Witam,
dzisiaj Haker do wczesnego rana ( wychodziłam z domu przed 8.00) testował koszyk - budkę na balkonie. Dobrze sie mu spało. (Cóż nocek miał ciężka musiał pilnować, co by duzi za dużo nie pospali.) Na chwile przyszedł do kuchni wylizał mleko z garnka i patelnie po jajecznicy i oddalił sie w sobie dobrze znanym kierunku
Zapomniałam napisać. Wczoraj była u nas Gosia i stwierdziła, że Haker jest grubiutki i ma taka kocurowa mordkę. Grubiutki moja kruszynka malutka.
O taka malutka i niewinna