
Chłopaki ogólnie wporządku, rozrabiają, biją się, a jak jest zimno to śpią razem przytuleni jak najlepsi przyjaciele. Dalej wyznają zasadę "ten drugi to wróg, ale swój wróg"

Raz zdarzyło się że w mieszkaniu stało duże pudło. Zamknęłam je od góry "na zakładkę", żeby tam nie wchodzili, ale pod ciężarem Morrisa góra się ugięła do środka i wpadł. Nie spieszyłam się z wypuszczeniem go - niech ma nauczkę


Postaram się jutro jakieś fotki wstawić dla stęsknionych
