Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw sie 25, 2022 11:43 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Ja też kocham ich obu ;) Atosa z czasow po księżnej bardziej ;)

Tja... muszkieteratko mu sie jeszcze wiele nauczyc.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88596
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw sie 25, 2022 11:57 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Sigrid

 
Posty: 7224
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw sie 25, 2022 12:02 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Sigrid pisze:
zuza pisze:

No coż, trzeba przyznac, ze Rene był tez kawałem cholery ;)


I był moim skrytym ulubieńcem (chociaż tego nieumiarkowanego pijaka Atosa też lubiłam).

Tymczasem Aramis musi się jeszcze sporo od swojego imiennika nauczyć. Chociażby subtelnej sztuki wychodzenia cichcem.
(...)

Ale, podobnie jak powieściowy pierwowzór, zapewnił sobie utrzymanie przez kobietę.

Wyczerpałem limit dobroci Instagramu. :lol:

Wojtek

 
Posty: 28064
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw sie 25, 2022 12:32 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Wojtek pisze:
Sigrid pisze:
zuza pisze:

No coż, trzeba przyznac, ze Rene był tez kawałem cholery ;)


I był moim skrytym ulubieńcem (chociaż tego nieumiarkowanego pijaka Atosa też lubiłam).

Tymczasem Aramis musi się jeszcze sporo od swojego imiennika nauczyć. Chociażby subtelnej sztuki wychodzenia cichcem. Guz od początku wykazał się agresją i naciśnięty odkłuł się
(...)

Ale, podobnie jak powieściowy pierwowzór, zapewnił sobie utrzymanie przez kobietę.
/quote]
:ryk:

Wojtek pisze:Wyczerpałem limit dobroci Instagramu. :lol:


Jak Makary wyjdzie z inwalidztwa to powrzucam zdjęcia w normalnym trybie :D

Palpacyjne badania Marlona wykazały sporej wielkości guz pod prawą pachą :strach: Guz ewidentnie złośliwy, odkłuł się natychmiast po naciśnięciu :roll: Bliższe ogledziły wskazały, że "Mali Tiger" wszedł w pasożytniczy układ z rzepem (jednego miał już wcześniej w ogonie).
Zaczęło się mozolne wyplątywanie.
Marlonek - kot bezbrzeżnej wdzięczności - całkowicie gratisowo ozdobił mi ręce czerwonymi wzorkami. A jak przy tym pięknie śpiewał arie z Wagnera! :1luvu:

Po nadmiarze emocji wypoczywamy oboje. Z tym że ja myślę o niedużej ewakuacji celem naładowania baterii. Chwilowo obu puszystych mam dość :evil:

Sigrid

 
Posty: 7224
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw sie 25, 2022 12:41 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Zaczęło się mozolne wyplątywanie.


Jego Puchatość Romeo szczerze polecam nożyczki do paznokci dla niemowląt (z zaokrąglonymi końcami). W zeszłym roku miał tyle kołtunów, że po prostu wycinałam wszystko :roll: .
Najgorsze było wycinanie filcu na jajkach i stópkach :strach: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Czw sie 25, 2022 13:27 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...


ale paputy!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88596
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw sie 25, 2022 13:28 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

ojojoj, wspolczuje walki z rzepem
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88596
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw sie 25, 2022 19:24 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Ja nie montuję drzwiczek do krytych kuwet. Koty lubią kuwety kryte, ale drzwiczki juz nie :D
Rzep :strach: Dobrze, że dałaś radę! :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71072
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 25, 2022 21:06 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

A ja się przy Marlonie przyzwyczaiłam do drzwiczek. Bo TRÓJKOT przed taką kuwetą stawał i przybierał minę uwłaczającą nie tylko ich, ale i jakiejkolwiek inteligencji. Nawet Kitek udawał Greka :oops: Natomiast Marlon nie robi ceregieli. Jak są drzwiczki, trzeba przez nie przechodzić. Walka z wiatrakami nie leży w jego naturze :lol:

Tymczasem Jego Majestat stracił cierpliwość. Od prawie tygodnia z futra wychodził, żeby się zaprzyjaźnić z tym bezczelnym nielatem.I na każde "Mrrru" dostawał impertynenckie "khyyy".
Basta.
Toteż gdy cierpliwie i metodycznie wygryzał sobie spomiędzy szponków niewidzialne pyłki, a Muszkieterek doznał iluminacji, iż fajnie byłoby z tym dużym wtuić nosek w nosek, od niechcenia, bez cienia agresji, mokrą od śliny łapą palnął Aramiska w delikatną różowość i bez większych emocji dokończył wygryzanie niczego.
Muszkieterek "aluzję poniał". Bez cienia lęku oddalił się na 20 centymetrów. Po czym pba zgodnie wyciągnęły się na podłodze w tej samej pozie :lol:

Sigrid

 
Posty: 7224
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw sie 25, 2022 21:15 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Jeszcze się arystokratyczny ogonek przytnie...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88596
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw sie 25, 2022 21:25 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Sigrid pisze:Po czym pba zgodnie wyciągnęły się na podłodze w tej samej pozie :lol:

Gdzie dowód? ;)
PiS zawierzył Polskę Matce Boskiej
Matka boska na ratunek przysłała Tuska
:smokin:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 58334
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Czw sie 25, 2022 21:58 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

evanka pisze:
Sigrid pisze:Po czym pba zgodnie wyciągnęły się na podłodze w tej samej pozie :lol:

Gdzie dowód? ;)


Szlacheckie słowo honoru :lol:
Nie odważyłam się zapalić światła. Ta chwilka mogła być ulotna :)

Sigrid

 
Posty: 7224
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw sie 25, 2022 22:01 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Sądzisz, że przy zapalonym świetle... czar mógłby prysnąć?

Cóż, bywa i tak :ryk:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pt sie 26, 2022 2:28 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Marlon ustalił dystans. :D
I hierarchię w stadzie :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71072
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 26, 2022 6:43 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Sierra pisze:Sądzisz, że przy zapalonym świetle... czar mógłby prysnąć?

Cóż, bywa i tak :ryk:


:strach:

Marlon łaskawie wpuścił Aramisa do łóżka. W nocy obudziłam się oblężona przez dwa koty, futro, z każdej strony futro!

A rano obudził mnie tętent. Najpierw wpadł czarno-biały bolid, sunąc niemal bezszelestnie estakadą mojego stolika, nosorożec z rozwianym włosem i krzykiem bojowym godnym Siuksa cwałował dołem i skrótem, żeby odciąć małemu drogę. Muszkieterek miauknął cienko, pozorując przerażenie, po czym oba defiladowym krokiem oddaliły się do łazienki, bo obowiązki toaletowej asysty traktują z ogromną powagą, kto by akurat w łazience nie był.
A teraz wygląda tak, że jak jeden chce odpocząć, to drugi się drze rozpaczliwie "no baw się!" :ryk: O dziwo, bardziej niezmordowany okazuje się... Marlon. Aramis już wywalił koła do góry na parapecie i drzemie. No ale on też dłużej "popracował" w nocy - doniczki nie porozbijają się same :roll:

Sigrid

 
Posty: 7224
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości