HrupTak na fazie - Commando
Hruptaczka dostaje lek o zawilej nazwie Metoclopramidium, ktory ma wspomagac perystaltyke ukladu pokarmowego. Dostalismy ostrzezenie od wetki, a takze przeczytalismy ulotke, ze ten lek ma rozne skutki uboczne m.in. "rzuca sie na glowe" - leki, paranoje, depresje oto co mozna uzyskac w ramach naduzycia. Pomyslelismy jednak, ze Hruptak leki, paranoje i psychozy ma codziennie i bez tego medykamentu (dajac jej zaszczytny tytul Etatowy Paranoik Roku

), wiec nie mamy powodow do zmartwien.
Hrupcia dostaje ten lek od czasu do czasu, w zaleznosci od potrzeb i owszem ma efekty uboczne, ale zgola odmienne od opisywanych. Zaczelam mowic o tym mamie, na co mama z niepokojem: co malutka pewnie placze i jest smutna....no co z padajac ze smiechu odrzeklam: raczej wprost przeciwnie

. No wlasnie, srodek ten zadzialal bardzo nietypowo Etatowego Paranoika Roku. Nastepuje niezwykla przemiana osobowosci.
Mala dostaje lek w strzykawce. Chwile pozniej jej wrzaski ustaja, chociaz mala zwyczajowo lubi sobie powrzeszczec na wszelki wypadek, bo moze dzieki temu dostanie zarcie. Jednak zalega zlowroga cisza

, skradamy sie, wiec do przedpokoju gdzie ostatnio widziano HrupTaka. Kotka (ktora wazy 2,7 kg) siedzi przed lustrem i z powaga sie sobie przyglada, nadyma pucki na pyszczku, stawia siersc, prezy watle bary, marszczy zlowrogo brwi, toczy wokol dzikim okiem.....(o rany

).
Wycofujemy na gory upatrzone pozycje do duzego pokoju, gdzie drzemia Brucek i Rysio (panowie na oko i wage przynajmniej 2 razy wieksi od kotki).
* (zaznaczylam stale powtarzajace sie elementy)
*Po chwili wpada HrupTak, huragan, pogromca i wojownik w jednej osobie, wydajac z siebie przeciagly okrzyk wojenny w stylu: auggggghrrrr.
Brucek, lezacy na krzesle otwiera leniwie najpierw lewe oko. Przed krzeslem siedzi mala i robi do niego okropne i grozne miny, machajac lapa. Brucek otwiera drugie oko i:

. Mala niezrazona atakuje dalej, z wewnetrznym przekonaniem, ze jest przerazajacym pogromca i Brucek zaraz polegnie. Brucek intensywnie mysli: zwariowala?

. Mala na to: walcz tchorzu, nie zachowuj sie jak baba. Brucek siada, drapie sie pazurem w lepetyne...zwariowala jednak.
Mala skacze naookolo machajac lapami i zabijajac Brucka wzrokiem.
Brucka trafia nieoczekiwany szlag, spada z krzesla i rzuca sie w pogon za (pogromca
) Hruptakiem do przedpokoju. Slychac zduszone jeki, wrzaski i rzezenie. Pierwszy wraca zadowolny Brucek przeczesujac od niechcenia pazurem grzywke
.
czekamy.....
Po chwili wpada HrupTak, huragan, pogromca i wojownik w jednej osobie, wydajac z siebie przeciagly okrzyk wojenny w stylu: auggggghrrrr.
Wszyscy, lacznie Bruckiem mamy glupie miny

. Mala omija nas niedbalym krokiem, siada pod krzeslem i zaczyna przygladac sie Ryskowi, drzemiacemu pod balkonem. Przyglada sie coraz grozniej, robia sie jej coraz mniejsze i podstepne oczka, zaczyna sie czolgac na brzuchu w jego kierunku na przykurczonych lapach, sladem pijanego weza. Nagle mala komandoska zawija sie firanke i tak zmaskowana spada z dzikim okrzykiem na odpoczywajacego Ryska, po czym odskakuje. Rysiek powoli sie budzi i powoli mysli: hm, chyba na mnie napadla

. Mala na to machajac lapami i rzucajac sie jak pchla: walcz tchorzu, nie zachowuj sie jak baba. Rysiek siedzi i mysli dalej: napadla, ale jestem spiacy....Hrupka znowu rzuca sie jak waz, zaczepiajac sie przy okazji pazurami w firanke, co daje efekt rozplaszczonej zaby.
Do Ryska dociera, ze jest powaznie atakowany i podejmuje decyzje.
Drobnym truchtem podaza za (pogromca
) Hruptakiem do przedpokoju. Slychac zduszone jeki, wrzaski i rzezenie. Pierwszy wraca zadowolny Rysiek przeczesujac od niechcenia pazurem grzywke
.
czekamy.....
Po chwili wpada HrupTak, huragan, pogromca i wojownik w jednej osobie, wydajac z siebie przeciagly okrzyk wojenny w stylu: auggggghrrrr.
....
Trwa to godzine, kiedy Komandos Hrupka atakuje na zmiane jednego badz drugiego Pana Kota, dostaje lomot w przedpokoju, aby znow powrocic niezniszczona

jak Fenix z Popiolow... Nie wiem kogo ona widzi, w tym lustrze po wzieciu Metoclopramidium, ale podejrzewam, ze jest to jej drugie wcielenie 2,5- metrowej Pumy

, ktora zrobi ze wszystkim porzadek. Potem pierwsze dzialanie leku mija i mala przestaje "bic" kogo popadnie

.
Dobrze, ze po rutinoscorbinie nic sie nie zmienia

.