Wrocław. Życiowo mądry Nosek ma wspaniały dom :))

ciekawi mnie czy o siebie też tak dba z tym nawadnianiem :?:

puszatek pisze:ciekawi mnie czy o siebie też tak dba z tym nawadnianiem

Tak, puszatku Kochana

gdzieś pisałam, że jako nerkowa od dziecka, jestem nauczona, że pić trzeba dużo i nie wolno czekać na pragnienie.

Cześć Ciocie i Kocie

Klakierku, moja Duża opowiadała mi, jaki jesteś dobry dla Dyziaka. Jest Tobą zachwycona. No to ja jej też sprawiłem trochę radości i bawiłem się z Florką dość grzecznie:

Florka jest na fotelu.
A potem sobie spałem, o tak:

Nosek

Nosiulku, wiesz, że ciocia Cię kocha :1luvu:

Nosiu, niech ja dorwę ten baranek

Nosku, jaki ty grzeczny jesteś.
Ja też się grzecznie bawię z Bajką. Czasem.
Klakier

Nosku

mateosiu

Nosiuniu, nie uciekaj za łóżko, dobra? Ciocia wybiera się do Ciebie.
I do Florki

I do mateosi

i jak było Noseczku :?:

Przyszły aż dwie ciocie, to się schowałem za łóżko. Było bardzo śmiesznie, bo potem już wyszedłem cichutko i się położyłem w tym ulubionym kocyku barankowym. A Ciocia Malg mnie szukała za łóżkiem i mnie nie zauważyła na łóżku, bo tylko nosek wystawiłem z kocyka :oops:

. Śmiałem się z Cioci, ale cichutko i mnie nie słyszała.
Pozdrawiam z mojego ulubionego miejsca:

Nosek

Noś był tuż obok mojej ręki

ciocia

mateosia pisze:Przyszły aż dwie ciocie, to się schowałem za łóżko. Było bardzo śmiesznie, bo potem już wyszedłem cichutko i się położyłem w tym ulubionym kocyku barankowym. A Ciocia Malg mnie szukała za łóżkiem i mnie nie zauważyła na łóżku, bo tylko nosek wystawiłem z kocyka . Śmiałem się z Cioci, ale cichutko i mnie nie słyszała.
Pozdrawiam z mojego ulubionego miejsca:

Nosek

czy może być coś bardziej wzruszającego od szczęśliwego kotka :?:

Nosiu

Pani doktor, u której Noś był szczepiony, powiedziała dziś tak: "mówiłam pani, żeby go sobie pani zostawiła, jest idealny".
Pani doktor jest super :ok:

Tylko szybko napiszę, jak dziś przyszła ciocia, to zrobiłem tak:
najpierw posiedziałem koło balkonu, ale szybko uciekłem za łóżko,
potem ciocia przyszła i włożyła tam rękę (ciocia bardzo lubi głaskać moje poduszeczki :oops:

), tuliłem się do ręki,
a potem położyłem się na baranku,
a jeszcze potem poszedłem do cioci i dałem się wymiziać: pyszczek, ogonek, uszka i grzbiet.
I nosek oczywiście.
Nosek

fajnie było

ciocia

Wrocław. Życiowo mądry Nosek ma wspaniały dom :))

Kto przegląda forum