Nela, śliczna kotka do pokochania.W DS!!!!

[EwaKa]

Od miesięcy nie pisuję na forum, ale tu sytuacja sięga już szczytu absurdu.
Z powyższego wątku wynika tylko jedno, że nikt z obecnych nie ma pojęcia, co to znaczy kot syjamski/tajski/ i naprawdę wypadało by poczytać o tej rasie ew zasięgnąć opinii hodowców, zanim wezwiecie kocich psychiatrów i zamulicie zwierzaki psychotropami.
Nie ma takiej opcji, żeby syjam zachowywał się inaczej, to najzupełniej normalne zachowanie: polowanie i atak, podchody, godzinami wpatrywanie się w gotowości bojowej, śledzenie itp. Jeśli ktoś sugeruje, że to się zmieni to znaczy ze nie ma pojęcia o czym pisze. Syjama nakręca i podnieca fakt, ze ktoś się go boi i przed nim chowa. Te koty nie przyjaźnią się z osobnikami słabszymi!
Syjam dogada się tylko z innym syjamem / i to najlepiej jak znają się od małego/ albo z kotem sporo większym i silniejszym lub o dominującym charakterze - oberwawszy kilka razy, syjam potem już tylko "zaprasza" do zabawy. Nie bez znaczenia jest tez rola człowieka, czy miał jakiekolwiek poważanie, czy był tylko otwieraczem do puszek.
Niestety, raz uzyskawszy dominację nad słabszym osobnikiem, dalsze życie syjama skoncentruje się na gnębieniu tegoż i wybaczcie - zadni behawioryści tego nie zmienią. Można trzymać koty wtedy w stałej izolacji lub poszukać innego domu i tak robią w wielu przypadkach hodowcy - gdyż nieustępliwość syjamów w gnębieniu słabszych jest legendarna. Tylko trzeba o tym wiedzieć... Moim zdaniem koty tej rasy można porównać do psów typu rotweiler, amstaff i inne, wymagające silnej ręki i dobrego ułożenia, inaczej wykorzystują swoją wybitną inteligencję i tyranizują cały dom. No chyba ze to komuś zupełnie nie przeszkadza...Ja sobie tego nie wyobrażam. Ale ja to ja...

Straciłam do Pani szacunek w momencie, gdy kazała mi Pani dawać kotu spryskiwaczem po oczach.

[RudyiSrebrnyKot]

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kot_syjamski:
"Charakter
Są bardzo inteligentne, chętnie uczą się różnych sztuczek. Ciekawskie, śmiałe, łatwo nawiązują kontakty i lubią wizyty gości. Dobrze czują się w obecności innych kotów lub psów. Mają duży temperament, znane są z przywiązania do właściciela, jeśli go stracą, mogą to nawet przypłacić zdrowiem. Starają się towarzyszyć opiekunowi we wszystkich domowych czynnościach, głośno domagają się pieszczot i zainteresowania. Bywają także zazdrosne. Nie powinny być posiadane przez osoby, które większość czasu spędzają poza domem."

http://www.kotsyjamski.pl/:
"Poza tym, koty syjamskie posiadają przyjazne usposobienie, są towarzyskie, źle znoszą samotność. Z pewnością, bardzo przywiązują się do swojego właściciela, z którym najchętniej spędzałyby cały dzień. Warto podkreślić to, iż stanowią rewelacyjne towarzystwo dla dzieci, z którymi lubią się bawić. Nie zapominamy także o tym, iż są one inteligentnymi zwierzakami, które szybko się uczą, pojmują w lot wszystkie polecenia i zazwyczaj chętnie je wykonują."

Więcej o charakterze, na tej samej stronie http://www.kotsyjamski.pl/charakter-kota-syjamskiego/:
"Trzeba również podkreślić to, iż ten kociak nawiązuje łatwo kontakty nie tylko z ludźmi, ale i z innymi zwierzakami, w związku z czym możemy pozwolić sobie jeszcze na pieska czy choćby innego kotka. Ale zdarza się mu być zazdrosnym o swego pana, którego chciałby mieć tylko dla siebie. "

http://swiatkotow.pl/hodowla/rasy/chara ... amski.html:
"Z tego powodu są kotami raczej dla ludzi młodych, rodzin z dziećmi, dla wszystkich mogących dorównać aktywnemu Syjamowi. Bo jest go wszędzie pełno. Dlatego też byłoby dobrze, gdyby w domu mieszkały przynajmniej dwa Syjamy. Nie dlatego, że inne rasy są intruzami w świecie Syjama. Nie, koty syjamskie z innymi czworonogami dogadują się znakomicie. Choć, szczerze mówiąc to będzie coś na kształt dyktatury lub monarchii absolutnej, gdyż Syjamy bardzo szybko podporządkowują sobie innych – niezależnie od gatunku. Powodem, dla którego najlepiej mieć dwa Syjamy jest fakt, że te koty najzwyczajniej w świecie nie lubią być same. Źle znoszą samotność. To także dlatego, że bardzo silnie przywiązują się do człowieka. Zdarza się nawet, że robią sceny zazdrości, gdy JEGO człowiek poświęca mu niewystarczająco dużo uwagi. Ale ta miłość Syjama jest wielka, pełna oddania i lojalności. Jednocześnie będzie spoczywała na nas ogromna odpowiedzialność. Koty Syjamskie garną się do człowieka i mimo całej swej kociej niezależności są – bardziej niż inne koty – zależne od człowieka."

http://www.cats.alpha.pl/syjamskie.htm:
"Temperament
Są to zwierzęta pełne temperamentu, bardzo inteligentne, odważne, łatwo się uczą. Ich duża aktywność sprawia, że nie lubią być pozostawiane na zbyt długo same. Przy ich temperamencie korzystny jest możliwie duży wybieg, najlepiej kiedy mają do dyspozycji dom i ogród. Koty syjamskie czasami zachowują się samowolnie i miewają zmienne nastroje. Silnie przywiązują się do jednego członka rodziny i nie zawsze liczą się z resztą domowników. Stosunkowo dobrze traktują dzieci. Są bardzo " rozmowne" i wyróżniają się mocnym głosem. Dzięki ich zdolnościom i cechom charakteru można nauczyć je wielu rzeczy.
"

http://www.mruczekkociak.fora.pl/rasy,1 ... ,1015.html:
"Zdarza się że zdenerwowany potrafi mocno pogryźć podrapać sędziego właściciela a przez co narobić na imprezie niezłego zamieszania.
Prawdziwy kot syjamski kocha bardzo swoich opiekunów bardzo lubi bawić się z dziećmi i w domu nigdy nie zrobi nikomu krzywdy. "

Itd...
Może w tej zaborczości należałoby doszukiwać się przyczyn zachowania Bartusia, poza zwykło-kocim lękiem i reakcją na zmiany? Nigdzie nie ma wzmianki o agresji tych kotów, ani o tym, że nakręca je strach innego kota...

A KalmAid to nie jest psychotrop .

[EwaKa]

No wooooow

Bartuś jest kochanym, cierpliwym kotem. Nie jest tyranem. Po prostu jemu też się swiat zawalił i musi się pogodzić z sytuacją, na razie chyba myśli, ze wrócą stare zasady
Będę próbować wszystkiego, jeśli sytuacja będzie się pogarszać, a Neli będzie się działa straszna krzywda, to rozważę oczywiście powrót Neli do DT.

[ewar]

Nigdy nie stosowałam feliway`a, ani żadnych uspokajaczy.Miałam tylko dwie kotki, o których wiedziałam, że muszą być jedynaczkami.Rosę dałoby się przekonać, ale po co? Dunię zdecydowanie nie.Myślę, że po doświadczeniach z kilkudziesięcioma tymczasami mogę twierdzić, że trochę na kotach się znam.Nela była u mnie w domu w towarzystwie trzech kotów, u Doroty mieszkała z dwiema kotkami, o lecznicy nie wspomnę, bo tam była w klatce.Nie było problemów, a więc mam prawo twierdzić,że jest idealna na dokocenie, skoro pięć różnych kotów i dwa różne domy tego doświadczyły.Nie wiem, czy Bartuś nie jest typem jedynaka, nie wiem, czy akurat na Nelę tak reaguje, nie znam go po prostu.

[EwaKa]

Ewar, to, że Nela lubi koty, to ja widzę... Bartek ją tłucze, a ona i tak wyłazi Twierdzę tylko i zdania nie zmienię, że została rzucona na zbyt głęboką wodę i serce nam pęka po prostu, bo Bartusia kochamy, a on bije Nelę, którą też już kochamy...

Nela chodziła właśnie dośc swobodnie bo "otwartej części mieszkania", Bartuś patrzył przez szparę w drzwiach w dużym pokoju. Nela poszła do kuchni, dała sobie zrobić zdjęcie, poszła do kuwety, podeszła do szpary w drzwiach powąchać Bartusia... i jak nie syknęła i w nogi ! Ale znów chce przyjść, a Bartek ją goni :/ A ten matoł ze złości poszedł i nalał jej do kuwety...] Zamkęłam go na balkonie, Nela przyszła sie pobawić ze mną
Zamykanie Bartka czyni go niestety jeszcze bardziej zestresowanym....
Nela nawet wyszła do nas, jak się bawiłam z Bartkiem, no ale jak on ją zobaczył to poleciał i natłukł jej, aż sie zdyszał,ja nie wiem, czy to się kiedyś skończy... W końcu ja go zdziele tym, co mi w rękę wpadnie

[RudyiSrebrnyKot]

No co Ty... Nie karaj Bartusia... Przecież to nie jego wina, że mu się świat wywrócił ...

Kurcze... , a czy on rani Nelę, gdy ją tak leje?... Czy to takie straszenie bardziej?

[EwaKa]

W sumie to oni się pacają pazurami po pyskach, ale żadne nie jest ranne, nawet nie wiem, czy tym razem to nie on bardziej oberwał...
Hałasu robią dużo, syczą i kotłują pod tym łóżkiem i tyle, każdy po 2 packi.

[Goyka]

Moim zdaniem lepiej ich nie izolowac, moze się tak kotluja. Bo nadal nie ustalily kto rzadzi. Potluka się, ustala hierarchie i bedzie spokoj. Ale moze się nie znam

[EwaKa]

Bartek pół nocy warował przy Neli kuwecie, żeby nie poszła, no to zamknęłam w końcu pokój, zeby Nela mogła pochodzić. A Nela hałasuje straszliwie w nocy Drapie bardzo w łóżko, bo do drapaka nie wychodzi, może jakiś płaski drapak jej tam wsunę, jak kupię. Bawi się, skacze po półkach, dolatuje Bartuś, jest kocioł, Bartuś odchodzi itd

Rano dałam jeść Bartusiowi razem z Nelą. On miał jedzenie przy krawędzi łóżka z zewnątrz,a Nela od wewnątrz. Jak jedno przestawało, to drugie też, ale przynajmniej zjedli wszystko, razem z Kalm Aidem

[aleksandrowa]

Rano dałam jeść Bartusiowi razem z Nelą. :

Może to jest jakiś sposób
Jak się krew nie leje i tylko się pacają to nie jest tak źle. Powodzenia I dużo kciukasów.

[EwaKa]

Od wczoraj od podania Kalm Aid w sumie zmieniło się wiele, Nela wczoraj wyszła do zabawy, jak nie było Bartka, ale dzisiaj też od rana wystaje spod łóżka, jak się bawiłam z Bartusiem koło łóżka, to się włączyła do zabawy, no ale Bartuś się po chwili szoku zjeżył na irokeza i przepędził pod łóżko. Nela się nie zraża, to taki układ sado-maso

[RudyiSrebrnyKot]

Wierzę, że się dogadają !.

[EwaKa]

Nela siedzi na parapecie już nawet w dzień, ale wtedy, gdy nas nie ma w domu - a Bartuś zawsze śpi, jak nas nie ma hehe Podobno tajskie tak mają, przynajmniej miała spokój
Na drugim zdjęciu Nela ze swoją ulubioną zabawką, na kolejnych mój patent na karmienie mokrą karmą - dostają razem. Suchą Bartuś ma jak zawsze w kuchni, razem z piciem a Nela pod łóżkiem. Bartek to wcielenie jakiegos SS-mana, nie ma co

[Goyka]

qrcze żeby ona chciała wyjść spod łóżka na dobre. Ciekawe ile siedziała u Doroty

[EwaKa]

qrcze żeby ona chciała wyjść spod łóżka na dobre. Ciekawe ile siedziała u Doroty

Z tego, co wiem, to kilka dni tylko, no ale tam jej chyba żaden kot tak nie gonił.... Ona chce wyjść, ale zaraz zostaje przegoniona. Zresztą w dzien spi tam, a w nocy wyłazi.