Zuzia odeszła tuż przed 1 w nocy.
Wszystko na marne. Nie udało się. Tak mi jej strasznie żal.
W poniedziałek zapytałam Jolę, czy Zuzia może być nasza, nie chciałam żeby była bezdomna. Jola się zgodziła.
Tak mi strasznie żal i smutno. Wiedziałam od początku, że Zuzia jest w tragicznym stanie, ale miałam wielką nadzieję...
Nie udało się.
Zuzieńko, nasza kochana, śpij spokojnie...
[']
