Proza życia...

Obserwuję Jancię i naprawdę jej zachowanie ulega zmianie. Jest spokojniejsza, daje się normalnie głaskać, nie strzela tych upiornych baranków ciągle... Jej miauczenie, jestem prawie pewna, to rzecz wyuczona. Jancia miauczy w różnych sytuacjach, ale ZAWSZE wtedy, kiedy zostaje sama i wtedy, kiedy coś idzie nie po jej myśli, np. zostanie zdjęta z kolan, albo wygoniona, bo łazi po laptopie... wtedy zawodzi...