Jaka moja Monia zrobiła się miziasta po sterylce

Słoneczko kochane, takie jeszcze malutkie.Brzusio łysiutki, wiadomo, ale już się prawie wszystko zagoiło.Taki był z niej łobuziak, a teraz dużo śpi, nie jest taka aktywna.Nie, nie, nic niepokojącego.Po prostu zmienił się jej charakter.Michaś trochę jej dokucza, ale już pojutrze będzie po sprawie.Ciachamy.To słodki koci chłopczyk, nadal śpi w nogach mojego łóżka, śpię więc dość nerwowo, bo boję się go niechcący kopnąć.Kocham je wszystkie, są takie fajne, ale chyba największym sentymentem darzę Malwę.Moja siostra też najczęściej o nią pyta.Malwa jest skończenie dobra, grzeczna,przemiziasta.Bardzo bym chciała mieć taką kotkę.Coraz częściej się łapię na tym , że chciałabym zatrzymać wszystkie tymczasy.Dobrze, że mózg jeszcze jako tako funkcjonuje, bo byłoby nieciekawie
