» Wto sty 13, 2015 18:11
Re: Faraon-byłem kociakiem, teraz mam 9mcy i wciąż bez domu
Zyję, żyję - ale co to za zycie?
Wciąż mi tu grożą, ze mi łapki z dupki powyrywają!
Dzisiaj miałem dzień pełen wrażeń - najpierw zauważyłem latającą w powietrzu zabawkę. No to pognałem na szafę żeby go dogonić. Chciałem złapać i zobaczyć jak to robi, że jest w powietrzu tak długo, ale jak ludzie zobaczyli, ze łapię, złapali przede mną i wynieśli gdzieś Powiedzieli, ze to motylek i że też chce życ i nie powinienem robić krzywdy.
Szkoda, bo zapowiadała sie fajna zabawa.
Ale potem znów było fajnie, bo przyszedł taki pan co wyglądał jak ja - cały czarny, tylko w innym miejscu miał białą łatkę! Bo ja mam na brzuchu, a on miał pod brodą. Była świetna zabawa! Najpierw polał mnie wodą (bo ludzie powiedzieli, zeby mnie polał, że niby ma ze mnie jakieś diabły wypędzić). Jak chciałem wiecej wody, to mi zabrali i odstawili na stół. No to sam znalazłem tą wodę i chciałem polać tego czarnego człowieka. Ale wszyscy zaczęli krzyczeć, ze dom spalę!
Jakie spalę? Przeciez wodę chciałem, a nie zapałki ... Zresztą po co sie bawią ogniem na stole w pokoju!
Wynieśli mnie do innego pokoju, ale tak nie moze byc! To przyszedłem i niby grzeczny usiadłem na krześle obok tego czarnego. I on sie zaczął ze mna bawić i stwierdził, ze równy ze mnie gość!
Ale nie chciał, żebym z nim zamieszkał, bo jego szefowi by się nie spodobało
Ech, no to czekam dalej zeby mnie ktoś zechciał ...
To idę zorganizować jakies żarcie.
Faraon
