pibon pisze:Zuniu, pieknie, idealne kocialko - tak trzymaj! Leki na pewno pomoga. Poczujesz sie lepiej (pewno juz jest lepiej) i wtedy i Duza odetchnie Duzo zdrowia i spokoju Wszystkim!
Zazulko jaka Ty jesteś piękna koteczka, nic a nic nie wyglądasz na tym zdjęciu na chorą. Piękne puszyste futerko, zalotne spojrzenie, długie wąsy cieszę się, że masz się lepiej. Pozdrowienia dla wszystkich Cioć i mizianki dla koteczków
Anna2016 pisze:Miau. Ale się nam dziś udało - wyjazd w całości z dojazdem zajął 1 godzinę tylko, w lecznicy nie było pacjentów. Dostałam nawodnienie i antybiotyk i p.wymiotny. Jutro też mam przyjechać. Temperaturę mam w normie. Ważę....5.05!!!! A w styczniu miałam 3.95 Duża oddalaby wszystko żebym ta wagę utrzymała. Teraz odpoczywamy. W naszym samochodziku nie ma klimy...dobrze że jest w lecznicy! A dużej w uszach znów dzwoni - to z powodu stresu Miziam wszystkie Ciocie kochane! Zazulka
U nas już spokojniej, w nocy trochę grzmiało, ale nie zamykałam okna ani balkonu. Kotki zjadły śniadanie, nawet Sabcia polizała trochę mokrego (ona i Mini to głównie chcą suche). Miłego weekendu dla wszystkich!
Miau, dziękuję Ciociu Nul, Ciociu MaryLux, Ciociu Jolu, Ciociu mir.ka, Ciociu SabaS U nas bez deszczu, znów zaczyna się gorrrąąco, nie lubię bo nie wiem gdzie mam się schować Już jestem po porannej wizycie w lecznicy, dostałam ten sam zestaw tylko bez kroplówki, wczoraj miałam lepszy apetyt, dziś też dobry, tylko, że gorrąco jest to pani wet powiedziała żebym na siłę nie jadła. Na razie qpki nie było ale to jest ok po biegunce - powiedziała pani wet. Spokojnego dni Sabulko, Kubuniu, Julinku Zunia
U nas paskudna pogoda cały czas leje już nie grzmi ale mimo wszystko Emi do tej pory się nie załatwiła. Wyszłam w kaloszach i z parasolem żeby trochę pochodzić, niestety ona biegnie przed siebie bez celu i siusiu.
Zuniu, Kochanie, bardzo się cieszę, że już po wizycie i że lepiej się czujesz! U nas już trochę chłodniej i na razie nie pada Ojej, Ciociu Gosiagosia, biedne jesteście z Emi! Oby się psinka uspokoiła Miaupozdrawiam wszystkich Sabcia
KĄCIK MUZYCZNY Pamiętacie może, kiedy na początku listopada zaproponowałam posłuchanie, jak Krystian Zimerman gra cudowne Adagio un poco moto z V koncertu fortepianowego Ludwika van Beethovena? Dyskutowaliśmy wtedy o tempie, które Grettcie wydało się o wiele za wolne. No cóż, widać nasz genialny artysta zagląda na forum miau i wziął sobie do serca uwagi, bo szybciutko nagrał po raz drugi wszystkie koncerty Beethovena, tym razem w szybszym tempie A mówiąc poważnie - z okazji 250 rocznicy urodzin Beethovena Kristian Zimerman i Simon Rattle zaplanowali na grudzień 2020 wielki koncert w Londynie, na którym wraz z London Symphony Orchestra mieli wykonać wszystkie koncerty Beethovena! Niestety, na 48 godzin przed koncertem zarządzenia związane z pandemią uniemożliwiły występ. Ale artyści, którzy współpracują ze sobą od lat i wspaniale się rozumieją, postanowili nagrać koncerty na płyty. Rejestracja była dostępna na platformie online Deutsche Grammophon DG Stage: Koncerty I i III - 17 grudnia 2020, II i IV - 19 grudnia 2020 oraz V "Emperor" 21 grudnia 2020. Niestety, nie wyłapałam tego wydarzenia. Ale teraz pojawiło się na yt nagranie - w zasadzie tylko audio, ale za to mamy wszystkie 5 koncertów, każdy podzielony na swoje muzyczne części, bardzo wygodne do słuchania. https://www.youtube.com/playlist?list=O ... j-Bg_PfT9U Deutsche Grammophon udostępniło też jeden fragment na video - właśnie owo Adagio z V koncertu. Możemy więc porównać, jak inaczej Zimerman interpretuje dziś ten utwór. Posłuchajcie, naprawdę warto! Przypomnę najpierw nagranie z 1989 r, z Wiedeńskimi Filharmonikami pod Leonardem Bernsteinem:
I nowe nagranie z London Symphony Orchestra pod batutą Simona Rattle:
W stosunku do nagrania z 1989 r. na pewno słyszymy w całym cyklu szybsze tempa. Ale poza tym - wspaniałe, nowe odczytanie wielu momentów, przepełnienie romantyczną emocją wszystkich koncertów - przedtem koncerty I i II wydawały mi się bardziej klasyczne, tu nie - to jest już Romantyzm w pełnym rozkwicie. Podobnie jak w późniejszym nagraniu koncertów Chopina, tu także słychać, jak cudownie Zimerman potrafi używać jeszcze jednego dźwięku - ciszy, która staje się jakby kolejną nutą.
Ale to wszystko nie znaczy, że uważam, że interpretacja z 1989 r jest gorsza - nie, kocham ją całym sercem, jest przepiękna, po prostu INNA. Warto znać obie! A koncerty nr I i II, którymi Zimerman, po śmierci Bernsteina, zdecydował się zadyrygować samemu, to zawsze uczta dla ucha i OKA. Posłuchajcie, tu jest to Largo z I koncertu, dyrygowane przez Zimermana (nagrania dokonano w roku 1991): https://youtu.be/abL--9pihnI?t=1067