Życie bez Myszoneczka i bez Kuny...

ale się zakumplowali :1luvu:

A tutaj trójkot.
Potem jeszcze Kuna się do nich wkokosiła,ale padły mi baterie i nie mogłam fotek zrobić.

piękne

Pako wydarł mi z ręki kanapkę z pasztetem.
Pożarł ją, tylko skórkę zostawił :twisted:

CoToMa, ja nie wiem, u mnie jest tylko rano kolejka w kuchni do kulki z pasztetu (jak daję Brukowi tabletkę :lol:

), ale poza tym karmię koteczki i psicę i żaden koteczek mi kanapek nie kradnie (na wszelki wypadek nie spuszczam ich z oczu, kanapeczek w sensie :mrgreen:

). Może też zacznij dawać koteczkom jeść :lol:

Kurcze, a ja miałam nadzieję, że one się same wyżywią.
W końcu kiedyś Kajtulo przyniósł z eskapady pętko kiełbasy :twisted:

Kajtulo fajny kotek :mrgreen:

Ale, CoToMa, czasem trzeba im coś nałożyć na miseczki :lol:

Ok, kupię łapki na myszy i nastawię w garażu.
Do czego to doszło, żebym im miała myszy do miseczek nakładać

wprawdzie nie dokładnie to miałam na myśli, ale od czegoś trzeba zacząć :lol:

A tak na marginesie, to muszę zakupić większe miedniczki na karmę i wodę.
Bo te co mam (kupione w dziale z wiadrami i miednicami) są za małe

kup im brodziki prysznicowe, takie 90x90 :ryk:

Niestety nie zmieszczą mi się w pokoju :twisted:

Przed chwilą w tej ciasnocie wdepnęłam do kuwety.
Na szczęście posprzątana była :ryk:

czasami to aż żal, że koteczki jakiejś krótkiej sraczki nie mają :mrgreen:

W środę była u nas telewizja, występował Pako, Futrzak i Myszonek.
No i trochę ja

Najbardziej wyluzowany był Myszon, chyba mógłby w telewizji na co dzień pracować :mrgreen:

Zdjęcia dużej koty i malej koty sa obłędne. Jak i dlaczego zostałaś dziabnieta?

Życie bez Myszoneczka i bez Kuny...

Kto przegląda forum