Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. NumerJeden [']

Jana pisze:Mamy pierwszy wynik badania wymazu - Złotooka ma bakterie Proteus mirabilis. Czekamy na wynik badania na beztlenowce.

a czym sie leczy?

:ok:

Ta bakteria występuje w przewodzie pokarmowym, a groźna jest w pęcherzu moczowym, może powodować nawet choroby nerek. Wpadłam więc na pomysł, że zbadamy Złotookiej mocz.
Antybiogram jest, ale nie pamiętam, są wymienione jakieś dwa antybiotyki, jeden to chyba gentamycyna. Nie molestuję jeszcze wetki, czekam na beztlenowce i wtedy dopiero uderzymy z pytaniami.

**Adopcje: 10 >>**

A jak u Gryzeldy z robalami.Moze jej badania zrobić? Wet mi kiedyś mówił ,jak Bisek miał oczy zasnute 3 powieką (wyglądał okropnie),ze to moze być wina zarobaczenia.Był zdrów,biegał,jadł,kuweta prawidłowa a on jak zoombie wygladał.

VVu melduje, że kupy Złotookiej robią się coraz ładniejsze :twisted:

Ciekawe co bardziej pomaga, karma czy enterol. Leków żadnych na razie nie dostaje, wciąż czekamy na wyniki badania w kierunku beztlenowców.

Gryzelda już lepsza, ale wciąż jeszcze ma trzecie powieki wysunięte. Nie zdradza absolutnie zadnych objawów chorobowych :roll:

Też mi do głowy przyszło odrobaczenie, trochę się bałam ja truć spodziewając się wyklucia jakiegoś choróbska, ale chyba zaryzykujemy. Podobnie z Bunkrem - najpierw odrobaczenie, potem ew. wizyta u okulisty, bo to też może być problem z trzecią powieką.

Potwierdzam qpią informację.

Qpale mają brzydki kolor - jasny, ale jest to kolor antyalergicznej karmy. Ale wreszcie nabrały qpich kształtów, a wczoraj nawet zaobserwowałem gęstość zdrowej qpy.

Czy są jakieś wystawy kocich qpek? Bo za chwilę być może produkty Złotookiej będą się już nadawać do podziwiania. :mrgreen:

VVu pisze:Potwierdzam qpią informację.
Qpale mają brzydki kolor - jasny, ale jest to kolor antyalergicznej karmy. Ale wreszcie nabrały qpich kształtów, a wczoraj nawet zaobserwowałem gęstość zdrowej qpy.

Czy są jakieś wystawy kocich qpek? Bo za chwilę być może produkty Złotookiej będą się już nadawać do podziwiania.

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby takową wystawę zorganizować :wink:

Jana, nie umiem znaleźć tej info a na pewno padła :oops:

- jakie wyniki trzustkowe ma Złotooka?

Liwia, o jakie wyniki pytasz?

Testu kliszowego nie robiliśmy. Wyniki badania krwi Złotooka ma bardzo ładne (z końcówki maja i wetka na razie nie chciała powtarzać). Poza tym nie ma żadnych objawów "trzustkowych", kupy też nie wskazują na ten problem, a z krwi wyniki są i tak niezbyt wiarygodne. Miałam dwa koty z zapaleniem trzustki (Mysza i Szczuruś), mniej więcej wiem jak to wygląda.

Ale na wszelki wypadek przy najbliższej okazji rzucę wetce hasło "trzustka" :wink:

np. o profil trzustkowy z laboklinu. Sama amylaza jest kiepska w diagnostyce bo niespecyficzna, ale w komplecie jest ok.
Smierdzaca, rzadka kupa, apetyt spory - dla mnie jedoznaczne skojarzenie z trzustką, choć oczywiście i powód może być inny a i objawy trzustkowe też mogą być inne (jeden z moich nawet rozwolnienia nie miał).

A czy w kupie nie powinno być tłuszczu przy chorej trzustce?

Miałam czterech trzustkowców (trzy koty i pies) - i przyznam, że nigdy nie widziałam tłuszczu w kale. A jeśli widziałam, to nie mam świadomości że to on jest

Tak tak, ale kupa Złotookiej była kilkukrotnie badana w labie i przez wetkę, tam by tłuszcz raczej znaleźli :wink:

Dzisiaj miałem drobną fuchę - na zlecenie Jany.

Zachorowała kotka (którą kiedyś już Jana z gallą złapały do kastracji) w GUS-ie. Sprawa była pilna, nie było czasu wyrobić przepustki, więc pani karmicielka zdecydowała się sama łapać - podbierakiem.
I dziś rano podbierak jej dostarczyłem, kotkę pani złapała (choć z emocji mało jej serce nie wyskoczyło - zupełnie ją rozumiem). Wtedy wpuszczono mnie na chwileczkę, bym pomógł zapakować kotkę do transporterka (pani karmicielka musiała stać na podbieraku, by kotka nie uciekła).

Z uwagi na to, że w trakcie takiego przekładania dzika kotka może uciec, oraz tego, że transporter nie wzbudzał mego zaufania (plastikowa kratka i elastyczne zabezpieczenia :roll:

), nie wypakowywaliśmy kotki z podbieraka, tylko razem z siatką wsadziłem kocicę do transporterka. I tak pojechała do lecznicy.

Teraz czekamy na wiadomości o stanie jej zdrowia.

To kciuki za kotke!
Jestes superVVu :mrgreen:

Ja jestem tylko zbrojnym (w podbierak) ramieniem Jany. :mrgreen:

A kotkę złapała pani karmicielka - sama. :!:

Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. NumerJeden [']

Kto przegląda forum