Permanentny PMS. Nieplanowana okupacja łazienki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 18, 2008 0:22

A starszym kolegom on nie podjada z michy? Czy w ogóle jakichś elementów niejadalnych? Bo to może być niestrawność.
U mnie te małe bez przerwy podżerają nerkowcom, zamiast wsuwać Royala dla kociąt.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto lis 18, 2008 0:26

Nie za bardzo, jesli juz to suchego troche, w co watpie, bo on nie za bardzo za suchym w ogole.

Nos mi mowi, ze wlasnie był klocek. Masakra :?

Papu dostaje osobno, bo to raczej w druga strone, duze mu pozeraja :crying: Sransko pojawilo się dopiero dzisiaj.

Obawiam sie, ze rano wstane zolta od woni tej porazajacej :wink:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto lis 18, 2008 0:40

Przegłodź go do rana, a potem jednak ryż.
Lepiej tego spróbować, zanim zaczniesz w niego pakować kolejne leki.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto lis 18, 2008 9:18

Lunka wraca z adopcji :(
Nie wiem jeszcze kiedy do nas przyjedzie.
Państwo pilnie i nagle wyjeżdżają za granicę.

Ech.

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto lis 18, 2008 9:24

O cholera.
Współczuję :(
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto lis 18, 2008 9:26

O matko.
Ale dobrze, że zadzwonili do Was.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto lis 18, 2008 9:29

Hannah12 pisze:O matko.
Ale dobrze, że zadzwonili do Was.

Zaśtam.
Mail.

Nie, no, poradzimy, Lunka jest śliczna i kochana. Tylko trochę przekocenie będzie.

A Soplowi odwala. Gania Rudą i bardzo bije. Ruda biedna, waruje całymi dniami na stołku w kuchni. Mam wrażenie, że jej ostatnio bardzo źle, choć staramy się dopieszczać, ale dopieść tu takiego autystyka. Bawić się nie chce, zresztą nigdy za bardzo nie umiała, ale teraz nawet światełko laserka nie jest fajne.

Biedny Pestulinek :(

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto lis 18, 2008 9:35

Pestulek ma depresje jesienną.
A czarne maja jakiś taki atakujący okres. Pysia wczoraj nawet spokoju w kuwecie nie miała.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto lis 18, 2008 9:42

Współczuję :( Kotów może w sumie i nie za dużo, ale przy tych waszych schizofrenikach...
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto lis 18, 2008 9:54

Kurcze, niefajnie :? Próbowałyście może kropelek Bacha? U nas świetnie się sprawdziły przy piekielnie trudnym dokoceniu....

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 18, 2008 10:37

przynajmniej nie macie w domu takich toksycznych klocków :)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto lis 18, 2008 11:03

Satoru pisze:przynajmniej nie macie w domu takich toksycznych klocków :)

Toksycznośc nie zmalała? :twisted:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto lis 18, 2008 11:08

Uschi pisze:
Satoru pisze:przynajmniej nie macie w domu takich toksycznych klocków :)

Toksycznośc nie zmalała? :twisted:


szczerze mówiąc jest coraz gorzej
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto lis 18, 2008 11:14

Satoru pisze:
Uschi pisze:
Satoru pisze:przynajmniej nie macie w domu takich toksycznych klocków :)

Toksycznośc nie zmalała? :twisted:


szczerze mówiąc jest coraz gorzej

Wet?
Bo może trzeba po prostu mu jakiś furazolidon albo metronidazol zasunąć?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto lis 18, 2008 11:19

Uschi pisze:
Satoru pisze:
Uschi pisze:
Satoru pisze:przynajmniej nie macie w domu takich toksycznych klocków :)

Toksycznośc nie zmalała? :twisted:


szczerze mówiąc jest coraz gorzej

Wet?
Bo może trzeba po prostu mu jakiś furazolidon albo metronidazol zasunąć?


dzis wieczorkiem pojdziemy. z kotka sie leje ciecz po prostu, a smrod powala na kolana. je z apetytem i jest zywiutki. Moze ma po prostu jak mziel napisala jakas paskudna niestrawnosc. Moze jest uczulony na jakis skladnik. A moze ma zaburzona perystaltyke jelit, jak moj Igorek.

Trzeba go zbadac, zeby nie zaszkodzic jeszcze bardziej..

cos na wstrzymanie tez by sie przydalo, zeby sie biedaczyna nie odwodnił
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 48 gości