Moje trzynaście łapek i cztery ogony...

[Danusia]

załóż własny o sobie
też będę pisać

ojejku , to idę sie przyszykowac

no i zdjęcia w pierwszym poście koniecznie...

no to idę pod prysznic

[Danusia]

SPAM
viewtopic.php?f=13&t=102247

śliczne , moze znajdą domek

[andziula20]

U nas było 15% czyli mało. Nie wiem jak w innych sklepach, bo nie było czasu żeby wyjść i zobaczyć.

[Danusia]

U nas było 15% czyli mało. Nie wiem jak w innych sklepach, bo nie było czasu żeby wyjść i zobaczyć.

no to rzeczywiscie mało

[kinga w.]

SPAM
viewtopic.php?f=13&t=102247

śliczne , moze znajdą domek

Mam nadzieję... Rajmund mnie zabije i tak - na brodę Allaha zarzekałam się że już żadnych tymczasów i ani pół rezydenta więcej.

[Danusia]

no , mam dylemat
w którym domku zamieszkać

[Dorota]

no , mam dylemat
w którym domku zamieszkać

W tym zoltym!

[Danusia]

SPAM
viewtopic.php?f=13&t=102247

śliczne , moze znajdą domek

Mam nadzieję... Rajmund mnie zabije i tak - na brodę Allaha zarzekałam się że już żadnych tymczasów i ani pół rezydenta więcej.

Nigdy sie nie można zarzekać
życie niestety inne scenariusze pisze
Jeszcze niedawno moj TZ byl przeciwny dokoceniu , wystarczyloby tylko moje jedno słowo i byłby piąty kot , ale niestety finansowo bym nie dała rady
A kot byl ogromny whiskasik, znajomi sie go pozbyli
Ale TZ-towi udalo sie znalezc mu domek

[Danusia]

W tym zoltym!

jest bardziej twarzowy

[kinga w.]

Nigdy sie nie można zarzekać
życie niestety inne scenariusze pisze
Jeszcze niedawno moj TZ byl przeciwny dokoceniu , wystarczyloby tylko moje jedno słowo i byłby piąty kot , ale niestety finansowo bym nie dała rady
A kot byl ogromny whiskasik, znajomi sie go pozbyli
Ale TZ-towi udalo sie znalezc mu domek

Futro dość ciężko znosi nowe koty w domu, poza tym tymczasowanie poprzednio zeszło się z początkiem choroby Kłaczka - byłam wykończona łażeniem za Gnojstwem, lataniem do weta, codziennymi sprawami i pracą. Rajmund widział jak dała mi w d... choroba Kłaka - on mnie chroni. A kwestia powiększenia liczby rezydentów to dłuższa bajka - prawdopodobnie czeka mnie wyjazd do UK i to już z Pięciokotem będzie zakrawało na wariactwo. A zostawić ich, rozdać... Nie potrafimy ani Rajmund ani ja.

[Danusia]

Baja mozesz zająć ten czerwony domek
ja pilnuję zołtego , Bazyl mnie zatrudnił
pracujący na czarno Maniek

[kinga w.]

Baja mozesz zająć ten czerwony domek
ja pilnuję zołtego , Bazyl mnie zatrudnił
pracujący na czarno Maniek

Umarłam

[Danusia]

Futro dość ciężko znosi nowe koty w domu, poza tym tymczasowanie poprzednio zeszło się z początkiem choroby Kłaczka - byłam wykończona łażeniem za Gnojstwem, lataniem do weta, codziennymi sprawami i pracą. Rajmund widział jak dała mi w d... choroba Kłaka - on mnie chroni. A kwestia powiększenia liczby rezydentów to dłuższa bajka - prawdopodobnie czeka mnie wyjazd do UK i to już z Pięciokotem będzie zakrawało na wariactwo. A zostawić ich, rozdać... Nie potrafimy ani Rajmund ani ja.

My kiedyś wcale nie mielismy kotów , zupełnie przez przypadek dalam tymczas maluchowi na jedną noc. Z jednej nocy zrobiło sie siedem lat . Mruczek byl , niestety kotem wychodzącym, no i pewnego dnai nie wrócił
Jakieś pół roku pozniej TZ wynalzł w gazecie artykul, był do oddania kot-bezlapek. TZ lubi czarne. Takim sposobem Maniek trafił do nas.Po jakimś czasie postanowiliśmy mu znależ c towarzyszke, ale też bezłapke, żeby Maniusiowi nie było przykro długo szukalismy ,ale znależliśmy .Mizieńka niestety po trzech miesiacach już nas opuściła
Po jej smutnym odejściu TZ postanowił na jej miejsce wziąśc trzy koty . No i tak się stalo
Kinga, Ty jestes w dużo gorszej sytuacji , bo skoro chcesz wyjechac, , kurcz e, no nie wyobrazam sobie że ze wszystkim kotami pojedziesz , na ale i nie wyobrażam sobie pozostawienia ich, pewnie byś sie zapłakała

[kinga w.]

Rajmund jest w UK już rok prawie. Wyjechał choć tego nie chcieliśmy - po prostu było jechać albo płacić karę umowną + koszty szkolenia. Umowa o pracę była tak skombinowana że podpisując nie połapali się że to jest nabór do przeszkolenia w Polsce i sprzedaży do identycznej firmy w UK na rozruch zakładu. Rozruch to w tym przypadku parę lat do wyszkolenia kadry angielskiej a Angole wcale nie chcą tam pracować - nie ma tej kadry. Na dłuższą metę związek na odległość nie ma sensu - jesteśmy razem bo chcieliśmy być razem a nie na 200km od siebie. Mamy palny, nadzieje - pewnych rzeczy nie da się załatwić na skype. Wyjazd z pięcioma kotami to jest szaleństwo, ale te koty są po przejściach z wyjątkiem Kłaka, który urodził się na moich rękach - nie wyobrażam sobie że one zostają. Z kim? Musiałabym je wyadopotwać. Znowu miałyby stracić dom? No, to pojadą i już.

[kristinbb]

no i zdjęcia w pierwszym poście koniecznie...

no to idę pod prysznic

Extra zdjęcia spod prysznica jak najbardziej...