Czesiaczkowy team I - do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon wrz 10, 2012 21:53 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Bo Brylant to stateczny kot jest.
W takim razie mam nadzieję, że Czesio najwięcej tych dobrych dni będzie miał.
Z tymi kupami faktycznie problem, zwłaszcza, że ciężko uchwycić "autorkę".
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Wto wrz 11, 2012 9:31 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Czytam, czytam i się trochę martwię :cry: Czekam jednak na lepsze wieści :ok: :ok: :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56330
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob wrz 15, 2012 6:33 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

I co słychać?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56330
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob wrz 15, 2012 10:17 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Z Czesiem jest źle. Podałam mu pierwszą serię cykloferonu, za dwa tygodnie powtórka. Infekcja się wyciszyła znacznie. Nie ma wysięku z oczu, trochę tylko nos wilgotny. Było z tym gorzej. Czesio nie je i nie pije. Karmię i poję go strzykawką. Doszły problemy z sikaniem. Zawsze był czystym kotem, teraz sika na materac. Nie ma jak z tym walczyć, więc po prostu kupuję w aptece podkłady, rozkładam na materacu i zasikany podkład wymieniam na czysty. Nie jest to jakaś złośliwość. Wygląda jakby był zagubiony i nie bardzo wiedział co robi.

A reszta? Jakby lepiej. Nie wiem czy dlatego, że podaję probiotyki do karmy, ale Efisia z Marusią mają lepsze kupy i nie zapominają o ich pozostawianiu w kuwecie. Humory im dopisują.

Dziś dzwonił pan, który chce kota do piwnicy, bo mu się myszy na zimę schodzą. Ale piwnica duża, 70 metrów kwadratowych. Tak zachwalał te warunki.
Ja mogę różne rzeczy kotom i z kotami robić, od nocnych łapanek po kroplówki itp, ale adopcje są najgorsze. Mam dwa kluseczki czteromiesięczne do oddania, na butelce odchowane, a tu ciągle ktoś dzwoni, że na myszy kota chce . . .
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob wrz 15, 2012 11:55 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Przykro mi z powodu Czesiunia. W jakim on jest mniej więcej wieku? Czy zaprzestanie jedzenia, to wynik "zejścia" sterydu?

Mam nadzieję, że dziewczyny przestaną Cię stresować. Niech się trzymają słoneczka.

Kobieto, ja nie wiem, czego Ty chcesz. Na takie luksusy facet namawia, a Ty nie i nie. Ogromna ciemna piwnica i masa myszy. A przecież myszy taurynę mają. Same pozytywy.
Nie wiem, czy byłabym zdolna przeprowadzić adopcję.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Sob wrz 15, 2012 12:14 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Steryd z pewnością pobudziłby go, więc pewnie będzie nieunikniony. Ale na razie dopóki mogę go karmić strzykawką, to wolę jeszcze odwlec podanie sterydu. Ale on już nawet nie chce wstawać, nawet na to sikanie jak wstaje, to odchodzi o pół metra i sika obok. Tylko śpi i śpi. Czesia złapałam dwa i pół roku temu, miał wtedy może ze dwa lata. Więc pewnie teraz ma 4-5 lat.

Pochwaliłam kupę Marusi, no i znów właśnie przed chwilą była biegunka.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob wrz 15, 2012 12:18 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

A Marusia może mieć jakąś nietolerancję pokarmową? Zmieniałaś coś w karmieniu? U Gajeczki po animondzie bywały kłopoty.

Nie chodziło mi o podanie mu sterydu, lecz o to, czy to pogorszenie może być wynikiem skończenia działania poprzedniego? To taki młody chłopak - Cześku trzymaj się!
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Sob wrz 15, 2012 12:36 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

No właśnie to źle, że on młody, wtedy rokowania gorsze.

U Marusi dojrzewam do myśli o wykonaniu badań, nie wiem gastroskopia czy coś. Ona już prawie rok jest u mnie, zawsze była szczuplutka, a od pewnego czasu zaczęły dochodzić te objawy. Wymioty śliną i biegunki. Wymioty po leczeniu ustały, biegunka się utrzymuje, czasem jak właśnie zaobserwowałam - z krwią. Efi też kiedyś miała z krwią, ale przeszło, był to pewnie wynik przejadania, jak podejrzewał wet. Marusia z pewnością się nie przejada. Mój wet wyjechała teraz na konferencję na dwa tygodnie. Muszę skonsultować z nim, jakie badania byłyby wskazane, żeby wyjaśnić problem
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob wrz 15, 2012 15:26 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Tak mi smutno :cry: , to był taki optymistyczny wątek.Biedny Czesio :cry: Marusia miała biegunkę w lecznicy, dostawała wyłącznie intestinal i przeszło.U mnie jadła już wszystko, biegunek nie było, czyżby jakiś nawrót choroby?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56330
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob wrz 15, 2012 16:27 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Wątek mimo kocich chorób mógłby być optymistyczny, tylko autorce sił już brak i zmęczenie materiału wychodzi. U mnie też intestinal dostają, wszyscy go lubią. Niestety. Teraz Marusia i Tania jedzą właśnie pierś z kurczaka. Brylant pochłonął swoją porcję i zakotwiczył się na swojej ulubionej poduszce. Efisia śpi, a Czesio zaraz dostanie swojego gerberka dopyszcznie w strzykawie. Staram się mu przecierać sitkiem karmę, ale czasem, tak na szybko to i gerberka mu podam. Nie zawsze jest czas na przecierki.
Podaję im probiotyki, może to tylko taka uroda Marusi, niekoniecznie jakieś choróbsko. Humorek jej dopisuje, oprócz tych biegunek, to pogodna kicia. Może probiotyki poprawią ten problem.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob wrz 15, 2012 16:46 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Wiesz, znieść można dużo, naprawdę.Najgorsza jest bezsilność, to mnie zawsze strasznie dołuje, opadam z sił.
Marusia faktycznie nigdy nie była gruba, ale ona jakoś nie była szczególnie łakoma.Dużo też zawsze biegała.Zapamiętałam ją jako jedną z mądrzejszych kotek jakie miałam w ogóle na tymczasie i na pewno najbardziej opiekuńczą.To ona "matkowała" Julci, broniła ją , no i bardzo pilnowała małego chłopczyka, Ignasia.Wystarczyło, że zapłakał, a ona już biegła na ratunek, przybiegała potem do mnie, jakby chciała mi dać do zrozumienia, że coś złego się dzieje i mam rozwiązać problem.
Gerberki chyba nie są złe, widziałam w Rossmannie takie z kurczakiem, wcześniej były tylko z indykiem.Kupowałam je kotom , bardzo im smakowały.Marta, a convalescence by Czesia nie wzmocniło? Pasta APTUS ? http://animalia.pl/produkt,16636,162,ap ... w-30g.html
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56330
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob wrz 15, 2012 22:25 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

ewar pisze:a convalescence by Czesia nie wzmocniło? Pasta APTUS ? http://animalia.pl/produkt,16636,162,ap ... w-30g.html

masz rację, nie pomyślałam o tym.

Obrazek Marusia sobie śpi smacznie

Obrazek Kokietki Fisia i Marusia wąchają kwiatki

Obrazek Brylant podczas swojej drugiej ulubionej czynności

Obrazek Marusia w budce na balkonie

Obrazek Marusia pomaga w sprzątaniu w ,,kociej szufladzie''

Obrazek Dwa buro-białe: Brylant i Efisia

Obrazek Brylant w niebieskiej oprawie

Obrazek posiedzenie rady nadzorczej: Brylant, Efi i Marusia

Obrazek Tania i Brylant w kolejce za Marusią do miski

A taką suczkę ostatnio przygarnęłam i tymczasuję:

Obrazek
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie wrz 16, 2012 5:52 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Ale im wszystkim dobrze :lol: Sunia też wygląda na bardzo szczęśliwą.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56330
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie wrz 16, 2012 8:40 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Jak ślicznie i spokojnie wyglądają Twoje koty i pies. On chyba wie, że jest na tymczasie a chciałby to zmienić na DS :wink: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie wrz 16, 2012 9:33 Re: Czesio i spółka - moje FeLV-ki

Marto,
zaczytuję się w Twoim wątku. Jestem pod ogromnym wrażeniem Twojego dobrego serca i Twoich opowieści, są strasznie pozytywne. Na zdjęciach koty naprawdę wyglądają na szczęśliwe, spokojne.

Tymczaska - cudo, jaka jest jej historia?
I jak dzisiaj Czesio?
Obrazek

Iwlajn

 
Posty: 515
Od: Śro paź 21, 2009 19:35

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Silverblue i 13 gości