Krótko o Anfisie:
Urodzona na Ukrainie, najprawdopodobnie z rodowodem, ale papiery się nie uchowały.
Anfisa straciła 2x dom, gdyż zarowno pierwsza, jak i druga pani umarła. Później trafiła do domku, który nie potrafił się nią i jej "siostrą" odpowiednio zaopiekować. W końcu trafiła do domku tymczasowego, baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo kochającego, ale niestety pani ze wzgledów zdrowotnych nie mogła jej u siebie zostawić. I tak przy pośrednictwie Elfinho koteczka trafiła do nas.
Anfiska ma oczy, w których mozna utonąć

Błękitne i ogromne
Co prawda teraz jest wygolona, ale po reszcie futerka widać, jaka jest przepiękna
Normalnie jak modelka, nogi ma do samego nieba, choć w sumie jest drobną i mała koteczką, jak Dorka i na pierwszy rzut oka nie widać, jak długie ma łapki. Prawą stronę ciała ma ciemniejszą od lewej, więc prawe łapki są czekoladowe, a lewe jasne
Jest bardzo silna wbrew pozorom, jak przytrzmała łapkami zabawkę na sznurku to nie można jej było wyciągnąć!
Niestety zostawiłam w pracy swój aparat i zdjęcia robiłam automatem, więc są nienajlepsze
Dzisiejsze wygrzewanie się na słonku:


I w dodatku jest taką samą przylepą, jak była Kiciunia, uwielbia być noszona na rękach i nie odlepia się ode mnie
