Moli ♥

[Moli25]

Kota oszalała

[sistersy25]

Molinkoooo, nareszcie

[sistersy25]

:balony:




Kota oszalała

Jaki słodki, gołobrzuszek

[kalair]

Jaka dama!

[aannee99]

Juppi,kota bez galotek

[klaudiafj]

Ale te majtusie w misie są takie sexi, że aż szkoda je zdejmować.

Rano wstałam kota ze mna wstała, ja do toalety, kota za mna ja myje zęby, kota trzaska ósemki miedzy moimi nogami smyrajac mnie ogonkiem tu i ówdzie wychodzi mąż z sypialni i mowi "ładne moje panie maja piżamki"
Myslalam ze padnę ale patrzę na siebie i na Moli i obydwie różowo-białe piżamki

Jaki czarujący Mąż

Moli wreszcie wolna! Super, teraz czekamy na wyrównanie futra Gęstego jak widać bardzo

[Moli25]

Wlasnie, ciekawa jestem jaki jest czas odrastania futerka na brzuszku ?

[klaudiafj]

Wydaje mi się, że z miesiąc co najmniej. Moim kociom jedna wetka goliła łapkę do pobierania krwi to tak długo rosło. Ta moja obecna nie musi golić, żeby krew pobrać. (mogę się myśli, co może szybciej, nie pamiętam już dokładnie)

[Moli25]

Wydaje mi się, że z miesiąc co najmniej. Moim kociom jedna wetka goliła łapkę do pobierania krwi to tak długo rosło. Ta moja obecna nie musi golić, żeby krew pobrać. (mogę się myśli, co może szybciej, nie pamiętam już dokładnie)

Miesiac temu Molki miała operacje, odrastają bardzo powoli. Mysle ze to dłużej moze potrwać. Krew tez miała pobierana na łapce i tez ma wygolona i tez dopiero jej pierz odrasta

[sistersy25]

Włoski odrastają jakiś czas, Rudek byl glony ok 1.5 miesiąca a dalej ma goły brzucholek:) z lekkim zarostem U Molinki juz widać piękne krówkowy futerko na brzuchu

[kalair]

U moich też różnie, wiem, że bodajże Irisia miała dłuugo łysolka na brzusiu.

[aannee99]

Marcelek też miał brzusio golony,do usg.. trochę minęło czasu nim brzuszek był pokryty sierścią

[klaudiafj]

Mowisz pierzem no wlasnie jakos mi sie kojarzylo ze to dlugo trwa

[sistersy25]

Jakie te golutkie brzuszki są słodkie

[MaryLux]

Ojej wizyta księdza ;p My nie przyjmujemy księdza Ale Moli niech się ślicznie zaprezentuje

Bezwzględny nakaz schowania zwierząt na czas kolędy chyba Księdza ugoszcze w toalecie a Molka niech bryka

Chociaż właściwie to nie wiem, czemu się dziwię - parę lat temu na stronie internetowej w parafii FRANCISZKANÓW było napisane, żeby zwierzęta na czas kolędy wyprowadzić do innego pokoju... Do tej pory jestem w szoku, bo akurat w tej konkretnej parafii nauczyłam się lubić zwierzęta.
Z drugiej strony - raz mi się zdarzyło w obecnej parafii, że ksiądz na samo dzień dobry, jeszcze przed wszystkimi rytuałami, ładnie mi skomentował to, że: na ścianie obraz z czarnymi kotami, na wersalce koc z kotami, a na kocu żywy czarny kot

O widzisz, a ja przestałam chodzić do kościoła, po jednym incydencie..Jak ksiądz na mszy zaczął obrażać ludzi któzy kochają zwierzęta, mówić, że będą się smażyć w piekle na samym dnie itp. Połowa matek z dziećmi wyszła

A ja jestem bezczelna - w takiej sytuacji zwołałabym świadków, przynajmniej ze dwóch i poszłabym z tym do biskupa. Biskup też człowiek i zdarza się, że ma wszystkie klepki we właściwych miejscach.