Wszystkie koty jamnika Melona III- Leoś odkrywa ogona...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 20, 2012 23:30 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

kotkins pisze:Niestety z polskiego ma solidne 2+(lektury nie przeczytał) i 2- (trudny był sprawdzian z literatury, zwlaszcza z tej nieprzeczytanej!)
Humaniści TAK mają?

Mają. Lektury dobierane dla innego pokolenia, jeżeli przekazywane wg schematu rodem ze szkoły XXwiecznej to zgroza a nie przyjemność dla większości nastolatków. Chociaż, o dziwo, mój młodszy syn, gimnazjalista, zachwycony jest Dziadami 8O , czym zadziwił również nauczycielkę. Za to Zemsta w jego ocenie jest nie do zdzierżenia.

kotkins pisze:Nieee wiem co z tym dzidem zrobić.
Nie wagaruje.
Jest miły, rozsądny i bardzo bystry.Oraz leniwy.

Leniwy :?: ale się uczy, na korki chodzi, coś robi. W Marynce za frico dobrych ocen się nie dostaje
Kotkinsie, jesteś rozpuszczona jak .... przez własnego syna, hatko słuchać twojego utyskiwania.
Z wszystkiego ma być dobry i bardzo dobry?
Wiem, wiem, starszy miał koleżanka co miała średnią w ok 5,4, angielskim operowała prawie jak native speaker, korki miała z kilku przedmiotów i jeszcze trenowała tenis. Ale nie wszyscy tak mają, nie wszyscy są dziewczynkami

kotkins pisze:Korki mamy z maturalnych bo studia.
Z matmy i fizyki na tępotę.
I z angielskiego bo lubimy.Matura ma być rozszerzona.

Eeeee...

Czyli od 8-16 szkoła (wymagająca!), popołudniami korki (jeżeli dobrze liczę to fizyka, matma, biologia, chemia, angielski), wieczorami nauka, 8godzin spania - to szychta dla MK.
Spox też jestem matką i też najchętniej taką szychtę u swoich bym widziała.
Ale oni w większości tego tak nie widzą, chcą mieć czas dla siebie. Liczą się więc efekty pracy na nie odsiedziane godziny.
Liczy się to czy jest zagrożenie z przedmiotu, czy go nie ma, jak nie ma to jest dobrze. Wg mnie to zdanie powinnaś powtarzać jak mantrę
A jak na to co piszesz, to efekty ma MK takie, że niejedna matka może Ci pozazdrościć

No to zmykam.

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Wto lis 20, 2012 23:42 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

Jeny, jak to dobrze, że już nie chodzę do szkoły. Gdybym miała jeszcze po przyjsciu do domu się uczyć i lekcje odrabiać :roll: Rzeczywiście, znieść to można tylko za młodu.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Śro lis 21, 2012 6:59 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

Hm, jak kilka lat temu chodziłam do Marynki to prześladowało mnie poczucie, że absolutnie nic nie muszę robić i chyba nigdy nie miałam tyle czasu co wtedy... Pewnie w biol-chemie jest inaczej, ale te kilka lat temu szkoła miała nastawienie pod klasy humanistyczne i nie kojarzę by ktoś w mojej na korki chodził, może poza językami.
Ustaliliśmy z historykiem, że się nie nadaję, on mi na koniec trzeciej klasy wystawił 2, ale nawet na zajęcia nie chodziłam, tylko do biblioteki, żeby chociaż z jakimś pożytkiem to siedzenie w szkole było - z całej reszty miałam dobre wyniki, a tu bunt na pokładzie i tyle. Ale naprawdę problemy z jedną dziedziną specjalnie nie szkodzą nikomu, ani nikt w ostatecznym rozrachunku z nich nie rozlicza potem, a jak matura się już całkiem zbliża, to jeszcze mają tendencję przechodzić :)
W ramach pocieszenia- moje 2 z historii nie było jedyne, z 8 osób w klasie też je miało, część mimo wszystko podchodziła do matury z niej - i z całkiem niezłymi wynikami :D

idaemean

 
Posty: 111
Od: Czw gru 22, 2011 9:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 21, 2012 13:34 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

Kotkinsie drogi.... sama powiedzmy niedawno [uparcie nie przymuję do wiadomości ile to już lat minęło, młoda i głupia się czuję :mrgreen: ] sama skończyłam podobno dość elitarne liceum.
Sama miałam przez większość tego czasu równie dużo nauki co MK [chociaż bez korków, z większości przedmiotów nie potrzebowałam, a z języków zacięłam się na poziomie "Kali chcieć jeść" i odmówiłam współpracy :lol: ], do tego dochodziły moje 2 miłości - jazda konna i taniec... W efekcie prawie nie widywałam się ze znajomymi i teraz tego potwornie żałuję. Wyrosłam sobie na kobietkę zamkniętą w sobie, obracającą się w dość zamkniętym [i rozrzuconym - Gdańsk, Częstochowa, Katowice, Kraków i ja, Dolny Śląsk 8O ] gronie znajomych.
Pozwól MK odetchnąć trochę jeśli będzie tego chciał... może nie będzie miał aż tak super-hiper wykształcenia, ale będzie szczęśliwszy. Po sobie to mówię....

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Śro lis 21, 2012 18:23 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

Nadmienię,że jeździłam konno mimo studiów medycznych :mrgreen: ...

MK jest człowiekiem zajętym.
I wiecie, czasem zazdroszczę (i on też chyba) swoim kuzynkom z miasteczka M.,gdzie liceum jest jedno a po liceum idzie się z konieczności na studia tzw "mało popularne".Bo ich lata licealne są baaardzo przyjemne.
Mniej przyjemnie jest popatrzeć co robią po studiach.Bo gdyby sprzedawanie w sklapach było ich marzeniem- ok.Ale one chciały jednak robić coś innego...
Obecnie jedna wyemigrowała ( pracuje w hotelach jako pokojówka), druga był ekspedientką...trzecia rozpoczęła studia i to w kierunku niezbyt poszukiwanym.
Może są szczęsliwsze od MK??
Nieee wieeeem...
Znajdą może mężów,urodzą dzieci i będą przydatne społecznie?I szczęśliwe?
Bo teraz chyba (?)nie są.
W końcu nie po to człowiek się uczy,żeby majty w H&M sprzedawać...to jest marnotrawstwo intelektualne!Tam można po zawodówce handlowej...

MK jest facetem.Kiedyś przyjdzie mu utrzymywać rodzinę.
I wiecie...ja bym bardzo nie chciała jak inna moja kuzynka zarabiać na siódme studia 36-letniego syna , który ciągle jeszcze nie wie co chce w życiu robić.Kuzynka pracuje po 14 godzin na dobę, też lekarka.
Skoro MK nie ma pasji poza "życiem na fejsie" to może z równym powdzeniem ukończyć gównologię polną (cytat z serialu "Dom") ,jak i studia dające utrzymanie.
Może wetrynaria?
Biotechnologia?(lubi chemię!)
Może medycyna?

Jak to mawiał moj tato "...jak ktoś nie jest dobry ani z polskeigo,ani z matematyki- to niech idzie na lekarski!Bo tam nie trzeba nic tylko się uczyć..."I miał tzw "św.rację".
Nie wiem, czy dobrze robię dokonując wyboru niejako za niego.
Nie wiem.

Ale czy 16-latek ma dosyć doświadczenia,żeby dobrze wybrać?Bo przy naszym systemie edukacyjnym trzeba dokonać wyboru nieodwołalnego w tym wieku.Zmiana profilu?Zapomnij!

MK mówi,że historia w liceum to wyjątkowo łatwy przedmiot...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 21, 2012 18:31 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

Uwierz, że znam dużo ludzi z tegoż liceum, którzy pokończyli prawo, medycynę czy inne szanowane kierunki :wink:
To naprawdę nie kwestia szkoły a samozaparcia i własnego "chciejstwa". :D

Edit: mówię oczywiście o liceum w tajemniczym miasteczku M. :wink:
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Śro lis 21, 2012 18:39 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

Prawda. Moje dzieciaki kończyły liceum w małym miasteczku. I dostały się jedno na prawo w Toruniu bo było niezłe w rankingu, drugie na informatykę w Poznaniu i we Wrocławiu - zdawał i tu i tu...( a w owym czasie na ten kierunek było 19 sztuk na 1 miejsce) Geniuszami w owym liceum nie były ale ryły to, co miało być na wstępnych dogłębnie.Córka dodatkowo jeździła w weekendy na kursy przygotowawcze - ale tylko w ostatniej klasie. Można. Rzecz w samozaparciu trochę ale i tym co się potem robi. Niekoniecznie nawet po dobrych studiach.... Młody zbrzydził sobie informatykę i pracuje w całkiem czymś innym i studiuje zaocznie....filozofię :mrgreen:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro lis 21, 2012 18:58 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

Niezależnie od tego, jak bardzo elitarne (czy bardzo nieelitarne) jest liceum, uczęszcza i kończy je kilka kategorii ludzi: ci, którzy podejmą "szanowane" kierunki studiów, ci, którzy wybiorą łatwiejsze studia byle mieć papierek, a także ci, którzy do studiowania, powiedzmy szczerze, zupełnie się nie nadają.
Najlepsza nawet szkoła nie nauczy wiele lenia czy osobnika mniej zdolnego.
Snobizmem jest przekonanie, że tylko szkoła będąca wysoko w rankingu wypuszcza mądrych i inteligentnych absolwentów, że da dobry start w dorosłe życie.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Śro lis 21, 2012 19:10 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

rastanja pisze:Uwierz, że znam dużo ludzi z tegoż liceum, którzy pokończyli prawo, medycynę czy inne szanowane kierunki :wink:
To naprawdę nie kwestia szkoły a samozaparcia i własnego "chciejstwa". :D

Edit: mówię oczywiście o liceum w tajemniczym miasteczku M. :wink:

Pewnie masz rację , jednago absolwenta tego liceum oraz prawa mam w domu:)
Tajemnicze jak Tween Peaks (dobrze napisałam?) miasteczko M.... :mrgreen:

Trzeba być niesamowitym uczniem,żeby tak bez korków dostać się na medycynę.Miałam takie kolezanki.
Dla równowagi miałam też koleżankę, która na imprezie przyznala się do zakupu kontrolowanego przez jej tatę testu na medycynę...nie wiem czy mówiła prawdę.Sądząc po jej wynikach- nie było to niemożliwe!

MK znowu dostał 3 punkty na 10 z matmy.Chyba zwariuję.On mówi,że skoro poprzednio dostał 8 na 10 to jest ok.
Kombinuje jak ma zrobić,żebym mu pozwoliła na niedzielną (?) imprezę.

Mówicie ,że jestem nienormalną matką?

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 21, 2012 19:23 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

Wiesz co, Kotkinsie. Myślę, że jesteś jak najbardziej normalną matką normalnego nastolatka. Ty się zamartwiasz i to Twoje matczyne prawo, a on...
On jest teraz taki niedorosły-dorosły i z racji wieku, to jego prawo. Z tego, co o nim piszesz, jest zdolny i chyba dosyć ambitny? Stopnie są ważne, nauka jest ważna, ale każdy wiek ma swoje prawa. Będzie myślał, że 3/10 z matmy czasem wystarczy, będzie myślał o imprezach...taki wiek.
A Ty bądź, czuwaj, ale czasem, tylko czasem, ciut mu odpuść.
Ostatecznie każdy z nas musiał przejść to piekło zwane młodością ;)
Obrazek

amgine

 
Posty: 8
Od: Czw lis 01, 2012 17:37

Post » Śro lis 21, 2012 19:51 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

w dzisiejszych czasach jest tylko parę kierunków studiów i parę uczelni, które dają niemalże pewność pracy po ich zakończeniu, cała reszta w większości ląduje albo na bezrobociu albo w przysłowiowym warzywniaku
a będzie jeszcze gorzej bo rynek się w niedługim czasie nasyci tymi, którzy obecnie mają wzięcie i absolwenci tych kierunków również dołączą do reszty
abyś była pewna na 100% że MK będzie miał pracę to musisz go pchnąć na inżyniera, informatyka, geodetę, budownictwo lądowe ( po ostatnich bankructwach nie wiem czy jeszcze trzyma miejsce), górnictwo, ekonomie i filologię języków rzadkich
i to musiałby studiować na wybranych uczelniach
tylko nie wiem czy MK jest kompatybilny z tymi kierunkami

dziś wydaje się że nieważne jaki kierunek ktoś kończył, ważne jak szybko dostosowuje się do zmian i jaką ma gotowość do nauki zawodu
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 21, 2012 20:37 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

No tak, coś w tym jest. Powiedziała absolwentka kierunku humanistycznego, pracująca od lat w banku :mrgreen: . Trza się było dostosować, bo kredyt hipoteczny sam się nie spłaci- sad, but true...
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Śro lis 21, 2012 20:40 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

rastanja pisze:No tak, coś w tym jest. Powiedziała absolwentka kierunku humanistycznego, pracująca od lat w banku :mrgreen: . Trza się było dostosować, bo kredyt hipoteczny sam się nie spłaci- sad, but true...

ja też nie pracuję "po kierunku"
spróbowałam ale nie spodobało mi się
przeszłam w biznesie przez pełne spektrum stanowisk biurowych zanim się zdecydowałam w jakiej dziedzinie chcę pracować i się przekwalifikowałam
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 21, 2012 21:02 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

Co do sprzedawania majtek po studiach - no sorry, teraz produkuje się tyle tysięcy absolwentów studiów wyższych co roku, w tym różnych dziwnych, że nie dziwota, że nawet pani od majtek ma "magistra". Inna sprawa, że a) z 80% z tych osób stanowczo owego "magistra" mieć nie powinna, a b) znajdź teraz kogoś po zawodówce-handlówce.
Od czasu, kiedy jedna z moich koleżanek skończyła studia (naprawdę miła itp., do tego "biedna", bo ma ciągłe poważne kłopoty zdrowotne, ale niestety, inteligencja naukowa to z niej nie iskrzy), uważam, że każdy może je skończyć. Że nie wspomnę o niejakim Adasiu, który odbywał u nas staż z urzędu pracy - a on prawo niby skończył (a wspomnienie Adasia jeszcze po jakichś 10 latach budzi w nas dreszcze).
Niech studiuje sinologię i stosunki azjatyckie - może to będzie kierunek przyszłości.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Śro lis 21, 2012 21:17 Re: Wszystkie koty jamnika Melona III- the end!

Wpadam tylko na chwilkę się przywitać, bo dałam się wrobić w referat na konferencję (100-lecie koszalińskiego muzeum) i muszę przygotować fotki. Referatu nie przygotowuję. Zapiszę w paru punktach, zeby nie zapomnieć, o czym i w jakiej kolejności mam mówić, i mam nadzieję, że jakoś pójdzie (trzymajcie kciuki w piątek 10.00-10.30). No właśnie... A propo nauki MK. Ja do matury uczyłam się na balkonie. Ciepło było, rozkładałam sobie kocyk, rozkładałam książeczki i zeszyty, nawet je otwierałam i... opalałam się na słoneczku. Geografię zawsze lubiłam, więc nie widziałam potrzeby uczyć się jej extra na maturę. Z matmy nie wiedziałam czego się uczyć - rozwiązywania zadań? Jak rozwiązałam ich x przez 4 lata liceum, to rozwiążę te kilka na maturze. Z polskiego? Większość lektur przeczytałam, to coś wiedziałam. No dobra, troszkę powtórzyłam angielski (konkretnie rozwiesiłam w domu parę kartek ze słówkami i odmianami, próbując uczyć się wzrokowo). Maturę zdałam. Moja mama twierdzi, że jestem zdolny leń. Co do tego drugiego (lenia znaczy się) zgadzam się w zupełności. W końcu urodziłam się w niedzielę. Skoro ja - leń - zdałam maturę, to MK - jednak się uczący - też powinien zdać. Co prawda to zupełnie inna matura, ale chyba nie jest aż tak tragiczna?
PS. Nie przydadzą się MK testy dla kandydatów na studia medyczne? Nie są nowe, mają z 10 lat, bodajże biologia i chemia. Gdzieś się u moich rodziców takowe walały, jeżeli jeszcze są, to chętnie oddam.

Naukowo nam się tu zrobiło. A co na to Melon i jego kocia drużyna? Będzie jakaś historyjka na weekend?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35189
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 2 gości