Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 ["Cat pictures, please"]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 19, 2022 18:00 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Massimo się wyprowadza

Pantenol.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24524
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pt sie 19, 2022 18:55 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Massimo się wyprowadza

Wart był poparzenia? :wink:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69241
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 19, 2022 19:52 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Massimo się wyprowadza

Pantenol i Foxill zdzialaly cuda. Nie piecze, nie boli, tylko lapa w czerwonych plamach no ale to tez zniknie.

A sandacz byl dobry, ale czy az tak dobry, by dac sie poparzyc? Na pewno nie. Ale zjadlem ze smakiem, kiedys nie cierpialem ryb, praktycznie ich nie jadlem (pomijajac karpia na wigilie, czy sledzika czasem) - ale gdy odkrylem, ze mozna je przyrzadzic inaczej niz smazyc na wior w panierce (smakowaly zwykle jak tektura a po panierce podsmazonej na tluszczyku zwykle moj zoladek sie obrazal na mnie, bo choc trawi kamienie to akurat to mu nie podchodzi), odmienilo mi sie i docenilem ich smak :)
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4825
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 19, 2022 22:22 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Massimo się wyprowadza

Najważniejsze, że z ręką lepiej! :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69241
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 25, 2022 22:11 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Massimo się wyprowadza

Łapek coś rzyga od dwoch dni - ale tylko raz dziennie, wieczorem. Może przypadek. Oby.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4825
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 25, 2022 23:09 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Massimo się wyprowadza

Jak nie mam w domu nic na oparzenia to okładam surowym ogórkiem. Nie wierzyłam w rezultaty, póki gorącym olejem nie oblałam ręki. Na drugi dzień nawet nie była zaczerwieniona nie mówiąc o bąblach.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pt sie 26, 2022 6:40 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Massimo się wyprowadza

Na szczęście miałem i pomogło ale parę śladów nadal widać, tych mocniejszych oparzeń, bo jednak bąble się tu i tam porobiły. No ale blakną już choć powoli.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4825
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 29, 2022 16:17 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Massimo się wyprowadza

Jedź do rodzinnego miasta, gdzie nie byłeś 50 lat (no, 49 i to bez 2 miesięcy) - śpij w miejscu, gdzie kiedyś była biblioteka, do której chodziłeś (a jest hotel - ale ten sam budynek) i zaprzyjaźnij się z kotką Wasabi, rezydentką na piastowskim zamku. Najwyraźniej Piastowie dbają o koty.

Obrazek
PS Międzyrzecz, jakby ktoś pytał.


Lipiec 1964
Obrazek

57 lat później, DOKŁADNIE w tym samym miejscu...
Obrazek

Cóż, z tego co pamiętałem ostał się tylko dom (odnowiony) i stary kasztan pośrodku podwórka. Cała reszta - nie do poznania. Wycięto nawet wspaniałe lipy ocieniające chodniki.

Skoro o drzewach mowa...
A to ok. 50 lat roznicy
Obrazek
Obrazek

Tak, można się staro poczuć, nieprawdaż? A dokładnie pamiętam jak ojciec robił mi to zdjęcie.
To było pod szkołą. Szkołę pamiętałem jak OGROMNĄ i PRZESTRONNĄ.
Zajrzałem - nieduża, ciasnawa... Kolejne zrujnowane wspomnienie. :)

W sumie uczucie mam mieszane - sporo rzeczy się nie zmieniło (i tych dobrych i złych), ale to już jest jednak inne miasto. Już nie moje.
Nie żałuję, że się tam wybrałem (a i pogoda idealnie dopisała - zaczęło padać dopiero późnym wieczorem) ale więcej już tam nie zajrzę. No chyba, że za kolejne 50 lat.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4825
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 29, 2022 17:18 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Massimo się wyprowadza

I pięknie! :ok:
Ja też się troszkę boję takich miejsc i wspomnień, nie wiem, czy bym się odważyła.
Fajne zdjęcia, świetnie wyglądasz! Smuteczki i nostalgie...normalne, wiesz Lifter, chyba trzeba się do nich uśmiechnąć i sobie zanucić:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19075
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon sie 29, 2022 17:21 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Massimo się wyprowadza

Lifter pisze:(...)
W sumie uczucie mam mieszane - sporo rzeczy się nie zmieniło (i tych dobrych i złych), ale to już jest jednak inne miasto. Już nie moje.
Nie żałuję, że się tam wybrałem (a i pogoda idealnie dopisała - zaczęło padać dopiero późnym wieczorem) ale więcej już tam nie zajrzę. No chyba, że za kolejne 50 lat.

Znam to uczucie.
Od czau do czasu organizujemy spotkanie naszej klasy maturalnej. Pierwsze odbyło się 30 lat po maturze i wtedy nie bardzo miałem czas na zwiedzanie. Ale za drugim razem pochodziłem po mieście, poszedłem zobaczyć dom rodzinny i poczułem się jak obcy w obcym mieście.

Wojtek

 
Posty: 27810
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon sie 29, 2022 17:56 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Massimo się wyprowadza

Miasta sie zmieniaja, ludzie też. Ja ostatnio w internecie ogladałam stare zdjęcia z lat 80 mojego miasteczka , taki powrót do przeszłości, szkoda,że tych zdjęć nie zachowało się zbyt dużo. Małe miasteczko , a zmieniło się okropnie.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5080
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pon sie 29, 2022 18:17 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Massimo się wyprowadza

czitka pisze:I pięknie! :ok:
Ja też się troszkę boję takich miejsc i wspomnień, nie wiem, czy bym się odważyła.
Fajne zdjęcia, świetnie wyglądasz! Smuteczki i nostalgie...normalne, wiesz Lifter, chyba trzeba się do nich uśmiechnąć i sobie zanucić:


Ot, podroz sentymentalna. Troszke mnie zmylily Google Maps, wiekszosc fotek sprzed 10 lat - a wiekszosc tych zmian nastapila w ciagu owych 10 lat, wiec nagle zdziwienie - wczoraj ogladalem, a dzisiaj sladu nie ma.

No ale coz. Zyje sie dalej. 50 lat we Wrocku, 10 lat tam. Czuje sie wroclawianinem, odwiedzilem dawne wspomnienia, wrocilem do domu.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4825
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 29, 2022 22:26 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Massimo się wyprowadza

Lifter pisze:
czitka pisze:I pięknie! :ok:
Ja też się troszkę boję takich miejsc i wspomnień, nie wiem, czy bym się odważyła.
Fajne zdjęcia, świetnie wyglądasz! Smuteczki i nostalgie...normalne, wiesz Lifter, chyba trzeba się do nich uśmiechnąć i sobie zanucić:


Ot, podroz sentymentalna. Troszke mnie zmylily Google Maps, wiekszosc fotek sprzed 10 lat - a wiekszosc tych zmian nastapila w ciagu owych 10 lat, wiec nagle zdziwienie - wczoraj ogladalem, a dzisiaj sladu nie ma.

No ale coz. Zyje sie dalej. 50 lat we Wrocku, 10 lat tam. Czuje sie wroclawianinem, odwiedzilem dawne wspomnienia, wrocilem do domu.

I tego się trzymaj! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69241
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 30, 2022 14:54 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Massimo się wyprowadza

O, to podróż w głąb czasu odbyłeś. Tak, wspomnienia w zderzeniu rzeczywistością bywają zadziwiające. Mnie udało się spotkać kumplem z bloku, którego ostatni raz widziałam i rozmawiałam z nim jakieś czterdzieści lat temu. Ale zadziwiające, wcale nie odczuliśmy tego upływu czasu, świetnie się nam gadało.
Mój powrót do dzieciństwa niestety polega na tym, że zabrałam się za sprzedaż pola, na którym stał mój dom rodzinny. Boli. Ale rozsądek mówi, że nigdy tam już nie zamieszkam, że trzymam je tylko z sentymentu. Kiedyś miałam nadzieję, że wybuduję tam dom. Ale już wiem, że nie. Sprzedam działki, ludzie wybudują się a ja już nigdy tam nie zajrzę.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pt wrz 02, 2022 7:09 Re: Kropek, Kicia i (trzy)Łapek cz.2 [Massimo się wyprowadza

Zona wczoraj glaskala Kicie i mowi, ze ma cos nie tak z siercia. Ze wzdluz grzbietu tak od polowy do dupki siersc jakas niefajna, zbita, tlusta jakas. Sprawdzila czy nie ma jakiegos wysieku, ropy albo co. Nie bylo - ale w siersci w tym miejscu widac bardzo duzo lupiezu. Niewiele myslac, wziela zgrzeblo i sprobowala ja wyczesac. A Kicia na dotyk zgrzebla, niewazne w czyich rekach, zawsze reagowaka tak samo - wiala jak diabel przed woda swiecona.
Ale nie tym razem. Tym razem nadstawiala sie i mruczala z zadowoleniem. Zona wyczesala z niej sierci, nie sklamie, tyle ze w dwoch garsciach sie jej zmiescilo.
Kicia wyraznie z tego zadowolona.
Na razie nie wyglada zeby cos sie jej tam dzialo, wiec moze to po prostu efekt wczesniejszych upalow, gdy nie pozwalala sie czesac?
Obserwujemy, ale jak ja teraz glaskalem to nie czuje zadnej roznicy - caly grzbiecik rownie gladki i jedwabisty (bo ona ma bardzo mieciutka i aksamitna siersc).
Oby tak dalej.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4825
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ania0312 i 141 gości