PERS wreszcie w DS

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 26, 2014 22:13 Re: PERS wreszcie w DS

Monika86 pisze:u nas wszystko nadal w porządku, za szczęście!
zdjęcia wysyłam fairey przez facebooka, bo ja nie umiem dodawac- choć blondynką nie jestem;) będę zatem tu co jakiś czas pisała co u Mauryca Kazimierza;)je, pije, leki przyjmuje. Jest bardzo rozpieszczony Dziewczyny- już takiego go zaadoptowałam;) miał dobrze w DT. Dziś Mauryc wychodzi popatrzeć na balkon, ale chyba nie jest tym zachwycony.. ma drapak, to chyba o mnie pomyślał "apage debilas"- nie interesuje się tym i chyba nie wie czemu ma służyć. jakies kontrolne badania będe robic za miesiąc- nie chce go bez potrzeby wozic do weta, już swoje się najeździł. pozdrawiamy z upalnego Poznania- Monika, Maurycy i Piki


Monika, on nie ogarnia drapaka ni trochę :) chociaż u mnie leżąca mata do drapania dawała radę :D
Obrazek

fairey

Avatar użytkownika
 
Posty: 441
Od: Wto paź 11, 2011 7:04

Post » Pt maja 30, 2014 19:07 Re: PERS wreszcie w DS

:1luvu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

fairey

Avatar użytkownika
 
Posty: 441
Od: Wto paź 11, 2011 7:04

Post » Sob maja 31, 2014 17:53 Re: PERS wreszcie w DS

a jednak wszedl :)
sliczny kocio
Obrazek Ziva znalazla dom :)

Obrazek

Jeep wywalony na dzialki prosi o pomoc!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... #p10630944

fenek_k

 
Posty: 609
Od: Pt kwi 09, 2010 8:29

Post » Nie cze 01, 2014 17:49 Re: PERS wreszcie w DS

Podjęłam bardzo ważną decyzje- biorę kotkę beżową od Neigh na tymczas. Wszystkie wskazówki już mam jak "oswoic/poznać" koty ze sobą;)długo się wahałam, bo to odpowiedzialna decyzja, ale Maurycemu przyda się dziewucha, która go ustawi. Ja rozumiem, chłopak ma chore nerki, ale w d... mu się poprzewracało!Jedzenie- tylko felix z królikiem lub sheba frykas z kurczaka po prowansalsku! i to tylko nowe, nie może nawet godziny jedzenie stać, jak je to ja stoje jak gamoń i musze pukać w miske, że niby świeże mu nakładam, dziewczyny...toż on jest nienormalny;Pza szczęście ta kotka jest wszystkożerna;) zobaczymy, ja się bardzo ciesze i jakieś nowe doświadczenie;) poza tym fajnie jest pomagać..
Maurycy to nie kot. To PERS.

Monika86

Avatar użytkownika
 
Posty: 26
Od: Pt lut 07, 2014 21:08

Post » Nie cze 01, 2014 21:24 Re: PERS wreszcie w DS

He he, mi też kiedyś Neigh Kawę oddała twierdząc, że jest wszystkożerna. :mrgreen:
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie cze 01, 2014 21:36 Re: PERS wreszcie w DS

czyli "Państwo grymasi"?
Maurycy to nie kot. To PERS.

Monika86

Avatar użytkownika
 
Posty: 26
Od: Pt lut 07, 2014 21:08

Post » Nie cze 01, 2014 22:11 Re: PERS wreszcie w DS

Grymasi? Kawa łaskawie zjada może ze 3 rzeczy, z czego jedną jest surowe mięso.
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pon cze 02, 2014 14:04 Re: PERS wreszcie w DS

Owszem bardzo dobrze jest pomagać,ale nie przy kocie nerkowym! I nie kosztem własnych,zaadoptowanych już zwierząt. Niestety. OGRANICZENIE STRESU jest podstawą przy prowadzenieu kota nerkowego-przeczytasz o tym wszędzie. A każda dodatkowa zmiana, w tym nowy tymczas rodzi kolejny stres. Maurycy miał zbyt dużo stresogennych sytuacji w ostatnim czasie,czym WYRAŹNIE dał Ci dowód np.krwiomoczem i posikiwaniem. On jest kotem,który nie protestuje sycząc czy waląc łapą,co nie oznacza,że nie jest wrażliwy. Dodatkowo nie jest młodym kotem,a kot w starszym wieku potrzebuje stabilizacji i spokoju-przede wszystkim.
Wg mnie absolutnie nie wskazane jest dla Maurycego teraz dokocenie.Nawet tymczasowe.Mnie dr Neska zalecała absolutnie jak najszybsze pozbycie się tymczasów ,kiedy u mojego Leona zdiagnozowano pnn. I tak zrobiłam.

Wiem,że dużo kotów potrzebuje pomocy na cito,ale uważam,że nie można pomagać jednym, kosztem zdrowia,a w przypadku kota nerkowego czasem niestety i jego życia...
Przemyśl to.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon cze 02, 2014 20:49 Re: PERS wreszcie w DS

Oczywiście każdy robi, jak uważa.
Nie znam Maurycego, więc nie wypowiem się, co go bardziej zestresuje. Zresztą nawet o swoich nie wypowiadalabym się, bo kto za nimi trafi. Ale z tym stresem kotów czasem bywa różnie.
Korneliusz kocha wszystkie koty i nowy mu nie przeszkadza. Zrobi nosek-nosek i wszyscy kumple są moi.
Ostatnio, przy braniu beżowej, martwiłam się o małą, która uskuteczniała psychogenne wylizywanie. Coraz bardziej i bardziej, nogi miała łyse jak kurczak, zaczęła brzuch. A tu nagle po przyjściu beżowej - jak ręką odjął. I spokój. Nawet nie musiałam dawać Kalm Aida.
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pon cze 02, 2014 20:55 Re: PERS wreszcie w DS

Taboo przesadzasz. Maurycy mieszkał na tymczasie z DWOMA kotami Fairey i w ogole mu to nie przeszkadzało:-). Bywal u mnie i mieszkał z moimi 4 kotami i dwoma psami.....ze papugi i 3 zółwi nie wspomne:-). I żadnych oznak stresu nie zanotowano. Rzekłabym, ze miał równo wywalone na całe moje zooo

WCALE nie jest powiedziane, ze on lubi być jedynakiem. I że stresu nie wywolał np. nieznany mu kompletnie całkowity brak zwierzat, prawda? Tymczas, który przyjezdza jest ode mnie sprawdzony, przebadany na 11 stronę. Jest 6 letnią 2 kg dziewczynką.

To, że w Twoim przypadku Neska powiedziała tak, to nie znaczy, że trzeba się jej wypowiedzią odnośnie Twojego kota kierować przy każdym innym. Pozwólmy Monice samej wybierać co dobre do jej bądz co bądz kota.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon cze 02, 2014 21:15 Re: PERS wreszcie w DS

To, że tymczasy wywołują stres, to taka ogólna zasada, ale nie zawsze się sprawdza.
Pozbyć się tymczasów to trochę jak alergolog, który od drzwi mówi, żeby pozbyć się psa/kota, po czym okazuje się, że alergia to była na czekoladę.
Wiem, że u mnie tymczasy stresują Kawę, ale nie jakoś bardzo. Po prostu musi się przez kilka dni przyzwyczaić.
Z kolei, gdy patrzę na liczne zdjęcia moich kotów, to jedyne zdjęcia w czułych objęciach to mała + kolejne tymczasy (ale dachowce, persy się nie przytulają) + kompletne zaskoczenie: Korneliusz ze srebrnym.
Albo Korneliusz w komitywie z jakimś puchatym (bez czułości, bo persy nie lubią).
Nie mam zdjęć przytulony Korneliusz + mała + Kawa. Bo się nie przytulają. Dobrze i tak, jak się zmieszczą razem w obiektywie.
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pon cze 02, 2014 22:29 Re: PERS wreszcie w DS

Ogólnie to ja CHCĘ Korneliusza:)

Maurycy jest obecnie stabilny.
Opcja DT u Moniki jest opcją z widokami na DS.
DT jest takim wentylem bezpieczeństwa, w razie czego kota zabierzemy. Ale wierzę ,że nie będzie takiej potrzeby.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 03, 2014 11:40 Re: PERS wreszcie w DS

Neigh pisze:Taboo przesadzasz. To, że w Twoim przypadku Neska powiedziała tak, to nie znaczy, że trzeba się jej wypowiedzią odnośnie Twojego kota kierować przy każdym innym. .


Otóż niestety nie przesadzam, Neigh. I nie tylko w przypadku MOJEGO kota ograniczanie stresu było podstawą w prowadzeniu kota nerkowego. I nie tylko dr Neska jest tego zdania. To ,że stres powoduje dynamiczny rozwoj tej choroby jest zawarte w KAŻDEJ bibliografii nt.kotów nerkowych. I ,że ograniczanie stresu do minimum to jeden z priorytetów. Wie to większość świadomych opiekunów kotów z tą przypadłością. Wystarczy trochę poczytać .Chociażby tu na forum w dziale o kotach nerkowych i cukrzycowych lub wrzucając temat w google.

Oczywiście to Monika86 będzie decydować,przykre jest tylko,że doświadczone kociary nie podpowiedzą nowicjuszczce jakie mogą być następstwa kolejnej adopcji. Ja miałam kota nerkowego,doskonale znam temat i czuję się w obowiązku przedstawić fakty.

Wiem,że chcecie pomóc kolejnemu kotu i wiem,że każdy kolejny na to zasługuje. Absolutnie tak.

Nie uważam jednak,że to pomaganie Monika86 musi realizować TERAZ,że Maurycy na tym zyska. I że jego nerki to wytrzymają. ZA DUŻO miał stresu w ostatnim czasie. I wg mnie nie można ratować kolejnego kota kosztem już posiadanego. Szczególnie, gdy nie jest on młody i na dodatek przewlekle chory.

A to,że WYDAJE SIĘ ,że nie reaguje stresem na zastałe okoliczności to niestety tylko się Wam WYDAJE. On jest typem,który jest z natury spokojny i pozornie nie zwracający uwagi na otoczenie,zwierzęta wokół. Pokazał to doskonale psychosomatycznie,co objawiło się w gwałtownym pogorszeniu stanu nerek po przybyciu do nowego domu, z krwiomoczem(!) w roli głównej. Jego organizm wykrzyczał wyraźnie stan jego psychiki! Jeśli to nikogo nie przekonuje to rzeczywiście nie ma o czym mówić...

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto cze 03, 2014 15:02 Re: PERS wreszcie w DS

Cóż mam odmienne zdanie. Ale nie będę się tu przepychać. Bo uznaję inne drogi komunikacji niż forum Miau. Chcesz pogadać, zadzwoń:-) zapraszam.
Bo widzisz........ja nie tylko nie zniechęcalam.......ja wrecz namawiałam do kolejnego kota. Bo uważam, ze jedyne co tego akurat kota zestresować może to brak innych do towarzystwa....:-) Paradoksalnie, ale uparcie przy tym obstawać będę. Źródla stresu mogą mieć bardzo różne podłoże. I uparcie twierdzić także będę, ze nie ma reguły na wszystkie koty - na każdego jest jakaś. Jemu właściwa i indywidualna. I dr Neska może być swietnym specjalista od nerek, ale nie od behawioru.
Czy osoby z nowotworem powinny dużo odpoczywać? Ależ tak. To oczywiste. Weź im zabierz dzieci, pracę i znajomych, zajęcia, pasję. Będą miały komfortowe warunki, prawda?Ciszę, spokoju........i co z tego? Nie będzie woli życia. Bo oprócz reguł liczy się zrozumienie każdego przypadku. KAŻDEGO indywidualnie.

Dodam jeszcze, że oczekiwanie od nowej na forum osoby pisania na wątku, na którym każda wypowiedz kończy się strofowaniem moze zniechęcić. Ja na jej miejscu bym sobie forum odpuściła.......Takze nie badz zdziwiona i nie pisz kolejnych znaków zapytania........
Bo hmm napisać to można wszystko.......zwłaszcza na takim forum, prawda? Można pisać huurraa optymistyczne teksty. Pytanie czy prawdziwe.....
Cenniejsze jest porozumiewanie się, chęć zrozumienia i dogadania......a tą łatwiej osiągnąć w trakcie życzliwej rozmowy....


Maurycy byl u mnie trzykrotnie i sorry Tabo z całym szacunkiem dla Twojego zdania, akurat TEGO kota nie znasz. Mieszkał u Ciebie? Nie. A u mnie i owszem. ( pewnie z 6 tygodni w sumie.........dużo i mało. Wystarczająco, zeby zapadl w serce )
U Fairey mieszkał dużo dłużej i na temat jego poziomu stresu i kontaktu z ze zwierzętami jesteśmy zgodne.


I tyle mam do powiedzenia.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto cze 03, 2014 15:34 Re: PERS wreszcie w DS

Neigh, teraz to już zaczynasz się kompromitować! Z całym szacunkiem dla Twojej pomocy w znalezieniu DT Maurycemu u fairey ,za co będę Wam obu dozgonnie wdzięczna.
Jak to Maurycy NIE MIESZKAŁ U MNIE I JA GO NIE ZNAM???
To ja znalazłam tego kota i tymczasowałam go dokąd nie pojawił się DT u fairey,który Ty nagrałaś po przeczytaniu tego wątku. Szokujesz mnie,bo było to niespełna rok temu ,nie lata świetlne temu...

A rozmawiać poza forum nie mamy pewnie o czym,bo każda z nas ma odmienne zdanie,którego nie zmieni.

Nie strofuję nikogo,zwłaszcza Moniki86,jestem Jej wdzięczna za danie Maurycemu DS. Przedstawiam tylko jasno i otwarcie problem posiadania kota nerkowego,bo przerobiłam go na własnej skórze i skórze mego chorego na pnn kota. Piszę otwarcie ,a nie urabiam nikogo poza forum swoją jednostronnością. Uważam,że takie podstawy powinna znać decydując się na kolejnego tymczasa i jestem ,łagodnie mówiąc, mocno zdziwiona,że nie poznała ich z Waszych ust.

Rozumiem też,że decyzja w sprawie wzięcia kolejnego kota zapewne już zapadła,a wszelkie argumenty przeciw są niemile widziane i z góry przegłosowane. Tak więc kończę,bo nie o to chodzi,by się poróżnić. Wątek powstał dla dobra Maurycego,nie w żadnym innym celu. I dla jego dobra jestem zmuszona pisać w tak stanowczym tonie. Czy to się komu podoba,czy nie. I czy jest to politycznie poprawne,czy też wszystkie się nagle i nieodwracalnie poobrażacie.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Franciszek1954 i 32 gości