Bilbuś - kot z dyskopatią

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro lut 22, 2012 21:18 Re: Mój kochany kot ma raka...

I jak Bilbo?
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro lut 22, 2012 21:20 Re: Mój kochany kot ma raka...

kocie, zdrowiej, i to już :ok:
laylla, co wet powiedział?
Moi kochani:
Silvuś
Rudolf *
Stefanek*

Miśka74

 
Posty: 360
Od: Śro paź 19, 2011 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 23, 2012 11:11 Re: Mój kochany kot ma raka...

Kochane ,dostaliśmy Biostymine i krople z wit C.
Trochę mu tam rzęzi rzeczywiście.

Jeśli się nie poprawi ,to niestety antybiotyk :( ale wet chciały tego uniknać.
Niestety przy sterydach ,osłabienie odporności jest normalne ,może bilbus sie przeziębił przy zwykłym wietrzeniu mieszkania.
Na razie leczymy bez antybiotyków,kocio ma apetyt ,nie leci mu z nosa i oczu(wet kazał to obserwować) wiec alarmu nie robię.
Szczerze powiedziawszy wygląda kwitnąco,bo steryd i jad były podane ponad tydzień temu i podejrzewam ,że teraz wszystko działa maksymalnie.

Aaa i jeszcze co do jadu.
Bilbo ma podawane tak:
-pierwszy tydzień-trzy dawki
-drugi tydzień-dwie dawki
-trzeci tydzień-jedna dawka

Przerwa i od nowa.
Tylko nie wiem ,ile jeszcze będzie trwała przerwa ale to napisze ,jak się dowiem.
On ma to podawane niestandardowo ,czyli nie tak ,jak jest na opakowaniu napisane ale ponoc jakaś niemiecka ,słynna wet-naukowiec tak podaje i tak też nam zalecono.

laylla7

 
Posty: 403
Od: Czw lip 14, 2011 14:50

Post » Czw lut 23, 2012 11:20 Re: Mój kochany kot ma raka...

Kontrolujesz krew u Bilbusia?
Moja sobie właśnie wyhodowała cukrzycę :(
Sterydy :roll:
Muszę teraz ograniczyć podawanie sterydu, nie wiem, jak będzie dalej wyglądało leczenie :(
A leukocyty jak rosły tak rosną :?
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw lut 23, 2012 13:12 Re: Mój kochany kot ma raka...

Ostanio nie robilismy badan ,musimy porobić.
Bilbo MUSI brać sterydy ,nie ma innego wyboru :(
On cierpi bez nich ,dla niego ,to jest jedyna szansa,nawet jak będzie miał cukrzyce ,to chyba tylko mozna mu ciut dawkę zmiejszyc ale musi brać.
U niego od początku było-albo cierpienie i uśpienie albo sterydy :(

Avian ,cukrzyca u kota jak się objawia?
Czy tylko przez krew wiecie ,że jest ,czy są jakieś silne objawy?

laylla7

 
Posty: 403
Od: Czw lip 14, 2011 14:50

Post » Czw lut 23, 2012 13:27 Re: Mój kochany kot ma raka...

Dużo pije, często chodzi do kuwety.
Ja zrobiłam kontrolnie badanie poziomu cukru, wiedząc, że długotrwałe podawanie sterydu może się przyczynić do powstania cukrzycy.

Też muszę podawać steryd ... bez niego ma problemy z chodzeniem.
Na razie będę powolutku zmniejszać dawki, zacznę karmić jak cukrzyka i zobaczymy jak będzie. We wtorek kolejna kontrola cukru.
Za parę dni kończy się też antybiotyk, może tez się dołożył do cukrzycy?
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw lut 23, 2012 13:47 Re: Mój kochany kot ma raka...

Avian antybiotyk tez pewnie mógł zrobic swoje .
Poza tym słyszałam ,że jak kot się zestresuje ,to wynik też wyższy może byc i to sporo.
Bilbo tak przezywa wizyty u weta ,że obawiam się ,że wyniki nie byłyby miarodajne.
Ostatnio wet nam powiedział ,że daje mu trochę mniejszą dawkę sterydu ,żeby tak nie obciażac organizmu.

Ogólnie ,to ja Bilbastego mocno obserwuję na codzień i widze ,jeśli się coś niepokojącego dzieje.
Jestem typem właścicielki-panikary(najprawdopodobniej najbardziej znienawidzona przez wetów kategoria właścicieli ;))) ).
Będę czujna ,czy nie za dużo pije i czy nie sika wiecej ale na razie nie zauważyłam takich objawów.
U niego się bardzo sierśc przerzedziła przez steryd.
Jak z tym u Was?

laylla7

 
Posty: 403
Od: Czw lip 14, 2011 14:50

Post » Czw lut 23, 2012 13:57 Re: Mój kochany kot ma raka...

U mojej sierść w miarę ładna, ona miała zawsze gęstą.

Co do picia częstszego - w ogóle po sterydzie więcej koty piją, więc to jeszcze nie sygnał, ale warto wtedy sprawdzić cukier.
U mojej to nie stres niestety, ona spokojnie znosi wyjazdy do weta i nigdy nie reagowała jakoś przesadnie zmienionymi wynikami. Teraz ma cukier 320 ...
Dlatego będę powtarzać po tygodniu.

Antybiotyk dostaje bardzo silny i już długo, bo ponad 3 tygodnie. Poza tym w zachowaniu zmiana na lepsze, jakby bardziej kontaktowa i żwawsza :D

Ja jestem jeszcze gorszym klientem - narzucam wetowi, co ma robić i nie znoszę słowa sprzeciwu :twisted:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Nie lut 26, 2012 22:16 Re: Mój kochany kot ma raka...

Mam problemy z dodawaniem zdjęć ,nie wiem ,co się dzieje.pewnie to chwilowe ,jak to u mnie w kompie.
W każdym bądż razie wszystkie fanki Bilbunia zapraszam na swojego Facebooka.
Tam w większości są zdjęcia moich futrzaków:

http://www.facebook.com/profile.php?id=100001592553638

laylla7

 
Posty: 403
Od: Czw lip 14, 2011 14:50

Post » Pon lut 27, 2012 10:11 Re: Mój kochany kot ma raka...

laylla7 pisze:Avian antybiotyk tez pewnie mógł zrobic swoje .
Poza tym słyszałam ,że jak kot się zestresuje ,to wynik też wyższy może byc i to sporo.
Bilbo tak przezywa wizyty u weta ,że obawiam się ,że wyniki nie byłyby miarodajne.
Ostatnio wet nam powiedział ,że daje mu trochę mniejszą dawkę sterydu ,żeby tak nie obciażac organizmu.

Ogólnie ,to ja Bilbastego mocno obserwuję na codzień i widze ,jeśli się coś niepokojącego dzieje.
Jestem typem właścicielki-panikary(najprawdopodobniej najbardziej znienawidzona przez wetów kategoria właścicieli ;))) ).
Będę czujna ,czy nie za dużo pije i czy nie sika wiecej ale na razie nie zauważyłam takich objawów.
U niego się bardzo sierśc przerzedziła przez steryd.
Jak z tym u Was?

Ja też jestem panikarą, ale mój wet mówi, że woli to niż przegięcie w drugą stronę.
A propos cukru, to wszyscy weci mi tłumaczyli, że nawet samo pobranie krwi może spowodować stres i skok cukru do samego nieba, więc wynik glukozy może być niemiarodajny. Dlatego mierzą fruktozaminę (to jakiś wskaźnik cukrowy, mniej podatny na wahania).

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 28, 2012 12:12 Re: Mój kochany kot ma raka...

MaryLux pisze:
laylla7 pisze:Avian antybiotyk tez pewnie mógł zrobic swoje .
Poza tym słyszałam ,że jak kot się zestresuje ,to wynik też wyższy może byc i to sporo.
Bilbo tak przezywa wizyty u weta ,że obawiam się ,że wyniki nie byłyby miarodajne.
Ostatnio wet nam powiedział ,że daje mu trochę mniejszą dawkę sterydu ,żeby tak nie obciażac organizmu.

Ogólnie ,to ja Bilbastego mocno obserwuję na codzień i widze ,jeśli się coś niepokojącego dzieje.
Jestem typem właścicielki-panikary(najprawdopodobniej najbardziej znienawidzona przez wetów kategoria właścicieli ;))) ).
Będę czujna ,czy nie za dużo pije i czy nie sika wiecej ale na razie nie zauważyłam takich objawów.
U niego się bardzo sierśc przerzedziła przez steryd.
Jak z tym u Was?

Ja też jestem panikarą, ale mój wet mówi, że woli to niż przegięcie w drugą stronę.
A propos cukru, to wszyscy weci mi tłumaczyli, że nawet samo pobranie krwi może spowodować stres i skok cukru do samego nieba, więc wynik glukozy może być niemiarodajny. Dlatego mierzą fruktozaminę (to jakiś wskaźnik cukrowy, mniej podatny na wahania).

Tez uwazam ze lepiej zawczasu zareagowac niz lekcewazyc objawy :ok:
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Wto lut 28, 2012 12:18 Re: Mój kochany kot ma raka...

Rudolf dostawał steryd podczas nawrotów zapalenia dziąseł-było to jedyne lekarstwo jego byłej vet. Po usunięciu zębów nie ma potrzeby sterydowania na szczęście, ale sierść mu się ciut przerzedziła... na nosie i przy uszach... mam nadzieję, że odrośnie...
laylla7 pisze:U niego się bardzo sierśc przerzedziła przez steryd.
Jak z tym u Was?
Moi kochani:
Silvuś
Rudolf *
Stefanek*

Miśka74

 
Posty: 360
Od: Śro paź 19, 2011 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 29, 2012 11:06 Re: Mój kochany kot ma raka...

puk puk

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 29, 2012 20:37 Re: Mój kochany kot ma raka...

Bylismy dziś u weta ale bez kota.
Przekazaliśmy papiery ,badania,zdjęcia i filmik z rezonansu.
To wszystko pojedzie do Warszawy i ma to obejrzec paru fachowców.
Znajoma weterynarz jedzie na sympozjum weterynaryjne 10tego marca i ma napomknąć paru wetom o przypadku Bilbo.
Jest to tak rzadka przypadłosc u kotów ,że weci interesuja sie tym sami z siebie,by poszerzyc horyzonty.
Może to pomoże kiedyś w przyszłości jakiemus choremu kotu ,kto wie.

A Bilbunio nadal ok,steryd go trzyma.
Zrobimy badania na cukrzycę przy najbliższej wizycie w lecznicy.

Znowu mnie nachodza myśli ,czy tego nie da się jakoś zoperowac ale staram się myślec racjonalnie...

laylla7

 
Posty: 403
Od: Czw lip 14, 2011 14:50

Post » Śro lut 29, 2012 20:40 Re: Mój kochany kot ma raka...

Miska ,skoro Twój kot juz nie bierze sterydu ,to sierśc się na sto procent poprawi i odrośnie.
Bilbasty to dopiero ma łysiny i przerzedzenia :( ,tragedia.
Jak dla mnie mógłby być i brzydki i łysy ,byle był zdrowy ,niestety nie można się tak z losem ugadac ,żeby zamiast chorego kota ,byl brzydki i łysy ;)

laylla7

 
Posty: 403
Od: Czw lip 14, 2011 14:50

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Silverblue i 11 gości