Pozytywnie zakręceni . Gacunia (*)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob sty 16, 2016 12:59 Re: Pozytywnie zakręceni . Toczymy się dalej .

Ja się coraz bardziej zastanawiam nad weganizmem - powoli zmieniam potrawy z wegetariańskich na weganskie ale weganka 100%towa raczej nie będę, ale na 98%może się uda.
To prawda że kupując mięso dla kotów odczuwam moralny ból, ale wiem ze mam koty a nie króliki. Mięso kupuje rzadko i to takie neutralne żebym nie musiała zbyt się z tym bawić. Dla zwierząt mam szacunek, nie brzydze się już mięsa bo wiem ze to jest zwierzę. Boli mnie jak moje koty gardza mięsem i musze je wyrzucić. W każdym razie rzadko kupuje mięso i rzadko je podaje. Ale wiadomo ze w karma ch dla kotów mięso jest i musi być. Nie mam z tym problemu, bo się z tym już pogodziłam. Nawet miałam myśli żeby mieć króliki ale nie wyszło bo przygarniam jednak koty. Karmienie kotów karma wegetariańska powinno być zakazane a wiem ze niektórzy wegetariani tak robią. Nie można sobie kota podporządkować - jesteśmy różni od siebie i trzeba to szanować. Bardziej humanitarne jest wypuszczenie kota na polowanie.
No to tak na marginesie. Mój m. tez jest wegetarianinem. Mięso to dla mnie jedzenie dla kotów a nie dla ludzi - i juz nie patrzę na to inaczej :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob sty 16, 2016 13:04 Re: Pozytywnie zakręceni . Toczymy się dalej .

Tak, dla mnie to też absurd i czysty egoizm, gdy ktoś każe mięsożercy, jakim jest kot czy pies (choć wiadomo, że kot jest większym) jeść warzywne chrupki... okropność :(
Podziwiam Cię za wegetarianizm i trzymam kciuki za przechodzenie na weganizm :ok: Właśnie pisząc pierwszego posta nt temat, chciałam opisać swój ból podczas kupowania zwierzakom mięsa z wiedzą, że nie mam królika... ale niefortunnie się wyraziłam, przepraszam ;) O tyle ten ból byłby większy, że jestem zwolenniczką BARFa, na którego obecnie nie mogę sobie pozwolić, ale mam nadzieję, że kiedyś mi się to uda. A królika mieć bym nie mogła, dla mnie to zwierzaki miłe, ale u kogoś ;)

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Sob sty 16, 2016 13:08 Re: Pozytywnie zakręceni . Toczymy się dalej .

Nie szkodzi ;)
Dlatego właśnie u mnie Barf nie przejdzie. Zresztą u moich kotów tez nie, bo one nie są zwolennikami surowego mięsa. W gotowych puszkach mam wszystko co trzeba i wiem ze kotom niczego nie brakuje :) No I ktoś inny przygotował posiłek dla moich kotów - ja tylko podaje ;)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob sty 16, 2016 14:00 Re: Pozytywnie zakręceni . Toczymy się dalej .

Ale jeszcze Wam powiem co zauważyłam - że koty w domach mięsożernych jedzą mięso i nie wybrzydzają, surowe i gotowane jak u Basi. A moje koty nie chcą mięsa a za to najbardziej smakują im posiłki mięsno-warzywne. Przykładem są karmy Feliks i Gurmet, bo obie mają wersje mięso z warzywami i wersje samo mięso. Jak mi się zdarzyło kupić przez przypadek np feliksa samo mięso to moje koty kręciły nosem i często nie ruszały tego posiłku, a jak podaje feliksa mięso z warzywami to podbiegają i zjadają z apetytem. Podaje te gorsze karmy jako przykład, bo one mają super warzywa - np marchew, cukinia, szpinak, pomidor i wiele innych, czyli takie normalne, pospolite, a nie np jakiś aloes jak w drogich karmach. Feliksa już nie miałam bardzo dawno, ale taką zależność zauważyłam - najsmaczniejsze to mięso z warzywami dla moich kotów :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob sty 16, 2016 15:08 Re: Pozytywnie zakręceni . Toczymy się dalej .

Koty upodabniają się do właścicieli :lol:
Kurzyk uwielbia próbować wszystko, co mam na talerzu - nawet, jeśli jest to przysłowiowa sałata :D

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Sob sty 16, 2016 17:22 Re: Pozytywnie zakręceni . Toczymy się dalej .

Ty$ka pisze:Koty upodabniają się do właścicieli :lol:
Kurzyk uwielbia próbować wszystko, co mam na talerzu - nawet, jeśli jest to przysłowiowa sałata :D

Mamy podobne koty :mrgreen:
ziemniaki, pomidor, sałata, kiszona nawet była próbowana.
Moje mięso jedzą aż im się uszy trzęsą.
Ja mniej, nie to ze nie jem, ale wędliny i białego sera wybieram ser, z pierogów ruskich i schabowego wybiorę pierogi.

cześć Basieńko, jak tam u WaS ? jakoś się toczycie ? :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob sty 16, 2016 18:55 Re: Pozytywnie zakręceni . Toczymy się dalej .

Moje lubią mięsko wołowe, indyka i kurczaka. A z talerzyka Dużych to wyliżą wszystko, Migotka lubi zupy a Pusia popcorn.
Puszeczki to różnie, czasami wybrzydzają. :mrgreen:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26975
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 16, 2016 19:17 Re: Pozytywnie zakręceni . Toczymy się dalej .

A moje koty ludzkie jedzenie uznają za nkeodpowiednie gatunkowo i nie podbierają mi z talerza. Jedzą tylko kocie portawy. Z raczki, najchętniej.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Sob sty 16, 2016 19:31 Re: Pozytywnie zakręceni . Toczymy się dalej .

TyKa , nie ! W żadnym wypadku ! Niech się koty do mnie nie upodabniaja !
Jestem pyskata , leniwa a moja złośliwośc aż elektryzuje powietrze :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
I kurczę , przydało by się zmniejzyć słownik wyrazów łacińsko-kuchennych :roll:

A z tym miąchem to nie tak . Np.Czesio miesa nie ruszy pod żadną postacią oprócz saszetek i suchego . Filek wyrywkowo . Po surowych serduszkach miał rewolucję a gotowane czasem jest jadalne , czasem nie ruszy . Kotki są mniej wybredne .Surowe w tej chwili Tosia , a od niej nauczyły się Majka i Funia . Dla reszty to trucizna . Uciekają na sam widok . :twisted: Psy wmłucą wszystko . Ostatnio twierdziły , że uwielbiają ludzkie ciastka . :wink:
Ale zwierza biora z nas jakiś przykład i chcą spróbowac , co tam jemy . A moze akurat dobre ? :wink:
Tak mi Gacucha ukradła kiedyś pomidora z kanapki . Chapnęłą , Wytrzeszczyła się , wypluła . Znowu wzięła do pyska , pomymała i wypluła . One myslała , że to mięso .
A chlebek lubią podgryzać wszystkie stwory :twisted: No i sernki . Koty uwielbiają serniki .

A miecho jem i jakoś nie moge się oduczyć . Chociaż rybę smażoną ale zawsze . :roll:
Toczymy się pomału . W pracy wróciłam na stare smieci , ku niezadowoleniu kolegi , bo go przestawili na inne stanowisko pracy . I ma focha .
A ja dziś dostałam jednak wolne , bo się magazyn zapchał a jeszcze mieli w planach inwenteryzacje wstepną :twisted:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Sob sty 16, 2016 19:37 Re: Pozytywnie zakręceni . Toczymy się dalej .

barbarados pisze:TyKa , nie ! W żadnym wypadku ! Niech się koty do mnie nie upodabniaja !
Jestem pyskata , leniwa a moja złośliwośc aż elektryzuje powietrze :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
I kurczę , przydało by się zmniejzyć słownik wyrazów łacińsko-kuchennych :roll:

A z tym miąchem to nie tak . Np.Czesio miesa nie ruszy pod żadną postacią oprócz saszetek i suchego . Filek wyrywkowo . Po surowych serduszkach miał rewolucję a gotowane czasem jest jadalne , czasem nie ruszy . Kotki są mniej wybredne .Surowe w tej chwili Tosia , a od niej nauczyły się Majka i Funia . Dla reszty to trucizna . Uciekają na sam widok . :twisted: Psy wmłucą wszystko . Ostatnio twierdziły , że uwielbiają ludzkie ciastka . :wink:
Ale zwierza biora z nas jakiś przykład i chcą spróbowac , co tam jemy . A moze akurat dobre ? :wink:
Tak mi Gacucha ukradła kiedyś pomidora z kanapki . Chapnęłą , Wytrzeszczyła się , wypluła . Znowu wzięła do pyska , pomymała i wypluła . One myslała , że to mięso .
A chlebek lubią podgryzać wszystkie stwory :twisted: No i sernki . Koty uwielbiają serniki .

A miecho jem i jakoś nie moge się oduczyć . Chociaż rybę smażoną ale zawsze . :roll:
Toczymy się pomału . W pracy wróciłam na stare smieci , ku niezadowoleniu kolegi , bo go przestawili na inne stanowisko pracy . I ma focha .
A ja dziś dostałam jednak wolne , bo się magazyn zapchał a jeszcze mieli w planach inwenteryzacje wstepną :twisted:



to teraz będziesz miała wiecej czasu dla zwierzaczków czy nadal będa Cie gnebic dwunastkami?
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76629
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob sty 16, 2016 19:43 Re: Pozytywnie zakręceni . Toczymy się dalej .

Róznie . W piatek na przykład mam dwanacie . Najgorzej w sezonie urlopowym , bo ja raczej na ,, samodzielnych " stanowiskach pracuję i ciążko mnie zastąpić . I raczej nie każdy chce , bo go przeraża :wink: A ja mogę na inne przejść i sie nauczyć czegos nowego i się nie boję :twisted:
Przedtem wózek transferowy i wstawianie fofmatu na 10 maszyn . format trzeba znaleźć , wstawic , zamówienia uporzadkowac . Teraz linia paletyzujaca . :twisted:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Sob sty 16, 2016 19:50 Re: Pozytywnie zakręceni . Toczymy się dalej .

barbarados pisze:Róznie . W piatek na przykład mam dwanacie . Najgorzej w sezonie urlopowym , bo ja raczej na ,, samodzielnych " stanowiskach pracuję i ciążko mnie zastąpić . I raczej nie każdy chce , bo go przeraża :wink: A ja mogę na inne przejść i sie nauczyć czegos nowego i się nie boję :twisted:
Przedtem wózek transferowy i wstawianie fofmatu na 10 maszyn . format trzeba znaleźć , wstawic , zamówienia uporzadkowac . Teraz linia paletyzujaca . :twisted:

Basia dla mnie to też przerażające i ten wózek i wstawianie 8O

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26975
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 16, 2016 19:57 Re: Pozytywnie zakręceni . Toczymy się dalej .

Dla mnie też było na początku . Ale mnie nikt nie pytał tylko mnie wsadzili na zastepstwo za dziewczynę , która poszła na macieżyńskie . Takie oczy miałam 8O , a to nie zdażyłam wstawić formatu a to coś pomyliłam . A potem poszło i się nauczyłam :wink: Wózek jeżdzi tuylko do przodu i do tyłu po takiej szynie i ma dopięcie na górze do prądu coś jak tramwaj :wink:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Sob sty 16, 2016 21:36 Re: Pozytywnie zakręceni . Toczymy się dalej .

Jakoś tak pusto dziś na miau...
:piwa: ?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35359
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob sty 16, 2016 22:32 Re: Pozytywnie zakręceni . Toczymy się dalej .

barbarados pisze:Dla mnie też było na początku . Ale mnie nikt nie pytał tylko mnie wsadzili na zastepstwo za dziewczynę , która poszła na macieżyńskie . Takie oczy miałam 8O , a to nie zdażyłam wstawić formatu a to coś pomyliłam . A potem poszło i się nauczyłam :wink: Wózek jeżdzi tuylko do przodu i do tyłu po takiej szynie i ma dopięcie na górze do prądu coś jak tramwaj :wink:


Baśka bo my to takie człowieki orkiestry jesteśmy :piwa: :piwa: :piwa:
ja tam też żadnej pracy się nie boję :201441
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości