POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 18, 2014 17:58 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Co tam pazurki ! Czesiek przy obcinaniu wydaje takie odgłosy , że mój chłop na omija szerokim łukiem , bo się boi :twisted: Foty pogryzionych paluszków u weta moge wstawić :twisted:
aania , ja bym się martwiła raczej o misie :twisted:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Czw wrz 18, 2014 21:24 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Hmm serdecznie dziękuję za wyrazy uznania, cieszę się,że to co piszę kogoś również cieszy i ewentualnie podnosi na duchu. :D W sumie mieszkając z tą menażerią musiałam się uodpornić na szaleństwo a jedyną dostępną mi formą wyrazu jest właśnie pisanie :D Kiedyś koleżanka z którą rozmawiałam i opowiadałam jej o perypetiach ze zwierzaczkami stwierdziła, że jak takie życie może być straszne skoro jest tak śmieszne. No cóż, jakoś muszę odreagować prawda? A gdybym chciała to zrobić tak jak mi nakazuje zdrowy rozsądek to już dawno miałabym w szafie kocio-psie futerko.... A tak? A tak mam dwa rumuny i dwie hieny które wyjadają mi z paszczy czyli można powiedzieć,że działania zaczepne w moim domu są prowadzone z lądu powietrza i morza bo nawet w klopku nie mam chwili spokoju, zawsze znajdzie się jakieś futro, które będzie darło japę pod drzwiami od łazienki kiedy ja akurat relaksuję się porannie siedząc na sedesie z papierosem i książką.Wpuścić gadzinę mus. A potem jedno siedzi w pralce drugie siedzi w kuwecie i wybałusza ślepka obok siedzi kolejne futro które czatuje na produkt przemiany materii opuszczający kocie jelito a jeszcze jedno futro kładzie mi się na nogach wywala brzuch i drapie w łydkę kiedy zaniedbuję mizianie po brzuszku. Musiałam się uodpornić bo gdyby nie to to już dawno siedziałabym w wariatkowie i próbowała wejść w scianę na widok czegokolwiek co posiada futro :D


aania wiem,że stawianie świeczki na misiu może być trudne ale w sumie jak taki misio się oswoi to czy ja wiem? A w ostateczności można śledzić misia i zapalić zniczyk tam, gdzie miś się że tak powiem wyszczególnił :D Jeśli przytyję jeszcze trochę to może się okazać, że dzięki zniczom zstał stworzony pas startowy dla samolotów ekipy ratunkowej z miau :D Bo ja to mam taki plan,że w razie gdyby ten miś chciał mnie zeżreć to złośliwie napiję się oleju rycynowego. Nie ma bata, będzie pas startowy :D Obrzydliwa jestem wiem :D :evil:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Czw wrz 18, 2014 21:40 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Raczej praktyczna :twisted:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Czw wrz 18, 2014 22:24 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

kurka wodna - Ty nie jesteś żadna mendka, Ty jesteś MENDA prima sort :mrgreen: :mrgreen:
O tej porze to ja nie mogę rżeć, muszę owo rżenie w sobie zduszać, albowiem TŻ śpi dwa m ode mnie. A zduszane rżenie wywołuje u mnie łzy rzęsiste :ryk: :ryk: :ryk: , a co gorsze - dziwne dźwięki wydawane przeze mnie obudziły KOTY. I są już w kuchni :strach: :strach:

I ja Cię proszę - tę końcówkę tekstu to wstaw na DDR po drugiej stronie lustra :ryk: :ryk: :ryk:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16544
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 18, 2014 22:42 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Wiem wiem powinnam być miła dla zwierzątek wszelakich i kiedy miś będzie mnie spożywał powinnam czule gładzić go dyndającą się na ścięgnie resztką kończyny po pyszczku i wycharchując krew z przebitego zmiażdżonym żebrem płuca cedzić przez zęby "Jedz jedz niebożątko wszak i ty żyć musisz...." Ale oleju rycynowego napiję się i tak, bo jak wiemy z bajki o Leszku i Mieszku niekiedy jest tak,że miś odpuszcza*. A ja dzięki mojemu Tacie wiem, dlaczego miś sobie poszedł w jasną cholerę i nie zjadł obiadu. Tatuś mi powiedział,że ten leżący na ziemi najnormalniej na świecie zesmrodził się w pantalony,o. I to cała prawda :D Tak wiem.Jako dziecko podobno byłam upiornym bachorem i do dziś mi zostało tylko ten kostium mi się nieco pod oczami marszczy :D A, izka53 który konkretnie fragment? Bo jak coś to dierżaj linu i wrzucaj :D Tylko daj znać w którym miejscu :D


*A pas startowy i tak będzie, bo w końcu co za różnica kto z nas go zrobi ja czy miś.... :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Czw wrz 18, 2014 22:45 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

a wkleję, pas startowy jest przedni :ryk: :ryk: :ryk:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16544
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań



Post » Pt wrz 19, 2014 23:19 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

A myślałaś o pisaniu, dla szerszej publiczności ?

Hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 127
Od: Wto wrz 09, 2014 17:57

Post » Sob wrz 20, 2014 0:11 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Hmmm właściwie nie... Jakoś szczerze mówiąc nie bardzo wierzę w swoje siły i ewentualnych czytaczy bo niestety wiem, co teraz jest w modzie. A nie będę pisać mocno kwikogennych opowiastek o tym, jak kura domowa wyobraża sobie sado maso :D A z tego co widzę takie problemy są obecnie w modzie. Kto by chciał czytać o zwierzakach.... A swoją drogą jednak żal. Gdyby temat był chwytliwy to może byłabym bogata? I mogłabym ufundować kociarnię dla buskiego schronu? Taką prawdziwą, jak dom. Z własnymi kolanami i człowiekiem do przytulania dla każdej kociej bidy jaka by tam trafiła...Ehh, cholera marzenia. A i ja na starość robię się chyba sentymentalna....
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Sob wrz 20, 2014 13:34 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Nikt nie czyta bo mało ciekawie. A Ty umiesz ubrać historię tak aby było dramatycznie ;) wesoło i ciekawie! Spróbuj

Hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 127
Od: Wto wrz 09, 2014 17:57

Post » Sob wrz 20, 2014 19:13 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Od dawna podczytuję :-) pora sobie siknąć :-)

taragis

 
Posty: 28
Od: Sob wrz 20, 2014 18:36

Post » Sob wrz 20, 2014 19:22 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Spróbuj :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie wrz 21, 2014 18:50 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Ja też chętnie,nawet bardzo,przeczytałabym książkę przez Ciebie napisaną.
Uwielbiam Cię czytać :201494

wiolka06

 
Posty: 801
Od: Nie paź 10, 2010 19:08

Post » Nie wrz 21, 2014 20:56 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

wiolka06 pisze:Ja też chętnie,nawet bardzo,przeczytałabym książkę przez Ciebie napisaną.
Uwielbiam Cię czytać :201494

Racja, nie tylko mądrze ale i ciekawie a to ważne aby przyciągnąć czytelnika np mnie. Masz glany ( moj tata na moje mówił charboły :)), palisz czasem się napijesz :) jejku ja kupię Twoją książkę ! W tym wszystkim chodzi o magnetyzm a TY potrafisz niekłamanie przyciągnąć czytelnika. Mądrze tutaj wszyscy piszą, czasem może nie zgadzać się to z charakterkiem kota. Mówisz że teraz coś w innego w modzie , masz rację , sama podczytuje Zmierzch :oops: Sagę ludzi Lodu, Gen, Władców pierścieni czy nawet Hobbita ale pomyśl o tym schronisku które chciałabyś obdarować gdybyś nie miała co zrobić z kasą.

ps Masz czasami cięty język i czasem idzie w pięty ale to znaczy, że możesz jeszcze kogoś nauczyć !

Hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 127
Od: Wto wrz 09, 2014 17:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Lifter i 68 gości