"I tak człowiek trafił na kota..."

wiewiur pisze:
Kaprys2004 pisze:Wiewiur - wielkie dzięki.. Zadałam pytanie na obu wątkach o możliwość zakupu, choć minęły już trzy lata od ostatniego wpisu..

Widziałam, aż się zdziwiłam, że mi to do głowy nie przyszło
Ale polecam raczej czytanie "Pamiętnika Babuni" z podlinkowanego wątku:
viewtopic.php?t=41536&highlight=
Atmosferę tworzą też wpisy czytających, poza tym wszystkie koty będące pierwowzorem opisanych w książce miały swoje wątki na miau, większość z tych, którym się udało znalazła DS w miauowych domach. A wersja pdf jest już "obrobiona" do druku, trochę pozbawiona duszy.

Bardzo dziękuję..
No ja czasem właśnie czynię takie absurdalne ruchy.. :oops:

Ale na jednym z nich dostałam wkrótce odpowiedź i link do pdf-owskiej wersji Pamiętnika Babuni

Dorota pisze:
Kaprys2004 pisze:Ja też bym chciała kupić.. Można jeszcze po trzech latach..?

Nie wiem.

http://www.fundacjazmienmyswiat.tarnow. ... babuni.pdf

Ale jak piszesz - atmosfera wzmaga doznania, więc pewnie rzeczywiście w tej wersji zacznę poznawać Babunię, jej losy i losy pozostałych Bohaterów.

...Linkowałam to już na tym wątku, na 20 stronie. Szkoda, że nikt nie zajrzał...

Oj! Prawda. I ja tam byłem też, ale jakieś chwilowe kalectwo umysłowe mnie naszło.
Przepraszam wszystkich.

Villentretenmerth pisze:...zdradziła mnie... z kaloryferem...

Czy tak?

No, nie, taka zdolna nie jest

.
Najczęściej wygląda to tak
Obrazek

albo tak

Zawsze podziwiam, jak jej się udaje wpasować chude gnaty między żeberka. I wygodnie jej, kiedyś zasnęła tak mocno, że spadła jak worek ziemniaków :smiech3:

Pstryk! Puuufff. Skrzyyyp... {lodówka}
-Co masz? Co masz? Co dasz? Co dasz?
-Nooo kotiii. Dla Was to raczej nic. Jeszcze trochę, to nie Wasza godzina...
-Ojtam, ojtam. Czasu pilnuje, też coś. Dwułap. Niewolnik zegara.
-Albert, nie pyskuj. Zawieszenie już po ziemi ciągniesz. Jak potfur wyglądasz.
-Ja też bym coś zjadł.
-Co to!? Jakaś koalicja? Taka doraźna? Odiś? Jak się pierzecie po pyskach, to muszę syczeć na Was a teraz co??? Jeden przy drugim jak Legia Cudzoziemska?
-Hehe, dwułap! Hehe durny dwułap! Nie kuma! Nie kuma!
-Dobra. Szutków dość. Dajesz coś?
-Za dwie godziny. Około szóstej.
Skrzyyyp. Puuufff. Pstryk.
-To Ty lepiej buty do szafy schowaj. I żeby nie było, że nie uprzedzaliśmy...
-A z tym zamkiem do lodówki to pojechałeś. Ale nic to, rozgryziemy go. A w prezencie za zamek wynaleziemy Ci koło.
-Ja już mam koła. Cztery piękne koła w aucie i jedno zapasowe.
-My Ci wymyślimy kwadratowe. Żebyś sobie za dużo nie wyobrażał.
-Ale to Wam będzie dupy podrzucać tam z tyłu...
-Doobra. To ośmiokątne będą... :kotek:

WiewUr.
Ależ to cudo. A z prawej, na drapaku Albert Oo

Villentretenmerth pisze:Pstryk! Puuufff. Skrzyyyp... {lodówka}
-Co masz? Co masz? Co dasz? Co dasz?
-Nooo kotiii. Dla Was to raczej nic. Jeszcze trochę, to nie Wasza godzina...
-Ojtam, ojtam. Czasu pilnuje, też coś. Dwułap. Niewolnik zegara.
-Albert, nie pyskuj. Zawieszenie już po ziemi ciągniesz. Jak potfur wyglądasz.
-Ja też bym coś zjadł.
-Co to!? Jakaś koalicja? Taka doraźna? Odiś? Jak się pierzecie po pyskach, to muszę syczeć na Was a teraz co??? Jeden przy drugim jak Legia Cudzoziemska?
-Hehe, dwułap! Hehe durny dwułap! Nie kuma! Nie kuma!
-Dobra. Szutków dość. Dajesz coś?
-Za dwie godziny. Około szóstej.
Skrzyyyp. Puuufff. Pstryk.
-To Ty lepiej buty do szafy schowaj. I żeby nie było, że nie uprzedzaliśmy...
-A z tym zamkiem do lodówki to pojechałeś. Ale nic to, rozgryziemy go. A w prezencie za zamek wynaleziemy Ci koło.
-Ja już mam koła. Cztery piękne koła w aucie i jedno zapasowe.
-My Ci wymyślimy kwadratowe. Żebyś sobie za dużo nie wyobrażał.
-Ale to Wam będzie dupy podrzucać tam z tyłu...
-Doobra. To ośmiokątne będą...

Ty to wiesz jak człowiekowi humor poprawić :ryk:

wiewiur pisze:
Villentretenmerth pisze:...zdradziła mnie... z kaloryferem...

Czy tak?

No, nie, taka zdolna nie jest .
Najczęściej wygląda to tak

albo tak

Zawsze podziwiam, jak jej się udaje wpasować chude gnaty między żeberka. I wygodnie jej, kiedyś zasnęła tak mocno, że spadła jak worek ziemniaków

Widzę że sezon grzewczy już rozpoczęty :ryk:

agusialublin pisze:
Villentretenmerth pisze:Pstryk! Puuufff. Skrzyyyp... {lodówka}
-Co masz? Co masz? Co dasz? Co dasz?
-Nooo kotiii. Dla Was to raczej nic. Jeszcze trochę, to nie Wasza godzina...
-Ojtam, ojtam. Czasu pilnuje, też coś. Dwułap. Niewolnik zegara.
-Albert, nie pyskuj. Zawieszenie już po ziemi ciągniesz. Jak potfur wyglądasz.
-Ja też bym coś zjadł.
-Co to!? Jakaś koalicja? Taka doraźna? Odiś? Jak się pierzecie po pyskach, to muszę syczeć na Was a teraz co??? Jeden przy drugim jak Legia Cudzoziemska?
-Hehe, dwułap! Hehe durny dwułap! Nie kuma! Nie kuma!
-Dobra. Szutków dość. Dajesz coś?
-Za dwie godziny. Około szóstej.
Skrzyyyp. Puuufff. Pstryk.
-To Ty lepiej buty do szafy schowaj. I żeby nie było, że nie uprzedzaliśmy...
-A z tym zamkiem do lodówki to pojechałeś. Ale nic to, rozgryziemy go. A w prezencie za zamek wynaleziemy Ci koło.
-Ja już mam koła. Cztery piękne koła w aucie i jedno zapasowe.
-My Ci wymyślimy kwadratowe. Żebyś sobie za dużo nie wyobrażał.
-Ale to Wam będzie dupy podrzucać tam z tyłu...
-Doobra. To ośmiokątne będą...

Ty to wiesz jak człowiekowi humor poprawić

hhihi fajne fajne

Tu zawsze jest fajnie :ryk:

Jak w domu

Tylko jeszcze prosiłabym o fotki futrzastych Villenie, chcemy chłopaków zobaczyć we własnej osobie :mrgreen:

Fajnie macie z tymi kaloryferami... U mnie to ja robię za grzejnik - z kocią dupinką przytuloną do twarzy

.
Villenie, a ty nie marudź na koty, które jedzą. Możemy się zamienić. Po kilku dniach zaczniesz się zastanawiać, czy to pręgowane ogoniaste już nie pada z głodu, co by tu jej dać żeby raczyła zjeść i co zrobić, żeby łaskawie się wysiusiała (bo nie chce sikać i już, a ja nie wiem dlaczego).

Przyłączam się do prośby o foty dwóch smokowych futerek.

MB&Ofelia pisze: co by tu jej dać żeby raczyła zjeść i co zrobić, żeby łaskawie się wysiusiała (bo nie chce sikać i już, a ja nie wiem dlaczego).

Też bym wolała, żeby koty chciały jeść wszystko.
Zakładam, że badanie moczu ma zrobione? Coś jej musi przeszkadzać.

Badanie krwi i moczu miała robione niedawno przy okazji zapalenia pęcherza (tak na marginesie - przyczyna nieznana, bo ani bakterie ani kryształy nie wyszły, tylko trochę za wysokie ph). Ale Ofelia kiedyś odmawiała siusiania, jak zmieniłam żwirek z bentonitowego na drzewny. Teraz żwirku nie zmieniłam, je mokre żarełko (barf), ma cały czas dostępną śmietankę i wodę i nie chce siusiać. Domyślam się, że coś jej nie pasuje, ale nie mam pojęcia, co. Bo kuwetę oczywiście sprzątam. Trudny kot mi się trafił, nie ma co

. Ale i tak ją kocham :1luvu:

"I tak człowiek trafił na kota..."

Kto przegląda forum