Wieki temu tez miałam prosiaczka - biało rudego z czerwonymi oczkami. Chodził ze mną na spacery. A latem jeździł z e mną na wieś i spacerował po łąkach. Nigdy nie uciekał, tylko łaził za mną. Dostałam go jak poszłam do 3 klasy. Umarł w wieku 6 lat. Miał guza jakiegoś przy cycuszku. To chyba była ona. Ale to było tak dawno temu, że niemal nie pamiętam Swinka była moim pierwszym zwierzakiem.
Dziś udało mi się złapać mocz Rysiowi. Ale malutko niestety i nie wiadomo czy wystarczy do badania. Mam nadzieję, że tak. Zobaczymy co tam wyjdzie. Wyniki raczej nie jutro, a w sobotę.