
Mila jest bardzo ciepłolubna więc będe jej pokazywać o co kaman z tym legowiskiem

Ogólnie pochwalę się .... poza strasznym gryzieniem mnie robimy postępy.
Rano, kiedy M. już nie śpi a ja ledwo przytomna - Milka przychodzi się przytulić, albo czasem w ogólnie nie wstaje za M. I lezymy tak sobie, ciciamy się, przykryte po uszy kołderką. Obowiązkowo jest duzo buzi i czułości.
Wykorzystuje na maxa ten czas bo niestety bywa to tylko nad ranem, no i w nocy ale to ogranicza się u mnie do objęcia kota "w pasie" i więcej nie pamiętam

Mam nadzieje, ze jeszcze troche się zmieni i będzie bardziej czuła

Tymczasem..... życzę mruczącej nocki

