A oto kociarstwo na nowych posłankach - włóczniaczkach od MariiD. Na razie włóczniaczki położyłam na desce nad schodami. Ta deska to zabezpieczenie, żeby nam kociarstwo nie spadło zeskakując z biblioteczki na wąską poręcz. Dodaliśmy jeszcze pionową białą deseczkę jako ogranicznik, bo czasem podczas gonitw futrzaste nie wyrabiały zakrętu i nagle znajdowały się na krawędzi deski. Teraz jest bezpiecznie, a przy tym więcej miejsca pod kocimi łapeczkami. Jeden z włóczniaczków będzie na dole, drugi natomiast udekoruje kolejną platformę kociej ścianki, kiedy już zabierzemy się do rozbudowania obecnej konstrukcji.

Futerko już Gabisi odrasta. Niedługo kotunia będzie tak ofutrzona, jak była przed strzyżeniem.

O czym taka kocia główka sobie myśli?

Prawda, że Lilunia zrobiła się grubaśna?

Tutaj widać całą konstrukcję zabezpieczenia.

Z prawej strony stoi biblioteczka, na którą kociarstwo lubi wskakiwać. Oliwka tylko na chwilę położyła się na włóczniaczku. Jej ulubionym miejscem do spania jest poducha na biblioteczce.

Filuś śpi, tak jak lubi, brzusiem do góry.

Jednak kiedy robią fotki, to lepiej udawać grzecznego kotka.

Jaki słodki koteczek... Kto go nie zna, to nawet da się nabrać.

Wedelek również zachwyca się włóczniaczkiem.

Oliwka musi się zastanowić - położyć się do włóczniaczka, czy może wybrać namiocik?

Gabi i Pancuś, czyli dwa cętkowane buraski na wygodnych włóczniaczkach
Kliknij miniaturkę