Czy można uwierzyć w fakt,że o Fionkę nikt nie pytał, nikt nie dzwonił

Nie było odezwu na ogłoszenia i allegro.
Czasem zadziwia mnie,ze fajne koty tak długo czekają na domy

A może tylko ja widzę nieobiektywnie,że one fajne i będą jeszcze fajniejsze

Mój TZ twierdzi,że w tej kwestii nie powinnam udzielać wywiadów
Z drugiej strony jak serce ludzkie nie drgnie na widok takiego kociego nieszczęscia. Nie zapragnie przytulić, ugłąskać i ukochać.
Jeszcze z innej strony

wyznaję filozofię odpowiedniego przypadku tj.właściwy dom jest leniwy i nie ogląda ogłoszeń czekajac co przyniesie przyszłość.Bądź jeszcze nie dojrzał do adopcji.
Czasem warto poczekać,aż własciwy telefon zadzwoni o najmniej właściwej porze.I to będzie TO

Fioneczka poczeka
Historia "mojego" Daszka i Jasia bardzo mnie wzmocniła i dala pewność. Długo czekali na dom pojedynczo, a potem zapadła moja decyzja,że pójda tylko razem.A mówili,ze Daszek nie znajdzie domu bo brzydal, a już TAKA szalona dwójka nie ma szans.Telefon zadzwonił w urodziny mojej córki późno w nocy.Chłopaki sa razem i są kochani najbardziej na świecie.