Mamusia, Kira i Chester. +Biska... Tatuś za tęczowym mostem.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 02, 2009 20:39

rękawice spawalnicze - albo przynajmniej grube robocze i coś grubego do osłony przedramion i brzucha bo może wierzgać
chwyt znasz
łapiesz kotę i przekładasz do transportera, zaraz dobrze zamykasz
wtedy można sprzątać klatkę
nie podobają mi się te ataki agresji
czy ona ma w klatce bardzo zimno?
może ... no nie wiem, myśle o przeniesieniu jej do jakiegoś pomieszczenia żeby miała cieplej

czy mamuśka kuwetkowała?

cieszę się że koty kochacie oboje
pozdrawiam
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob maja 02, 2009 21:06

Nie bardzo widzę przenosiny Bisowej do domu tam gdzie małe. Ona zdenerwowana może byc dla nich niebezpieczna a kotkę mame może to dodatkowo stresować. Rafał i tak ma dośc zmartwień.
Zastanawiam się czy nie lepsze byłoby dla Bisowej chodzic luzem i byc dokarmianą przez Rafała, dogladana w spokoju jak się da a nie trzymanie w klatce gdzie jest cała w stresie i usiłuje się wydostać. Oby to jej nie zaszkodziło tylko :roll: A wyciaganie i wkladanie do klatki - tego juz całkiem nie widze przy jej zachowaniu i stanie reki Rafała :cry: nawet jakby chodziła sobie luzem to da się złapac na kontrolę do weta jak bedzie potrzeba a tak to furia non stop.

elisee

Avatar użytkownika
 
Posty: 2462
Od: Czw paź 23, 2003 23:29
Lokalizacja: Pobiedziska

Post » Sob maja 02, 2009 21:08

Acha - żwirek o Cat best Gold - bardzo drobny. Dla małych będzie ok. widziałam , że koty w okolicy załatwiały się w trociny ale dla pewnosci ten piasek się przyda.

elisee

Avatar użytkownika
 
Posty: 2462
Od: Czw paź 23, 2003 23:29
Lokalizacja: Pobiedziska

Post » Sob maja 02, 2009 21:16

Mamusia była w kuwetce ale taj z pisakiem z podwórka. Chyba tylko siku nie wiem pogrzebała w piasku i tyle.
Bisowa nie ma zimno chyba no jest tam polar na którym może leżeć.
Mam ja wypuścić?

Tal-Rash

Avatar użytkownika
 
Posty: 558
Od: Śro kwi 22, 2009 12:53
Lokalizacja: Pobiedziska k. Poznania

Post » Sob maja 02, 2009 21:16

Dopiero doczytalam.
U mnie byla kotka, ktora przyjechala z innego miejsca. Poszla tez na sterylke i na drugi dzien po sterylce uciekla mi z klatki. Nie maialam jej ja zlapac, bo byla bardzo nieufna. Przygotowalam jej tylko wygodne legowisko i wlozylam baniaczek 5l z gorąca woda. To bylo w jesieni. Wszystko sie ladnie wygoilo i teraz kitka juz tak mi ufa, ze nawet na rece moge ja wziac. Moja kotka kilka dni wczesniej juz byla w klatce, bo to byl dla niej obcy teren i bardzo sie balam, zeby sie nie zgubila. Ale to madra koteczka.
A na przyszlosc jako prawdziwy kociarz powinienes miec w domu rivanol i sode oczyszczana. I tak jak pisala Jana, moczyc nie dac sie zasklepic. A jak robi sie strupek to dalej w sodzie moczyc, zerwac strupek i dalej pod rivanolem trzymac. Jak narazie zawsze dzialalo, choc czasem dlugo mokry opatrunek nosilam.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob maja 02, 2009 21:23

Byłem u biski. Chyba trochę się trzęsie jakby bylo jej zimno... Może wypuścić? :/
I zjadła niewiele tylko pół puszki kitikatu :/

Tal-Rash

Avatar użytkownika
 
Posty: 558
Od: Śro kwi 22, 2009 12:53
Lokalizacja: Pobiedziska k. Poznania

Post » Sob maja 02, 2009 21:30

Ona jest po operacji,może mógłbyś jej dać coś pożywniejszego niż kitekat?
Moja Fibi miała opinię wściekle agresywnego kota.Wszystko dlatego,że siedziała w klatce,czego nie znosiła.Jest u mnie na tymczasie,z kolan by nie schodziła,śpi ze mną w łóżku.Przemiziasta,spokojna kotka.Może i ta tak reaguje na zamkniecie?Chyba bym wypuściła.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob maja 02, 2009 21:31

to raczej nie jest mało dla kota
trzęść się moze ze stresu, ale wydaje mi się że lepiej zostawić ja w tej klatce

bazylica

 
Posty: 3351
Od: Wto mar 03, 2009 0:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 02, 2009 21:38

Nie chcę wprowadzać zamieszania, ale ja bym wypuściła, postawiła jedzonko i posłanie. Taki stres dla kotki tez nie jest korzystny i obawiam się, że będzie się starała nadal wydostać wszelkimi sposobami.
Przeciez przychodzi jesć, pewnie da się głaskac bez zamkniecia, dogladać ranki i bedzie miała większe zaufanie :roll:

elisee

Avatar użytkownika
 
Posty: 2462
Od: Czw paź 23, 2003 23:29
Lokalizacja: Pobiedziska

Post » Sob maja 02, 2009 21:47

Bardzo słusznie.Kotka w lecznicy z nudów,stresu (?) powyciągała sobie szwy.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob maja 02, 2009 21:51

Tal właśnie wypuścił Biskę. Drzwi od klatki zostawił otwarte w środku jest posłanie jedzenie i kuweta. Jak będzie chciała to sama wejdzie się schronić. W klatce był armagedon. Biska sama by się skrzywdziła będąc w zamknięciu.

Agat123

 
Posty: 72
Od: Pon kwi 27, 2009 8:16
Lokalizacja: Pobiedziska/Poznań

Post » Sob maja 02, 2009 21:56

Uff - mam nadzieję, że dojdzie do siebie i jak nie będzie zamykana to szybko odzyska zaufanie. Musi byc dobrze :ok:
Czy wpaśc jutro z krótką wizytą :wink:

elisee

Avatar użytkownika
 
Posty: 2462
Od: Czw paź 23, 2003 23:29
Lokalizacja: Pobiedziska

Post » Sob maja 02, 2009 21:56

Oczywiście.Na pewno przyjdzie coś zjeść,będzie spokojniejsza.Rana jest już na pewno podgojona,kotka jest pod osłoną antybiotyku,będzie widać,gdyby coś było nie w porządku.Kociętom też nie zagraża już przecież.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob maja 02, 2009 22:01

Ja bym klatke opatulila i zostawila otwarta z jakas butla z goraca woda.
Otwarcie jest chyba dobrym rozwiazaniem. Te klatki dla przyzwyczajonych do wolnosci kotow sa jednak za male. Tak samo zle znosza klatki przynoszone do schroniska biedaki.
A jak reka?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob maja 02, 2009 22:02

Eliza zawsze i o każdej porze ;-)
Kamień z serca jak ją wypuściłem. Na pewno nic jej nie będzie. To dzielna kocica i umie się obronić. Jestem tego namacalnym przykładem. Nie mogę ruszać kciukiem.
Idę spać. Do jutra!

Tal-Rash

Avatar użytkownika
 
Posty: 558
Od: Śro kwi 22, 2009 12:53
Lokalizacja: Pobiedziska k. Poznania

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 47 gości