Tamburynowe (opo)wieści

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 14, 2016 12:26 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Hej :D taki pomocnik jak Tambek to skarb tylko do momentu gdy podnosisz pusty karton a z niego wyskakuje kot :roll: latał jak wariat i przeszkadzał a dodatkowo był taki dumny z tego- gupielok jeden :D na martwak już naprawdę była najwyższa pora bo w końcu ileż można odpadać :roll: końcem stycznia będę umawiała kolejną kontrolę u okulisty dla Tambuśka więc zobaczymy co tam w tych okach się dzieje. Z tego co kiedyś dr.Garncarz mówił, to ciemniejsze oko jest troszkę bardziej "ślepawe"bo ma tam ognisko zaćmy :?
A w sylwestra Pluszu był dzielny 8) u nas na obrzeżach to już wszystkie petardy do 17-tej wystrzelali i był spokój :D my byliśmy u znajomych a Tambek świętował przy włączonym radiu, jak wróciliśmy to sobie spał więc chyba jakoś bardzo się nie bojał :D A jak tam u Was?

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Śro sty 20, 2016 14:57 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Jedno z moich futer spędziło północ sylwestrową tak jak w poprzednim roku, zakopane w szafie. Reszta też mniej lub bardziej panikowała. Tylko jeden kocurek był na tyle odważny że oglądał fajerwerki. Dodatkowo mam u siebie pieski mojej mamy, więc swoją paniką potęgowały jeszcze koci niepokój.

Długo czeka się na wizytę u okulisty? Możliwe, że będę musiała się pofatygować, mam u siebie kocurka mamy, to bardzo nieszczęsny kotek, nie ma jednego oka a na drugie widzi w ok. 30%. Chcę go zabrać na konsultację.

Tambuś wydaje mi się takim rozpuszczonym ( w pozytywnym tego słowa znaczeniu) kociakiem! Ogromnie mi się podoba jak piszesz o jego pomaganiu <3
To ognisko zaćmy jest niepokojące, mam nadzieję, że problem nie będzie się pogłębiać. Ma kocur pecha z oczami, ale i tak w ogólnym rozrachunku wychodzi na plus (piękna mordeczka i świetny dom!)
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1138
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Czw sty 21, 2016 14:33 Re: Tamburynowe (opo)wieści

rudalia pisze:...Długo czeka się na wizytę u okulisty? Możliwe, że będę musiała się pofatygować, mam u siebie kocurka mamy, to bardzo nieszczęsny kotek, nie ma jednego oka a na drugie widzi w ok. 30%. Chcę go zabrać na konsultację.

Nie czeka się długo (to nie nfz :D ), u Garncarza wydaje mi się że maksymalnie tydzień.Wczoraj umawiałam wizytę kontrolną i mamy termin na sobotę. My się leczymy obecnie u pani dr Buczek (troszkę taniej za wizytę a tak samo miła i profesjonalna jak pan doktor :D tylko w oczy właścicielom aż tak nie patrzy jak Garncarz :wink: ) Jeżeli tylko masz możliwość to zabierz tego bidusia na konsultację, a może się okaże że nie jest tak bardzo źle z tym oczkiem (jednym) kciuki za to potrzymam :ok:

rudalia pisze:Tambuś wydaje mi się takim rozpuszczonym ( w pozytywnym tego słowa znaczeniu) kociakiem! Ogromnie mi się podoba jak piszesz o jego pomaganiu <3
To ognisko zaćmy jest niepokojące, mam nadzieję, że problem nie będzie się pogłębiać. Ma kocur pecha z oczami, ale i tak w ogólnym rozrachunku wychodzi na plus (piękna mordeczka i świetny dom!)

Tambuś (i my też) dziękujemy pięknie za miłe słowa :mrgreen: ale naprawdę aż tak widać że jest rozpieszczony? :roll: a tu moje "maleństwo" rozpieszczone przyszło na przytulanie :D nie wiem już jaką ważną czynność musiałam przerwać i go niańczyć ale jestem pewna że w czymś mi przeszkodził i pokazał kto najważniejszy :roll:

Obrazek

A jeszcze w temacie tej zaćmy. To już na pierwszej wizycie dr Garncarz nas informował, że z czasem to się jednak będzie pogłębiać :? (zaćma czy to u ludzi czy kotów albo psów zawsze postępuje), jak na razie to oko jest 'zdrowe' ale są dwa ogniska gdzie soczewka mętnieje i dlatego też nawet jakby się nic w oczach nie działo to co jakieś pół roku mamy się pokazywać okuliście :roll: w ogóle u kotów podobno zaćma nie jest taką częstą chorobą ale koty i psy z płaskich ras to zawsze jakieś przeboje z oczami mają :roll:

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Pon sty 25, 2016 9:27 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Sobotnia wizyta u okulisty za nami :D jest dobrze a jak na Tambka to już w ogóle jest świetnie :mrgreen: nasze lewe oko pięknie pozbyło się martwaka i teraz zakraplamy żeby zmniejszyć blizny w czasie gojenia a oko prawe zakraplamy i obserwujemy czy nic się nie dzieje niedobrego, ogniska zaćmy bez zmian (nic się nie powiększa) :D ogólnie Pani Doktor była bardzo zadowolona z wyglądu oczów i następną wizytę mamy dopiero za kwartał 8) a do tego czasu zakraplamy się jeszcze tylko przez 6 tygodni a później papa kropelki :D :D Księciunio :king: się ucieszy bo już czasami mu bokiem te zakraplanie wychodzi w końcu ile można :roll:

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Pon sty 25, 2016 9:36 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Czyli dobre te oczkowe wieści, super :) Fajny plaskatek.
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 9330
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Pon sty 25, 2016 14:08 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Fatka pisze:Czyli dobre te oczkowe wieści, super :) Fajny plaskatek.

Jak na Tambka to bardzo dobre :D :D dzięki :mrgreen:

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Pon sty 25, 2016 14:24 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Gratulacje! Wreszcie sobie odpocznie od tego zakraplania. Dobrze, że mu się nie powiększają te ogniska zaćmy, miejmy nadzieję, że nawet jeśli go z czasem trochę zaćmi, to nie nastąpi to prędko.

To zdjęcie dokumentujące niańczenie jest zachwycające!
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1138
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Wto sty 26, 2016 9:18 Re: Tamburynowe (opo)wieści

"Zaćmi go" <3 piękne określenie :mrgreen: już się nie mogę doczekać przerwy w zakraplaniu, chociaż muszę przyznać że jak na tyle miesięcy kropelek to Rudzielec bardzo dobrze to znosi :D taka niedorajda z niego że jeszcze czasem mu się nawet pyrkać zdarzy jak mu masuję powieki :wink: Rudalia a jak wasza wizyta, idziecie do okulisty na konsultację? I jak chorutek z niską odpornością, zaskoczył troszkę?

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Wto sty 26, 2016 15:12 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Grzeczniutki? Nie powiesz, że do tego nie protestuje przy łykaniu tabletek czy obcinaniu pazurków? Bo jeśli tak to uznam, że trafiłaś lepiej niżbyś wygrała na loterii :D

Na razie nie umawiałam się na żadną wizytę ponad to, co absolutnie niezbędne. Aktualnie mam więcej obowiązków niż czasu i więcej wydatków niż pieniędzy, do tego jeszcze od ponad tygodnia charczę, kaszlę, pluję, smarczę i końca nie widać... Ten nieszczęśnik z niską odpornością akurat był u lekarza bo wylizywał sobie brzuszek, przeszedł kompleksowe badania, nastraszył wynikami ale ostatecznie nie jest tak źle. Niestety nawet w krwi wyszło mu, że z odpornością u niego kiepściutko. Za to inny trzyma mnie już naprawdę na baczność, u niego wyniki są kiepskie, tzn. ma coś nie tak z hormonami, najgorszy scenariusz to nawet rak (według artykułu weterynaryjnego który czytałam, napisanego przez weta który oglądał jego wyniki). W każdym razie badanie do powtórzenia, jeśli wyjdzie tak samo, szukamy przyczyny. Kiepsko mi się tamten rok skończył, równie źle zaczął się ten, i tak jakoś wleczemy się dzień za dniem. A jak u Was w nowym roku?
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1138
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Wto sty 26, 2016 17:38 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Puk, puk... można przykucnąć? :)

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Śro sty 27, 2016 10:14 Re: Tamburynowe (opo)wieści

rudalia pisze:Grzeczniutki? Nie powiesz, że do tego nie protestuje przy łykaniu tabletek czy obcinaniu pazurków? Bo jeśli tak to uznam, że trafiłaś lepiej niżbyś wygrała na loterii :D

Hehe aż taki grzeczniutki to nie jest :D żeby znosił dobrze obcinanie szponów (bo to nawet pazurki nie są tylko szpony :twisted: ) to bym musiała go wypchać jak maskotkę :mrgreen: obcinanie pazurów u nas wygląda żenująco: Rudy patrzy z miną "czyś Ty oszalała 8O , moje pazury ciachać ", ja chowam "sekator" i udaję że już nie będę a później chwytam Rudzielca i szybko obcinam setne milimetra pazura 8) i tak co tydzień bo obcinam tak mało że aż wstyd :oops: ale z tabletkami jest grzeczny :D bo jak na razie dostawał tylko smaczny Immunodol i niesmaczny Heviran (ale Heviran w paście przemycałam :mrgreen: )

rudalia pisze:Na razie nie umawiałam się na żadną wizytę ponad to, co absolutnie niezbędne. Aktualnie mam więcej obowiązków niż czasu i więcej wydatków niż pieniędzy, do tego jeszcze od ponad tygodnia charczę, kaszlę, pluję, smarczę i końca nie widać... Ten nieszczęśnik z niską odpornością akurat był u lekarza bo wylizywał sobie brzuszek, przeszedł kompleksowe badania, nastraszył wynikami ale ostatecznie nie jest tak źle. Niestety nawet w krwi wyszło mu, że z odpornością u niego kiepściutko. Za to inny trzyma mnie już naprawdę na baczność, u niego wyniki są kiepskie, tzn. ma coś nie tak z hormonami, najgorszy scenariusz to nawet rak (według artykułu weterynaryjnego który czytałam, napisanego przez weta który oglądał jego wyniki). W każdym razie badanie do powtórzenia, jeśli wyjdzie tak samo, szukamy przyczyny. Kiepsko mi się tamten rok skończył, równie źle zaczął się ten, i tak jakoś wleczemy się dzień za dniem. A jak u Was w nowym roku?

To my Ci z Pluszem duuużo zdrowia życzymy i żeby nowy rok był dobry :ok: :ok: i żeby koty nie dokładały stresów i wydatków :twisted: u nas pani doktor stwierdziła że Rudy już doopkę w domu zagrzał to i odporność troszkę wzrosła bo jak na razie oczy mu się poprawiły :D a my z nowym rokiem to oprócz odpadniętego martwaka bez zmian :D praca ta sama, mieszkanie to samo, truciciel życia ten sam :twisted: jakoś leci powoli, w styczniu udało mi się pozamykać sprawy z grudnia (bo dla mnie nie tylko doba ale i cały rok za krótki :? ) no i zaczęłam porządkować "garderobę" (nie wiem czy tak można nazwać szafę na pół mieszkania zawaloną przedziwnymi rzeczami :roll: Rudy się bardzo cieszy bo są kartony i ubrania i różne takie co to można w tym buszować i przeszkadzać :D :D )

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Śro sty 27, 2016 10:16 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Ty$ka pisze:Puk, puk... można przykucnąć? :)

Ależ oczywiście, proszę siadać wygodnie i się rozgościć :D :D Tamburyn mówi że nawet wygodnie można się u nas położyć (tak jak on) :mrgreen:

Obrazek

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Śro sty 27, 2016 21:39 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Jego mina mówi wszystko :ryk: Śmiechowy jest!

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Śro sty 27, 2016 21:58 Re: Tamburynowe (opo)wieści

chat_noir pisze:
Ty$ka pisze:Puk, puk... można przykucnąć? :)

Ależ oczywiście, proszę siadać wygodnie i się rozgościć :D :D Tamburyn mówi że nawet wygodnie można się u nas położyć (tak jak on) :mrgreen:

Obrazek


Tambku, Pluszu i inna Maskotko! Ty jestes jak taki miś do tulenia :1luvu: lubisz przytulanki? :1luvu:

Wszystko przeczytałam i najbardziej sie cieszę ze stanu Twojego oczka! 8) nawet przyszłam z kwiatami :201440
Jestes super dzielnym bohaterem :201461

Twoja cicha Fanka
Moli :oops:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Czw sty 28, 2016 21:35 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Hej forum mi zniknęło posta :cry: Ty$ka śmiechowy Tamburyn dziękuje pięknie :mrgreen: czasem mam takie zdjęcia Rudego że można ze śmiechu paść :ryk: Moli gdzie TY była jak Cię nie było? Pluszo już myślał że pierwsza fanka RP o nim zapomniała :wink: :wink: a tak serio to co tam u was, roboty dużo i czasu mało ? a wczoraj przyszła nam paczka z zooplusza (tzn. z zooplusa :wink: ) i mimo że nie zamówiłam żadnej zabawki to Plunio i tak sobie coś wynalazł: najpierw mordował zawzięcie worki z powietrzem z paczki a później zmusił mnie biegania z tą zieloną taśmą (aż zadyszki dostaliśmy-oboje :D )

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości