Ale tam też jest fajny Saladyn, prawda? Gra go opalony Rex Harrison.

Moderator: Estraven
Gretta pisze:Nieprawdziwy, ale jaki ładny
casica pisze:Nie bardzo rozumiem do jakiej wzmianki o Henryku Lwie się odnosisz? Do jakiego kontekstu? Bo to akurat doskonale znana ze źródeł pisanych postać.
Podręczniki fechtunku, te najwczesniejsze to II połowa XIV wieku, a więc już zupełnie inna epoka niż czasy Saladyna. W efekcie też zupełnie inne zasady sztuki wojennej, zmienione zresztą w dużej mierze dzięki krucjatom. Lichtenauer zaś, no cóż - przecież praktycznie nic o nim nie wiemy, niewiele też o jego naukach.
Nie pamiętam, zupełnie nie pamiętam pojedynków z "Królestwa Niebieskiego", może dlatego, że film w efekcie mnie rozczarował? Ale zawsze i niezmiennie śmieszą mnie na filmach "rycerze" operująvy ciężkim mieczem jak szablą lub szpadą
Siean pisze:casica pisze:Nie bardzo rozumiem do jakiej wzmianki o Henryku Lwie się odnosisz? Do jakiego kontekstu? Bo to akurat doskonale znana ze źródeł pisanych postać.
Podręczniki fechtunku, te najwczesniejsze to II połowa XIV wieku, a więc już zupełnie inna epoka niż czasy Saladyna. W efekcie też zupełnie inne zasady sztuki wojennej, zmienione zresztą w dużej mierze dzięki krucjatom. Lichtenauer zaś, no cóż - przecież praktycznie nic o nim nie wiemy, niewiele też o jego naukach.
Nie pamiętam, zupełnie nie pamiętam pojedynków z "Królestwa Niebieskiego", może dlatego, że film w efekcie mnie rozczarował? Ale zawsze i niezmiennie śmieszą mnie na filmach "rycerze" operująvy ciężkim mieczem jak szablą lub szpadą
Ja o Henryku słyszałam w kontekście właśnie sztuki fechtunku - wzmianek o "szermierzach sądowych".
Racja, że podręczniki to znacznie późniejszy czas. A nauki Lichtenauera jako pierwszy spisał właśnie Dobringer. Potem następne podręczniki fechtunku odnosiły się do nich z komentarzami czy rozwinięciami.
Mnie teraz śmieszą właśnie takie pojedynki, gdzie "układa" się każdy cios, by walka trwała jak najdłużej. Dlatego tak zwróciłam uwagę na Królestwo niebieskie bo posłużono się tam czymś, co w rzeczywistości istniało. Drugi taki film to był Templariusz - też korzystali z podręczników.
Co do wagi miecza... aż tak ciężkie to one nie są. Mniej niż dwa kilo. Da się tym machać całkiem swobodnie i precyzyjnie.
casica pisze:A na dobranoc dowcip, strasznie mi się podoba![]()
- Denerwuję się. Nigdy wcześniej nie byłem z prostytutką…
- Spokojnie, chłopcze. Po prostu rozluźnij się i powiedz mi co lubisz.
- Żółwie.
casica pisze:Ten Lichtauer, postać prawie mityczna, w spisanie nauk nie bardzo wierze, a już zwłaszcza po 200 latach. Poza tym, nawet po 200 latach spisane dotyczą innej epoki, innej sztuki walki, no! Lichtauer to XIV w, nie da się porównać z XI czy XII. Wszystko się zmieniło, a w każdym razie bardzo wiele.
Niemieckie epickie wiersze, datowane na wiek XII, często wspominają osoby zwane schirmmaister (mistrzami szermierki) i ich schirmslac (ciosy szermiercze). Co więcej, miejskie dokumenty i prawa z całej Europy odnoszą się czasem do profesjonalnych szermierzy i czempionów. Wiele z nich pochodzi z XII i XIII wieku. Podobnie, zapiski kronikarzy i historyków często zawierają wzmianki o umiejętnościach w używaniu broni. Na przykład włoski kronikarz, pisząc o Bitwie pod Civitate w roku 1053, wspomina 700 niemieckich najemników, którzy tworzyli trzon armii papieskiej. Pomimo iż w końcu ulegli oni swoim przeciwnikom, autor zauważa, że "przewyższali ich umiejętnościami w walce", często ucinając swoim przeciwnikom głowy. Biorąc pod uwagę fakt, że Europą od czasu upadku Rzymu aż po Renesans rządziła elita wojowników, zaskakujące byłoby, aby sztuki walki nie były wysoce skuteczne przed pojawieniem się pierwszego ocalonego traktatu szermierczego w okolicach roku 1300.
...
Najwcześniejszy ocalały podręcznik walki mieczem to anonimowy manuskrypt znajdujący się w kolekcji Royal Armouries w Leeds, w Anglii. Znany jest jako "Manuskrypt I.33" i datuje się go na okolice roku 1300. Dzieło to w całości poświęcone jest użyciu miecza i puklerza. Ilustracje pokazują pary nieopancerzonych szermierzy w różnych postawach, wykonujących cięcia, pchnięcia, parowania i rozbrojenia. Pod każdą ilustracją znajduje się wyjaśniający tekst po łacinie, choć wiele określeń technicznych pochodzi z języka niemieckiego. Autor wydaje się być niemieckim klerykiem, ponieważ w tekście znajdują się odniesienia do Sarcedos (księdza), który uczy Scholaris (ucznia) sztuki walki mieczem. Wrażenie to pogłębiają też ilustracje, na których jeden z szermierzy jest zawsze pokazany z ogoloną głową (tonsurą), powszechną u średniowiecznych kleryków.
casica pisze:Henryk Lew - czy aby nie o Sądy Boże chodziło?
casica pisze:Że ćwiczenia się odbywały - to wiemy, w zasadzie młodzi giermkowie/rycerze nie robili nic innego tylko przez cały dzień ćwiczyli. Niewątpliwie były stosowane różne uniki, zastawy, ale "sztuka szermierki"? No i faktycznie, miecz niby nie taki strasznie ciężki, ale jak napieprzasz nim od rana do wieczora to jednak wagę on swoją zmienia![]()
casica pisze:Poza tym, nie zapominajmy, że miecz nie był wcale we wczesnym średniowieczu jedynym orężem, czy też orężem przypisanym rycerstwu. Były topory - szalenie popularny element ówczesnego uzbrojenia, różnego rodzaju czekany, nadziaki i podobne. A tutaj to juz tylko łomot, żadna tam szermierka
"Flos Duellatorum" Mistrza Liberiego. W przeciwieństwie do "Manuskryptu I.33", dzieło to nie ogranicza się jedynie do walki mieczem. Skupia się na całej rozmaitości broni rycerskiej - spada (miecz), spadone (długi miecz), lancia (włócznia), daga (sztylet) oraz azza (młot lucerneński*). Zawiera również rozdziały poświęcone zapasom, walce w zbroi oraz walce konnej. Jest typowym z ocalałych średniowiecznych podręczników szermierki.
Siean pisze:casica pisze:Ten Lichtauer, postać prawie mityczna, w spisanie nauk nie bardzo wierze, a już zwłaszcza po 200 latach. Poza tym, nawet po 200 latach spisane dotyczą innej epoki, innej sztuki walki, no! Lichtauer to XIV w, nie da się porównać z XI czy XII. Wszystko się zmieniło, a w każdym razie bardzo wiele.
Przyznaję racjęW takim razie w filmie jest kolejny anachronizm
![]()
Cytując za kolegą:Niemieckie epickie wiersze, datowane na wiek XII, często wspominają osoby zwane schirmmaister (mistrzami szermierki) i ich schirmslac (ciosy szermiercze). Co więcej, miejskie dokumenty i prawa z całej Europy odnoszą się czasem do profesjonalnych szermierzy i czempionów. Wiele z nich pochodzi z XII i XIII wieku. Podobnie, zapiski kronikarzy i historyków często zawierają wzmianki o umiejętnościach w używaniu broni. Na przykład włoski kronikarz, pisząc o Bitwie pod Civitate w roku 1053, wspomina 700 niemieckich najemników, którzy tworzyli trzon armii papieskiej. Pomimo iż w końcu ulegli oni swoim przeciwnikom, autor zauważa, że "przewyższali ich umiejętnościami w walce", często ucinając swoim przeciwnikom głowy. Biorąc pod uwagę fakt, że Europą od czasu upadku Rzymu aż po Renesans rządziła elita wojowników, zaskakujące byłoby, aby sztuki walki nie były wysoce skuteczne przed pojawieniem się pierwszego ocalonego traktatu szermierczego w okolicach roku 1300.
...
Najwcześniejszy ocalały podręcznik walki mieczem to anonimowy manuskrypt znajdujący się w kolekcji Royal Armouries w Leeds, w Anglii. Znany jest jako "Manuskrypt I.33" i datuje się go na okolice roku 1300. Dzieło to w całości poświęcone jest użyciu miecza i puklerza. Ilustracje pokazują pary nieopancerzonych szermierzy w różnych postawach, wykonujących cięcia, pchnięcia, parowania i rozbrojenia. Pod każdą ilustracją znajduje się wyjaśniający tekst po łacinie, choć wiele określeń technicznych pochodzi z języka niemieckiego. Autor wydaje się być niemieckim klerykiem, ponieważ w tekście znajdują się odniesienia do Sarcedos (księdza), który uczy Scholaris (ucznia) sztuki walki mieczem. Wrażenie to pogłębiają też ilustracje, na których jeden z szermierzy jest zawsze pokazany z ogoloną głową (tonsurą), powszechną u średniowiecznych kleryków.
A Lichtenauer to postać o tyle mityczna, że spróbował jakoś uporządkować to, czego do tej pory uczono ustnie. Potem każdy następny nauczyciel odnosił się do niego - komentował, porównywał, rozwijał...casica pisze:Henryk Lew - czy aby nie o Sądy Boże chodziło?
A owszem. I o wyspecjalizowanych szermierzy, którzy brali w nich udział.casica pisze:Że ćwiczenia się odbywały - to wiemy, w zasadzie młodzi giermkowie/rycerze nie robili nic innego tylko przez cały dzień ćwiczyli. Niewątpliwie były stosowane różne uniki, zastawy, ale "sztuka szermierki"? No i faktycznie, miecz niby nie taki strasznie ciężki, ale jak napieprzasz nim od rana do wieczora to jednak wagę on swoją zmienia![]()
Owszem, sztuka. Przykładowo pięć "uderzeń mistrzowskich" Lichtenauera w założeniu pozwala kończyć walkę jednym ciosem. Jeśli przeciwnik zdoła się przed nimi obronić, obaj walczący mają do wyboru techniki. To, jaką zastosują zależy od odległości w jakiej się znajdują, ich wagi i wzrostu, sposobu, w jaki broniący obronił się przed uderzeniem, tego, w jakim położeniu znajdują się ich miecze, no i od refleksu - który pierwszy zacznie następny krok.
Przykładowo w dalekim dystansie (miecze zetknięte w połowie, nie dosięgniesz ręką przeciwnika) jest pięć technik. W bliskim (dotykasz ręką) - trzy techniki ponowienia ataku, trzy obezwładnienia, trzy rozbrojenia i trzy rzutu.
Na techniki są jeszcze kontry i kontry na kontry. Na tym etapie albo już ktoś zginął, albo przeciwnicy łapią dystans i zaczynają od nowa.casica pisze:Poza tym, nie zapominajmy, że miecz nie był wcale we wczesnym średniowieczu jedynym orężem, czy też orężem przypisanym rycerstwu. Były topory - szalenie popularny element ówczesnego uzbrojenia, różnego rodzaju czekany, nadziaki i podobne. A tutaj to juz tylko łomot, żadna tam szermierka
Owszem
Padam dziś na nos po treningu, więc jeszcze raz się posłużę cytatem:"Flos Duellatorum" Mistrza Liberiego. W przeciwieństwie do "Manuskryptu I.33", dzieło to nie ogranicza się jedynie do walki mieczem. Skupia się na całej rozmaitości broni rycerskiej - spada (miecz), spadone (długi miecz), lancia (włócznia), daga (sztylet) oraz azza (młot lucerneński*). Zawiera również rozdziały poświęcone zapasom, walce w zbroi oraz walce konnej. Jest typowym z ocalałych średniowiecznych podręczników szermierki.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 922 gości