Wyjaśniam, co wetka miała na myśli, bo ją pytałam.
Założyła, że Niki ma już tak wielki stan zapalny, że już organizm nie ma sił walczyć i poleciało WBC.
Na co ja, że przecież to niemożliwe, bo kot by już schodził z tego świata, a ona chce się bawić, przytulać i poluje na ptaki przez szybę.
Przyznała mi rację.
Czekam na resztę wyników, a wstępnie umówiona jestem na środę na powtórkę morfologii (już ze 2-3 razy miałyśmy sytuację, że wychodziła nam dziwna morfologia, a potem było ok).
Nikuśka leży mi na kolanach i wszystkich pozdrawia

A to nasza rozkoszna niedziela - będzie dużo:







A po zabawie musi być odpoczynek:


Niki na zdjęciach wygląda na pulchniutką, taką pełną... ależ one przekłamują

chciałabym aby rzeczywistość taka była.
W naszej lecznicy spotykałyśmy spaniela chorego na pnn - odchodzi po dwóch latach walki
