Pojechałam dziś nad zalew, a były fiesty we wsi.
Po powrocie zastałam mega imprezę pod oknami. Dmuchane zamki i takie tam. Biedna Fortunka wyszła do mnie wystraszona

A wczoraj się cieszyłam, że w całej wsi impreza, a na moim placu pod oknem nic.
Trza będzie poprzytulać w nocy.
Tosia za to kompletny ignor
