






Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kamari pisze:Dobrze, że istnieje forum, łatwiej jest znieść złe chwile.
kamari pisze:ŚWIAT WEDŁUG ŚLEPCIA
Znowu choruję i kobieta się martwi. Kiedy się urodziłem mówili, że mnie oddadzą, tak jak i resztę mojego rodzeństwa, bo już mają dwa koty i to wystarczy. Potem mówili, że coś ze mną nie tak, że nie pożyję tak długo, jak inne koty, bo jestem słaby.
Urodziłem się ponad 7 lat temu w szafie na pięterku, ale nie bardzo to pamiętam. Pamiętam zapach mamy i dziwne głosy. I ktoś mnie dotykał i głaskał. Trochę się bałem, bo nic nie widziałem, tylko słuchałem i czułem zapach. Mówili, ze nie wiadomo, czy będę widział, bo mi się nie otwierają oczka. Ale ktoś mi codziennie oczka przemywał i coś zapuszczał, jakieś mokre. Bardzo tego nie lubiłem. Ale potem zacząłem sam otwierać oczka i to było fajne, już nie waliłem glową, kiedy biegłem za rodzeństwem. Otworzyłem oczka, ale i tak nie mogłem ich dogonić, nogi się nie bardzo słuchały.
Mówili, że mam coś z kręgosłupem i nie będę skakał. I że często choruję i się o mnie boją.
Ale ja bardzo chciałem biegać i się bawić i być. I tak sobie rosłem. I nauczyłem się mówić. Umiem powiedzieć, kiedy chcę wejść gdzieś wysoko i kiedy chcę sie napić mleka. Umiem sobie wejść na łóżko po stołeczku i bardzo ładnie umiem się uśmiechać. I jestem mądry. I bardzo dobrze umiem się zajmować różnymi biedakami, bo dobrze wiem, jak to jest nieprzyjemnie być słabym i chorym.![]()
Teraz kobieta znowu się martwi, że mam coraz słabsze nóżki i mało się ruszam. I znowu choruję.
Ale ja bardzo lubię być. I pić mleko i jeść mięsko. I kiedy mnie głaszczą. I kiedy świeci słonko.
Ślepciu
ps I jestem piękny.
kamari pisze:Będzie żył![]()
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 22 gości