no i znowu mamy male smuteczki w domu
bo Emilek zle sie czuje
paskudne lamblie przypuscily zmasowany atak na brzuszek mojego kiciusia!
w sobote robilam badanie krwi (Emilowi oczywiscie),
kot byl grzeczny jak aniol. nawet sie nie odezwal jak trwaly poszukiwania zylki, nawet nie poruszyl lapka! jak mumia, nic kompletnie nic!!
bylam pelna podziwu, ale niestety wyniki nie sa zadowalajace
jeszcze ich nie odebralam wiec nie moge ich przepisac, z prosba o interpretacje
ale z tego co mi pani wet mowila, ma LEUKOPENIE!! prawdopodobnie z powodu tych paskudnych lamblii, przewlekla w dodatku
nie chce nawet mowic co poczulam jak to uslyszalam, nie mialam sily dopytywac, co to dokladnie oznacza, ale mysle ze mozna sobie wyobrazic o czym pomyslalam.........
no i dzisiaj jade po leki i wszystkiego sie dowiem, wezme tez wyniki....
ale oczywiscie boje sie ......
biedny maly-mis-moj-pluszowy!!!