Ronda po wypadku w domku u Cindy[*]ODESZŁA

cindy, do schronu trudno się dodzwonić, w biurze rzadko ktoś siedzi. mam nadzieję, ze Ja-Ba porozmawia z panią Anią i się dowie, ja spróbuję się czegoś w lecznicy dowiedzieć.

Cindy do Schroniska dodzwonisz się od godz 11 dopiero, wtedy przychodzi pani Ania i Marta.

Ronda dziś ma sterylizację :ok:

jeśli chodzi o fizjologię, to na razie trudno stwierdzić czy ją kontroluje czy nie, bo cały czas jest zamknięta w skiperze, dużym co prawda, ale za małym żeby było miejsce na kuwetę.
jak dojdzie do siebie po sterylce ma być wypuszczona na kociarnię, ale i tam nie będzie tego łatwo zaobserwować przy sporej ilości kotów, choć mam nadzieję że opiekunowie koci spróbują to stwierdzić, bo to ważna info nt zwierzaka domowego:)
jeśli chodzi o jej dzikość, to jest tak jak z Cynamonem: na początku prycha i broni się ale jak już ją się weźmie można z nią zrobić wszystko. cynamon potrzebował chyba 2 tygodni żeby przestać się tak bronić.

cynamon i wanilia pisze:
jak dojdzie do siebie po sterylce ma być wypuszczona na kociarnię

Czy to aby na pewno dobry pomysł? :roll:

Ja bym ją odizolowała skoro była izolowana to do tej pory nie miała okazji nic złapać... Wypuściłabym na większa przestrzeń ale nie wśród innych kotów... A jak z zakupem klatki dla Rondy?

nie wiem co z klatką

Ronda już siedzie w skiperku ponad 2 miesiące. Nie może dalej w nim siedzieć czy to w klatce.
Jej potrzebny jest tymczas, żeby nabrała ogłady w zachowaniu. Ktoś musi jej poświęcić dużo czasu. Czy znajdzie się taki Ktoś na niecałe 2 miesiące?

kasia86 pisze:Ronda już siedzie w skiperku ponad 2 miesiące. Nie może dalej w nim siedzieć czy to w klatce.
Jej potrzebny jest tymczas, żeby nabrała ogłady w zachowaniu. Ktoś musi jej poświęcić dużo czasu. Czy znajdzie się taki Ktoś na niecałe 2 miesiące?

Ja wiem Aniu... najlepszy byłby TDT ale w przypadku gdy się nie znajdzie to czy warto ryzykować zdrowiem kotki? Ona po operacji, po sterylizacji... organizm nie jest do końca sprawny immunologicznie. Myślę że klatka byłaby dobrym rozwiązaniem choć idealnym byłby TDT do czasu wyjazdu Rondy.

Gibutkowa, w żadnym wypadku nie jestem za tym, aby została wypuszczona na ogólną kociarnię!

Gdybym nie miała teraz rudej w klatce, a potem maluchów, to bym ją sama wzięła na ten tymczasik.

kasia86 pisze:Gibutkowa, w żadnym wypadku nie jestem za tym, aby została wypuszczona na ogólną kociarnię!

No własnie o ile dobrze zrozumiałam to chyba własnie jest taka opcja... :roll:

Chyba że coś źle zrozumiałam :roll:

Wyobrażacie sobie ją na ogólnej kociarni?

Musimy znaleźć DT

A co z ta dużą klatką? Po sterylce parę dni jeszcze będzie w skiperku na pewno, to może by w tym czasie tą klatkę zakupić, skoro i tak miała być kupiona :roll: