To nawet nie jest tak, że on nie chce. Gdybym miała pracę, to mogłabym przywieźć go od ręki i pewnie Łezkę też, o ile zagęszczenie nie byłoby już za duże na 4 pokoje. Chodzi oczywiście finanse. Dziewczynki jeszcze nie mają sterylki, bo moja praca skończyła się nagle i oczywiście w tej samej chwili spadło kilka problemów. A każde zwierzątko niestety kosztuje. Sama to wiesz najlepiej.
Jednak nie poddaję się jeszcze, myślę intensywnie. Najgorsze, że Grafitek tak blisko.
A Marta to sadystka, a Marta to sadystka.

Oczywiście znęca się nad ludziami.
