Ewa L. pisze:mir.ka pisze:Ewa L. pisze:Wracając do tematu : w czwartek mnie nie było bo zeszłam po nocy więc nie byłam świadkiem zajścia tylko słyszałam od dziewczyn. Kiedy wazonica ze ściśniętym umysłem stawała na kasie kasjerka która schodziła przekazała jej między innymi ,że zmieniła się promocja na cukierki i teraz promocyjne cukierki wbijamy z kodu nr 3. Całą rozmowę słyszała kierowniczka która opodal kas wykładała towar. Po jakimś czasie wazonica ze ściśniętym umysłem dzwoni na kierowniczkę ,że źle jej weszły cukierki promocyjne. Kierowniczka wycofała z paragonu i mówi do niej ,że Bożena przekazała jej wychodząc ,że promocyjne cukierki wbijamy z kodu nr 3. Ona na to ,że ona nie słyszała. Kierowniczka wróciła do biura , usiadła do swoich zajęć a za jakieś pół godz. wazonca wpada do biura i się drze ,że ona ma tego wszystkiego dosyć ,że ona ich poda do sądu , że nikt jej takim tonem nie będzie zwracał uwagi przy klientach , że ona żąda szacunku.....
Kierowniczka zrobiła oczy jak 5 zł![]()
![]()
![]()
i mówi do niej ,że była świadkiem jak Bożena przekazywała jej o promocji a poza tym odezwała się do niej bardzo spokojnie i nie bardzo rozumie o jaki ton jej chodzi a poza tym na szacunek to trzeba sobie zasłużyć i niech najpierw popatrzy na siebie i zacznie szanować ludzi z którymi pracuje a dopiero potem dopomina się szacunku od nich.
Później pokłóciła się z drugą kasjerką wyzywając ją od nienormalnych i strasząc znowu sądem . Paulina odpaliła jej ,że jeżeli chce ją podać do sądu to niech ją podaje ale najpierw niech znajdzie choć jedną osobę która ją choć odrobinę lubi by poświadczyła jej słowa. I na tym się pyskówka skończyła.
Idąc na przerwę musiała zadzwonić do głównej kierowniczki i stąd ta wczorajsza awantura.
Główna słysząc niektóre kwestie o których się dowiadywała aż się za głowę złapała. Wytłumaczyła jej ,że powinna popracować nad sobą i swoim podejściem do klienta bo klienci bardzo się na nią skarżą . Na wszystko co jej zarzucały zarzekała się ,że to nie ona. Ona jest taka cacy a wszyscy jej robią na złość i wszyscy jej dokuczają.
Po tej wczorajszej rozmowie jak skończyłam pracę i z zakupami stałam do kasy powiedziała mi nawet dzień dobry i zaproponowała reklamówkę.
a ile płatną?
Tylko 25 gr.
powinnaś dostać gratis