Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 08, 2009 13:54 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

O, a jajca jeszcze mam! Pewnie że można! Tym co nie chcą jeść normalnie, oczywiście bo w sumie trzy jedzą. Jeszcze spróbuję kuraka dać pokrojonego drobniutko żeby łatwo wchodził, takiego z rosołu. Może załapią. Szczerze mówiąc wołałabym nie być zmuszoną do karmienia strzykawką - Liona tak karmiłam a on patrzył takimi smutnymi oczami że wyłam nad nim. I łykał grzecznie. Paskudne uczucie, wolę nie powtarzać, aczkolwiek jak trzeba będzie...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 08, 2009 14:01 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Jeśli żółtka wolno kotom to jak najbardziej. Mój wet naszemu baaardzo już choremu psu po wylewie właśnie żółtka polecał - mówił, że to bomba witamiowo - kaloryczna, wszystko co najlepsze potrzebne do powstania nowego zycia. Za nowe, lepsze życie kociaków :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Nie lis 08, 2009 14:03 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

słuchaj czasem trzeba dokarmiać lub dopajac strzykawą, bo to jedyna szansa żeby się zwierzę nie odwodniło i nie osłabło do reszty. jak będą osłabione leczenie nie będzie skutkować.
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie lis 08, 2009 14:07 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Są dwie szkoły - jeden wet polecił mi kiedyś żółtko, po czym od innego dostałam soczystą zjebkę. Żeby było śmieszniej to ja w błogiej nieświadomości dawałam kotom także całe jajka, tylko rozbełtane żeby cwaniaki nie wyciągały samego żółtka. Wychodziłam z założenia, że skoro koty pędzlują z jajek ptasie gniazda... A pędzlują bo Szuja pucuje babci pokrzewki w ogrodzie o co ma z babcią na pieńku.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 08, 2009 14:09 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

No właśnie. Psom wolno na 100% Koty od zawsze wyjadały jajka ptasie - chyba instynkt ich nie zawodzi? :roll:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Nie lis 08, 2009 14:10 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

reks uwielbia zółtko i jaką ładną miał zawsze sierść jak mu je dawałam :mrgreen: kotom nie dawałam, ale kiedyś czytałam na forum, że dziewczyny raz na jakiś czas dają surowe :roll:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie lis 08, 2009 14:12 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

agul-la pisze:reks uwielbia zółtko i jaką ładną miał zawsze sierść jak mu je dawałam :mrgreen: kotom nie dawałam, ale kiedyś czytałam na forum, że dziewczyny raz na jakiś czas dają surowe :roll:
Surowe, surowe!! Gotowane traci właściwości i staje się ciężkostrawne!!!
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Nie lis 08, 2009 14:13 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

gotowanego by reksiu nie ruszył :D
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie lis 08, 2009 14:15 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

A mnie wetka powiedziała że niektóre psy mogą paść po zjedzeniu jajka i nie wolno podawać całego, tylko najwyżej żółtko, a kotom ani nawet żółtka. U nas psy zawsze dostawały jajka, moja mama, która chodzi ze swoim psem (duże bydlę) po górach, miewała już sytuacje że w wiejskim sklepie nic dla psa nie było to kupowała 10 jaj i pies był happy. Bo kiełbasy to on neee...

Oczywiście że surowe!
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 08, 2009 14:16 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

ja czasem się zastanawiam co wolno tym zwierzętom podawać, bo każdy wet co innego mówi :D
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie lis 08, 2009 14:22 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Przy czym jak chodzi o małe albo chore, albo jedno i drugie na raz to już dostaję paranoi żeby czymś nie "dowalić" na dobre. Pierrocik ma cały tyłek i tylne łapki w zaschniętym czymś. Pewnie kupka, ale na dobrą sprawę to nie widać co to jest. Po prostu sklejone i zaschnięte futerko. NIe miał tego.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 08, 2009 14:25 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

pewnie od qpy. namocz szmatkę w cieplej wodzie i przemyj mu to.
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie lis 08, 2009 14:29 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Ok, spokojnie - spróbuję go umyć delikatnie w umywalce. On się nie broni praktycznie, a przetarcie szmatką nie załatwi sprawy tylko ją rozmaże. On mnie najbardziej martwi - wyjściowo był najsłabszy. Reszta była od początku w lepszej formie.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 08, 2009 14:31 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

kinga w. pisze:A mnie wetka powiedziała że niektóre psy mogą paść po zjedzeniu jajka i nie wolno podawać całego, tylko najwyżej żółtko!
Nasz wet też mówił, że tylko żółtko.
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Nie lis 08, 2009 14:31 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

jego trzeba wzmocnic najbardziej na to wychodzi
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 30 gości