Melcia dużo odpoczywa,w transporterku, ale chciała dzisiaj posiedzieć na balkonie.Było cieplutko, jechałam jednak pod hutę i musiałam ją zabrać stamtąd

Potrzeba jej świeżego powietrza i słońca.Nawet ma apetyt, dopomina się o jedzenie.Wieczorem PRZYBIEGŁA na kolację i oczywiście wskoczyła na stół, bo tak zawsze robiła.U mnie naprawdę mało miejsca na podłodze w kuchni, a kotów cała masa.Mela nie lubi tłoku.Myślę, że troszeczkę przytyła, ale sierść ma koszmarną , a łapki to same kosteczki

Aż nieprzyjemnie ich dotykać.Nie, żebym się brzydziła, absolutnie nie, ale takie się wydają kruchutkie.