u nas

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 02, 2012 11:54 Re: u nas :)

Dla mnie kwiatki są rówie ważne, jak zwierzaczki, więc staram się to jakoś godzić. :P

W domku trwają obrady na najwyższym szczeblu. Gdybym tylko znalazła pracę, to już by było po wszystkim. :P
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Czw sie 02, 2012 18:14 Re: u nas :)

Cześć saintpaulia :D Weszłam w link i... :twisted: nie nakręcajcie na takie cuda bo mam mały metrarz :( 24 metry kw. i przez to nie mogę mieć więcej kotków :( Niebieski ma sobie to coś i w oczach :love: :love: On nie jest dymny czy grafit.Wygląda na niebieskiego koteczka :P Pozdrawiam wszystkie zwierzaki z Dużą :D .Mnie TŻ do porządku przywołuje :oops:jeśli chodzi o kotki.

Primka ciotka vailet pamięta o tobie koteczko i mizia wirtualnie :1luvu:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw sie 02, 2012 18:20 Re: u nas :)

Kolor faktycznie trudny do sprecyzowania. Ale jedno jest pewne: to arystokrata . . .
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw sie 02, 2012 18:27 Re: u nas :)

Dla mnie to grafitek. I ma faktycznie to coś w oczach, coś takiego, że śnił mi się dzisiaj. My mamy 60m mieszkania, a marzymy o domku z torem agility i wolierą w ogrodzie. Ot, tacy szurnięci. :mrgreen: Gdybym miała pracę, to już bym Martę o hrabiego błagała. A tak, to na razie myślimy i liczymy. I szukam pracy bardzo intensywnie.

Kurcze potrzebna by była kuwetka dodatkowa, miseczki (tu Ilgatto poddała mi pomysł ze sklepami wszystko po x zł), bo i tak musze kupić, ponieważ poprzednie nie przypadły Gajeczce do gustu... potłukła. Legowiska w domku są, koty i tak mało z nich korzystają, znajdując lepsze, choć dziwne miejsca. Najgorsze są koszty weterynaryjne. :| I ogólnie nawet marzenie o tym cudnisiu to czyste wariactwo. :evil:

Primka paskuda za głaski dziękuje. Może ja ją cioteczce wyślę? :mrgreen: :mrgreen: Chodzi dziś za mną i wiesza się na nodze. I ciągle tylko "na ręce weź kota".
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Czw sie 02, 2012 18:37 Re: u nas :)

Ja zaraz znikam z forum, pojawię się w sobotą.
Grafitek dostałby porządną wyprawkę, bardzo porządną . . .
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw sie 02, 2012 18:40 Re: u nas :)

saintpaulia szukasz sposobu na handel wymienny :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Czw sie 02, 2012 19:12 Re: u nas :)

Martusiu spokojnej pracy. Dostałby porządną wyprawkę, a ja wyrzutów sumienia, jak przy Gajce całuśnicy. :lol:

Miraclle - ciii bo się wyda. :P
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Czw sie 02, 2012 20:35 Re: u nas :)

Primkę saintpaulia chcesz mi wysłać? :lol: Chyba Bejbi takiej szalonej koleżanki by nie zniosła bo jest bardzo spokojna i wkurza ją ostra zabawa np.innego kota.Nawet gdybym miała miejsce to mogłabym mieć tylko pewnego po testach Felv i Fiv i szczepieniach kotka :( Bejbi ma autoagresję z tego co wynika i bałabym się :oops: Primkę lubię z opowieści :D ale właśnie czytałam wątek o dokocaniu ,jakiego kota wybiera się do tego co już mamy.Wogóle wszyscy narzekają na tri że są wariatki :lol: Jedna tylko osoba napisała że u niej szylkretka taka jest,a tri ok. :roll: Lepiej do kotki dać kocurka (zazwyczaj) młodszego.Kocurki bez znaczenia jeśli są w podobnym wieku :) Nie wiem czy byłaś na tym wątku,ale ciekawe swoje doświadczenia tam ludzie piszą z kotami.Bywa że są takie "niedodokocenia" bo się biją do krwi i krzywdę robią innym kotom.Piszą tam "Czy kot ma być jako towarzysz dla nas?czy naszego kota".To dobre pytanie.Nam się może podobać bardzo,a naszym kotkom nie :( Jeszcze pisze "Nie usiłuj uszczęśliwiać nowym kotem jedynaka" :( Młode kilkumiesięczne to nie ma problemu,ale kilkuletnie to może być duży problem.Bejbi jest spokojna do czasu :roll: jak się wkurzy to odbija jej.Lubiła czesanie,teraz ucieka :roll: Pazurki przyciąć dawała,teraz płacze i nie wiem czemu :roll:
Bardzo ładny ten niebieski arystokrata. Ma coś z jakiejś rasy półdługowłosej.Mi tamten wątek dużo dał do myślenia.Nie mogę mieć kota tylko bo mi się podoba.Miałam grubą kotkę jedynaczkę ze schronu i kiedyś zobaczyłam kotka półdługowłosego w którym się zakochałam.Nie mogłam,a szczególnie że kotka była wiekowa i miała kryształy w pęcherzu narażać na stres kotki.Nigdy bym jej nie oddała,choć była zwykłą buro z rudymi znaczeniami kotką :1luvu:Miała to coś :ok: mimo że sama nas nie wybrała w schronie :) U Ciebie jest już stado kotek i piesków to mniejszy problem z nowym kotkiem.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw sie 02, 2012 20:58 Re: u nas :)

Witajcie, jestem.
Hm...kwiatki mam dwa i trzeci u sąsiadki (zasiedział się).
Vailet ma rację co do koloru Grafitka. Mnie tez podchodzi pod rosyjskiego niebieskiego, tylko one mają chyba krótszą sierść. Ale co do charakteru tri się nie zgodzę. Moje tymczaski są słodkie. :D Przeżyłam dwa nieudane dokocenia. Raz kiedy kot przyszedł do nas i drugi kiedy wychodził ode mnie ...i wrócił. Pióra latały kiedy koty sczepiały się w powietrzu. Patysio wrócił i został a ten drugi koteczek ma swoją koteńkę. To właśnie koty mojej córki :D
Mania, Lucjan(*), Patysio, Severino, Kleo, Mafia, Tola,Lissy i Missy
ścieżka do nas:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=171943
Obrazek

ilgatto

 
Posty: 1765
Od: Czw lis 03, 2011 23:25
Lokalizacja: CZĘSTOCHOWA

Post » Czw sie 02, 2012 21:04 Re: u nas :)

Oczywiście Primki bym nie oddała, jak zresztą żadnego mojego zwierzaka. Do dziś mam traumę z powodu wilczycy - Kali, którą po 6 miesiącach wspólnego życia oddał mój ojciec. Ja pamiętam nawet wyraz jej oczu. Wilczyca bez ogona, piękna, muskularna, cała czarna.

Jeśli chodzi o charakter, to kolor nie ma tu nic do rzeczy. :) Największą wariatką jest Gaja - czarująca burania. Znalam tylko dzikie, agresywne lub strachliwe buraski. Gdybym kierowała się tylko kolorem, mogłabym mieć obawy. A Gaja jest kotką kochającą, tulącą się do ludzia, wita gości. Nie obawia się osób, które pierwszy raz do nas zawitają. Całuje, tuli się.

Brawusia - starsza tri jest spokojna, cicha, może troszkę wycofana. Nie była zachwycona dokoceniem. Myślę, że adopcja Primki bardziej ją otworzyła. Nie jest już taką gadułą jak na samym początku, ale nie wiem, czy zrzucać to na karb pojawienia się Gajki, czy na dojrzałość - co zbieglo się mniej więcej w czasie. Ona wymaga czasu tylko dla niej. Lubi psy, bardzo - to jej stado. Ale lubi też gonitwy z Primką i Gają. Chociaż nie lubi się bawić razem z nimi zabawkami. Kiedy bawię się z nią wędką, to w chwilach, gdy Gaja i Prima śpią. Bo ona ma swój rytm, specyficzne potrzeby.

Primka - mała tri jest głupiutka i taka już raczej zostanie. Wśród znajomych krążą już o niej opowieści, bo każdemu się ze strony swego geniuszu zaprezentowała. Prima traktuje mnie trochę, jak mamę. Łazi, naśladuje. Obserwuje co robię i zawsze wpada w jakąś kabałę. Lubi psy. Zupełnie się ich nie boi.

Czy dokocenie to dobry pomysł - nie wiem. To ryzyko oczywiście. Wątku nie czytałam. Czytałam dużo przed pojawieniem się pierwszego kota w domku. Czytałam strony behawiorystów. Mam swoją metodę, która nie u każdego się sprawdzi. I pewnie u mnie nie w każdym przypadku by przeszła. Ale moja metoda wynika z tego, że moja rodzina jest psio-kocia. To Zuzia tu wszystkim kieruje. Zrozumiała to nawet buntownicza Gaja. Nie mówię, że Gaja nigdy nie machnie Zuzi łapą przed nosem. Ale respekt ma. Gaja długo uczyła się psiego, ale teraz myślę, że dobrze wszystko rozumie. Moje koty są nietypowe. Wszyscy piszą, że kot to bóstwo, któremu się służy. Moje takie nie są. Rozumieją nawet podstawowe polecenia - nie wolno, zejdź, zostaw. Oczywiście nie zawsze wykonają, ale i moje psy też nie. :oops:

Zakochałam się w tym czarującym hrabim, ale nie uważam, że muszę go adoptować za wszelką cenę. Poważnie rozmawiam o tym z TŻ i z Martą - czy uważają, że zwierzak miałby u nas dobrze. Ja teraz nie pracuję, ale szukam intensywnie, bo tak się żyć nie da. Nie chcemy też całeg życia spędzić tu w mieszkaniu. Mamy w planach dom. Ale to wszystko plany na przyszłość. Z jaką rodziną w tę przyszłość wejdziemy, jeszcze nie wiem.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Czw sie 02, 2012 21:32 Re: u nas :)

Witaj ilgatto :D Kolor ma niebieski,ale norweskie,MCO i nawet syberyjczyki też bywają w takim kolorze.On jest z pewnością mixem bo jak wiemy kotka może być w ciąży z kilkoma kocurami na raz i wtedy każde młode może innaczej wyglądać :) Bywa z tymi dokoceniami czasem źle :roll: i wtedy mamy wyrzuty sumienia że naszemu kotu krzywda się dzieje lub odwrotnie nowemu.
Może mamusia tych Twoich tri jest miła że one są inne i w genach po niej odziedziczyły lepszy charakter? :) Moja w tej chwili molestuje TŻ-a i skacze mu po laptopie.Zawsze jemu 8O "Zabawiaj mnie" :lol:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw sie 02, 2012 21:38 Re: u nas :)

Ilgatto miło Cię widzieć. :) Twoje maluszki wszystykie są super słodkie. Ale nie tylko tymczaski masz śliczne. :)

Vailet Gaja też jest miła, a nie jest rodzeństwem Trikolorek. Ja mam jak na razie szczęście do kociaków po prostu. Gaja na całuski preferuje TŻ, ale i mnie ten zaszczyt spotyka. :)

Brawcia i Gaja znęcają się właśnie nad wielką muchą. 8O
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Czw sie 02, 2012 21:45 Re: u nas :)

Wiem saintpaulia że byś Primki nie oddała :D Każdy tak sobie tu żartuje :lol: Ja specjalnie nie jestem zakochana w niebieskich kotach,ale ten przykuł uwagę.Mój TŻ się nie zgadza na razie nawet na kota testowanego i zaszczepionego.Muszę się liczyć z jego zdaniem i to moje mieszkanie małe :( Podobno hodowlom wolno mieć na jednego psa czy kota 6 metrów kw. i 1,80 wysokości :strach: a gdzie bieganie? :( Facet z rejestrowanej hodowli dawno temu miał 6 rotthwailerów i szczeniaki na 18 metrach kw.Tłumaczyli mu że za mało,ale miał pozwolenie.Mieszkał niedaleko i zawsze wszystkie psy razem wyprowadzał.Umarł,a psy czuwały.Policja musiała psy zabrać.Przejęła je hodowla z Kwidzyna.
Podobno bardzo dbał o psy i często wyprowadzał,ale nie biegały,chodziły zawsze na smyczy :(
Ja nie mam doświadczenia za bardzo z dokoceniami,a psami i kotami na raz wcale :lol: U Ciebie jakoś jest ok. i Ciesz się :D Fajnie że psy i koty się tak lubią :1luvu:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw sie 02, 2012 21:56 Re: u nas :)

Wiesz mojego ukochanego Skandala, najlepszego psa na świecie wychował dorosły kocur. Dlatego wiem, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Opowiem kiedyś o tym. :)

Moje sunie mają nad dwoje do spacerów. Ghana codziennie ćwiczy frisbie, TŻ chciałby powtórzyć start w zawodach.
Zuzia woli zadania umysłowe. Nie każdy pies lubi biegać bez celu, dla samego biegania.
Teraz TŻ leży przed TV na podłodze, a na nim Zuzia, Ghana i Gaja. :)

Pisałam, że do okolicznych wolnożyjących dołączył śliczny czarnuszek? Pewnego dnia spotkałam go bardzo rano. Sięgnęłam do torby po chrupki, nasypałam przed nim. Patrzył mi w oczy. Odsunęłam się o krok, a on podszedł i zjadł. Kiedy mijam go czasami, nawet gdy idą ze mną sunie, podchodzi nieco bliżej, by się przywitać. Wiem już, że stołuje się w domku kocim. Zanosimy tam jedzonko kiedy tylko możemy. Polubiłam tego śmiesznotka.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Czw sie 02, 2012 22:15 Re: u nas :)

Twoje psy mają rozrywkę :ok: Ja będę mieszkała pod Kołobrzegiem w domku ok.50 metrów.Jeszcze buduje TŻ-a siostra dla siebie,potem taki gospodarczy dla nas.Jej domek ma 70 metrów kw. i dach poszerzany.Na razie nie ma jeszcze dachówki.W środku nic nie było robione tylko ściany i dach.Potrwa to trochę.Ile nie wiem.Wtedy mogłabym mieć więcej kotów o czym marzę :) i wolierę :mrgreen: bo 1000metrów kw.ma ta działka.Muszę poczekać.
Acha..ten gospodarczy to ładny normalny domek i nie wygląda nic na typu gospodarczy.Zima przeszkodzi budowie.Od wiosny do jesieni z przerwami budują od tego roku.TŻ nie może się doczekać :) U mnie w bloku babka z mężem mieli 5 kotów na metrarzu jak mój.Ja nie wyobrażam
tego sobie :roll: Ty Masz 60 metrów to dużo :) Życzę Ci byś pracę szybko jakąś fajną znalazła :ok:

Napisz kiedyś o tym kotku co dokarmiasz :) Twój TŻ to fajny facet skoro leży z psami na podłodze :D
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 52 gości