POKEMONY 8 - i pozamiatane - trawa kiełkuje

anulka111 pisze:
filo pisze:Nie ma takiej kuwety, z której nie da się wysypać żwirku.
Koty to zdolne bestie.
Moje ci to gwarantują, a mają jumbo kuwetę.

Kupuje zwirek benek lawendowy i Krakvet zwirek-ten pod marka krakvetu jest ciezszy i nie wychodzi z kuwety tak jak np. lawendowy-moze sprobowalabys tego? Tez mam jumbo

Mam koty koparki. Kopią, bo lubią. I robią to dokładnie. Z całego serca. Z rozpryskiem na kilometr.
Nasypałam żwirek o większych ziarnach, to nie używają. Chodzą do innej kuwety. Podobał się niektórym silikonowy, bo przy kopaniu fajnie latał. Ale mi się nie spodobał, więc więcej nie dostały.

U nas Nilpert, najmniejszy, a największą kuwetową fantazją, zakopuje za siebie, za innych i w dodatku z przytupem... znaczy z rozbryzgiem. Kryte kuwety jakoś nie zdały egzaminu więc teraz jest odkryta. A żwirek Golden Grey, bo ja nie znoszę zapachowych typu sosna, lawenda - jestem alergik, mam prawo. Zresztą, koty też takich nie znoszą :twisted:

A słuchajcie, a są jakieś szczwane sposoby nakłonienia kota, żeby chciał korzystać z krytej kuwety? Poza wyjętymi drzwiczkami.
Kurde, jakby mi się Kulkę udało przekabacić, miałabym kłopot z głowy.

zabers pisze:A słuchajcie, a są jakieś szczwane sposoby nakłonienia kota, żeby chciał korzystać z krytej kuwety? Poza wyjętymi drzwiczkami.
Kurde, jakby mi się Kulkę udało przekabacić, miałabym kłopot z głowy.

A jaką masz krytą kuwetę - może po prostu trzeba kupić największą z możliwych. Wiedzący zalecają pomiar kuwety w celu dostosowania - kuweta ma być długa jak kot (od nosa do nasady ogona) + jeszcze pół kota.

Mojego pierwokotnego Garfisia nauczyłam kuwety z drzwiczkami bawiąc się we wrzucanie tam myszek, piłeczek i innych takich. Widział, że piłeczka paca w drzwiczki, one się uchylają, a ona wlatuje. Po czym on z rozpędu trafiał w drzwiczki, a tu droga wolna. Ale w środku się tak pyliło, że to był krótki eksperyment i drzwiczki zostały zdemontowane, coby kot pylicy nie nabył.

vivien pisze:
zabers pisze:A słuchajcie, a są jakieś szczwane sposoby nakłonienia kota, żeby chciał korzystać z krytej kuwety? Poza wyjętymi drzwiczkami.
Kurde, jakby mi się Kulkę udało przekabacić, miałabym kłopot z głowy.

A jaką masz krytą kuwetę - może po prostu trzeba kupić największą z możliwych. Wiedzący zalecają pomiar kuwety w celu dostosowania - kuweta ma być długa jak kot (od nosa do nasady ogona) + jeszcze pół kota.

maxi bella.

zabers pisze:
vivien pisze:
zabers pisze:A słuchajcie, a są jakieś szczwane sposoby nakłonienia kota, żeby chciał korzystać z krytej kuwety? Poza wyjętymi drzwiczkami.
Kurde, jakby mi się Kulkę udało przekabacić, miałabym kłopot z głowy.

A jaką masz krytą kuwetę - może po prostu trzeba kupić największą z możliwych. Wiedzący zalecają pomiar kuwety w celu dostosowania - kuweta ma być długa jak kot (od nosa do nasady ogona) + jeszcze pół kota.

maxi bella.

No to full wypas - może jej w środku śmierdzi :roll:

Zdarzają się i wśród kotów i wśród ludzi takie nadwrażliwce węchowe.

filo pisze:Mojego pierwokotnego Garfisia nauczyłam kuwety z drzwiczkami bawiąc się we wrzucanie tam myszek, piłeczek i innych takich. Widział, że piłeczka paca w drzwiczki, one się uchylają, a ona wlatuje. Po czym on z rozpędu trafiał w drzwiczki, a tu droga wolna. Ale w środku się tak pyliło, że to był krótki eksperyment i drzwiczki zostały zdemontowane, coby kot pylicy nie nabył.

dobra myśl. spróbuję. dzięki :ok:

vivien pisze:
zabers pisze:
vivien pisze:
zabers pisze:A słuchajcie, a są jakieś szczwane sposoby nakłonienia kota, żeby chciał korzystać z krytej kuwety? Poza wyjętymi drzwiczkami.
Kurde, jakby mi się Kulkę udało przekabacić, miałabym kłopot z głowy.

A jaką masz krytą kuwetę - może po prostu trzeba kupić największą z możliwych. Wiedzący zalecają pomiar kuwety w celu dostosowania - kuweta ma być długa jak kot (od nosa do nasady ogona) + jeszcze pół kota.

maxi bella.

No to full wypas - może jej w środku śmierdzi Zdarzają się i wśród kotów i wśród ludzi takie nadwrażliwce węchowe.

no, kurde, nie wiem o co jej chodzi. jedna jest kryta i tam chodzą Gluś i Zmrol, a Kulka nawet jak miała swoją drugą (krytą), to i tak nie chciała. bo nie. miała być odkryta. i jest. ale i Glusia, i Zmrola na siusiu wpuszcza bez problemu do "swojej" odkrytej. za Chiny Ludowe nie pojmę o co chodzi. może kupić drugą taką wielką, co? tę maxi bellę?

Mogłabyś ją najpierw odkryć a potem za kilka dni przykryć...

vivien pisze:Mogłabyś ją najpierw odkryć a potem za kilka dni przykryć...

to co, kupować drugiego "grzmota"? jak myślisz?

Ja po prostu co jakiś czas wymieniam kuwety... i u nas nadejszła wiekopomna chwila :wink:

Jeśli czujesz, że powinnaś wymienić Kulce kuwetę - zrób to :ok:

Wszystko zalezy od miejsca , ja mam jumbo i kiedys kupilam przesiewowa z dwoma miskami odkryta-przesiewanie przy moich kotach to nieporozumienie,wiec stoi kuweta odkryta i kryta- wszystkie chodza tu i tu :kotek:

vivien pisze:Ja po prostu co jakiś czas wymieniam kuwety... i u nas nadejszła wiekopomna chwila
Jeśli czujesz, że powinnaś wymienić Kulce kuwetę - zrób to

no ja też wymieniam, bo wiekopomne chwiłe nadchodzą - w końcu kuwety się niszczą (pobaźgrolone pazurami, zaczynają "trzymać zapach"). Teraz myślałam, że kuweta z wysokim rantem załatwi mi sprawę wywalania żwirku - adzietam. żadnej różnicy.
to chyba jednak kupię tego grzmota. :roll:

moja jumbo ma wysoka miske :kotek:

tu na zdjeciu moze nie widac,ale naprawde jest wysoka http://www.zooplus.pl/ask?q=kuweta+jumbo&num=20

POKEMONY 8 - i pozamiatane - trawa kiełkuje

Kto przegląda forum