Auuu, współczuję. Przeszłam kilka rujek z Ofelią i jedną z Małą Czarną (która była znacznie mniej upierdliwa). przy jednej Ofelkowej rujce leżałam jak flak z gorączką a Ofelczasta łaziła po mnie i wypinała mi zadek przed nosem.
Szczęściem moje pannice niehodowlane więc z rujkami pożegnaliśmy się już dawno temu.

PS. Podobno koty rasowe rujkują później niż dachowce. No to ja mam nietypowe koty bo Ofelia - pierwsza rujka po skończeniu roku, Carmen - 14 miesięcy!
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35084
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie sty 31, 2021 11:22 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - demoralizacja

MB&Ofelia pisze:PS. Podobno koty rasowe rujkują później niż dachowce. No to ja mam nietypowe koty bo Ofelia - pierwsza rujka po skończeniu roku, Carmen - 14 miesięcy!


Wymyślanie :roll: .... Raczej koty w typie "gorącokrwistym" rujkują szybciej niż koty w tyie "zimnokrwistym" i tyle. Do tego dokłada się jeszcze troszeczkę pora roku - jeżeli pierwsza rujka wypadłaby na zimę, to może się przesunąć. Rasowość i nierasowość nie ma z tym niec wspónego :roll: .



Gdyby nie moje tegoroczne plany hodowlane to po prostu dałabym zastrzyk i się więcej tematem nie przejmowała. Niestety, nigdy nie wiadomo jak długo zastrzyk będzie działać - może to być faktycznie 2 miesiące (jak twierdzi producent), a może się ruja przez kolejny rok nie pojawić :roll: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości